Donald Trump ostrzegł, że bez budowy zapory na granicy amerykańsko-meksykańskiej krajowi grozić będzie kryzys humanitarny

Wojciech Rogacin
Wojciech Rogacin
Donald Trump podczas wygłaszania orędzia z Gabinetu Owalnego
Donald Trump podczas wygłaszania orędzia z Gabinetu Owalnego Pool APTN/Associated Press/East News
Trwa impas pomiędzy prezydentem USA a Kongresem, który nie chce zgodzić się na sfinansowanie budowy muru na granicy z Meksykiem. Donald Trump ostrzegł, że jeśli kongresmeni nie zgodzą się na finansowanie muru, bezpieczeństwo kraju będzie zagrożone.

Prezydent Stanów Zjednoczonych toczy batalię z Kongresem o realizację projektu budowy muru na granicy USA z Meksykiem. Kongres - głosami Demokratów - nie zgadza się na sfinansowanie kosztem 5,7 mld dolarów budowy bariery na granicy amerykańsko-meksykańskiej, którą jeszcze w kampanii wyborczej obiecał rodakom Donald Trump. W odpowiedzi prezydent USA już od blisko trzech tygodni nie podpisuje rocznego sprawozdania budżetowego, przez co - jak szacuje The Times - 420 tys. pracowników urzędów federalnych nie otrzyma wypłat.

Humanitarny kryzys?

We wtorek wieczorem wykonał kolejny ruch w tej kwestii. W orędziu do narodu, wygłoszonym z Gabinetu Owalnego i transmitowanym przez telewizje, Donald Trump wezwał Kongres do zaakceptowania planów budowy muru na granicy z Meksykiem i wyasygnowania 5,7 mld dolarów na ten cel. W przeciwnym razie - jak ostrzegał - na południowej granicy USA dojść może do humanitarnego kryzysu.

- Moi rodacy, Amerykanie, przemawiam do was dziś wieczorem, ponieważ na naszej południowej granicy narasta kryzys humanitarny i bezpieczeństwa - rozpoczął przemówienie Trump. Dodał, że w ośrodkach dla uchodźców brakuje już miejsc, a każdego dnia przez granicę z Meksykiem w sposób niekontrolowany przybywają tysiące nowych imigrantów, w tym wiele kobiet i dzieci. I to, zdaniem prezydenta USA, powoduje zagrożenie nie tylko bezpieczeństwa samych imigrantów (m.in. ze względu na ryzyko przemocy, jakiej doznają podczas wędrówki do Ameryki), ale także dla USA, ponieważ wraz z imigrantami przedostają się handlarze narkotyków i przestępcy.

Trump stwierdził w orędziu, że przed wyborami wielu polityków Partii Demokratycznej było za budową muru, jednak po wyborach zmienili zdanie. - Dlaczego bogaci budują ogrodzenia wokół swych domów? Czy dlatego, że nienawidzą ludzi wokół tych ogrodzeń? Nie, dlatego, że kochają tych, którzy są wewnątrz - przekonywał Trump i mówił, że niemoralne nie jest budowanie zapory na granicy, ale nicnierobienie i pozwalanie, by niewinni imigranci stawali się ofiarami gangsterów.

Koszt się zwróci?

Niespełna dziesięciominutowe orędzie, w którym - jak wyliczyli dziennikarze CNN - prezydent sześciokrotnie użył słowa „kryzys”, miało także na celu wytłumaczenie Amerykanom, dlaczego setki tysięcy urzędników w najbliższych dniach nie dostaną pensji i nie przyjdą do pracy, co spowoduje trudności dla obywateli pragnących załatwić sprawy w urzędach. Zdaniem Trumpa to wszystko jest winą Demokratów, blokujących przyznanie funduszy na zaporę na granicy z Meksykiem. - Wystarczy 45-minutowe spotkanie, by ten problem rozwiązać - powiedział Trump w orędziu. Dodał, że stalowa zapora na granicy z Meksykiem zwróci się bardzo szybko, bo sam przemyt narkotyków z południa szacowany jest rocznie na 500 mld dolarów.

„Zbuduj mur”

Budowa zapory na granicy amerykańsko-meksykańskiej, która ma chronić USA przed napływem setek tysięcy imigrantów z południa, była jedną z obietnic, złożonych przez Donalda Trumpa w kampanii wyborczej. W czasie wieców wyborczych Trumpa skandowano slogan: "Zbuduj mur!" Zdaniem prezydenta USA Ameryka i tak przyjmuje legalnie miliony imigrantów, a nielegalna imigracja prowadzi do wzrostu przestępczości, utraty miejsc pracy przez Amerykanów - w tym legalnie przybyłych Latynosów. Przeciwnicy budowy muru twierdzą, że dane o przestępczości związanej z imigracją, podawane przez Trumpa, są zawyżane, a większość nielegalnych imigrantów próbuje się dostać do USA drogą lotniczą, nie lądem.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Donald Trump ostrzegł, że bez budowy zapory na granicy amerykańsko-meksykańskiej krajowi grozić będzie kryzys humanitarny - Portal i.pl

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakauer
Prezydent Trump, to czlowiek opatrznosci dla normalnego Swiata. Stara sie chronic wlasnych obywateli przed obca holota. Jest wzorem patrioty i politylka, sciana to nic nowego. Ile lat ma mur w Izraelu ? Jakos lewactwo - buractwo nie protestuje, a to w koncu zydy ukradly ziemie arabom i zydy ponosza wszelka odpowiedzialnosc za wybuch terroryzmu na Swiecie.
n
normals
serio. pytam się co to za zjawisko i z czego wynika, że nagle najbogatsze państwa cywilizacji euroatlantyckiej są szturmowane przez masy ludzi? Tzn to jestem w stanie sobie jakoś wytłumaczyć. Nie rozumiem natomiast(nie chcę rozumieć) dlaczego tzw demokraci zawsze sprzyjają temu procederowi. Pomińmy na chwilę kwestię ideałów i zastanówmy się na tym, że relatywizowanie międzynarodowych kanonów prawnych sprzyja anarchizacji stosunków międzynarodowych jak i stosunków wewnątrz państw. Kiedy podważamy fundamenty funkcjonalności państwa, kiedy rozmywają się punkty odniesienia i wykładnie to nasz dorobek cywilizacyjny podpowiada nam, że kończy się to zazwyczaj źle. W dzisiejszym świecie mamy już obecnych tyle absurdów, że dokładanie do tego anarchii nie pomoże w dłuższej perspektywie nikomu. Nie chcę wierzyć w to, że nikt po stronie demokratów tego nie widzi. Przecież oczywistym już jest, że całe zjawisko migracji niekoniecznie ma nawet swoje źródło w ucieczce przed wojną czy prześladowaniami. Ja tu widzę raczej kontekst wykorzystania słabości i postawę roszczeniową względem tych, którzy się na nas bogacili i bogacą. Czyli walimy na zachód bo dają a żałować ich nie wolno. Mamy tyle absurdów na świecie. Pół Afryki umiera z głodu a potrafi się niszczyć żywność, która nie sprzeda się. Pół Afryki żyje w nędzy ale Ruandę odremontowano na zicher ze względu na wyrzuty sumienia za bierną postawę przy masakrach pod okiem ONZ. Ja też mam ideały. Też żal mi ludzi. Też chcę im pomóc ale nie jestem naiwny i rozumiem, że kiedy nasza cywilizacja osłabnie to raczej biedne kraje na tym nie skorzystają.
Wróć na i.pl Portal i.pl