"Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza". Kardynał niemal zawsze pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych w Kościele

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
"Wszystkie drogi prowadzą do Dziwisza, niemal zawsze pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych na świecie" - mówi francuski dziennikarz Federic Martel w dokumencie "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza"
"Wszystkie drogi prowadzą do Dziwisza, niemal zawsze pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych na świecie" - mówi francuski dziennikarz Federic Martel w dokumencie "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" Fot: Adam Wojnar/Polska Prees
Nazwisko kardynała Dziwisza pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych Kościoła na całym świecie - mówi francuski dziennikarz Federic Martel, jeden z bohaterów dokumentu TVN "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza". Ten film porusza i może być kolejnym wstrząsem dla Kościoła w Polsce.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

„Legendarny osobisty sekretarz i przyjaciel Jana Pawła II, u którego boku spędził kilkadziesiąt lat. Zawsze blisko, zawsze gotowy na każde wyzwanie. Niezastąpiony, jak mówił o nim papież, choć on sam nazywał siebie człowiekiem, którego nie ma. Z biegiem lat coraz wyraźniej odsłania się jego druga twarz: potężnego hierarchy, szarej eminencji, która potrafi zadbać o specyficznie rozumiany interes Kościoła”. Marcin Gutowski, reporter programu TVN "Czarno na białym" pokazuje to drugie, nieznane oblicze kardynała.

Legioniści Chrystusa, ogromne pieniądze i kardynał Dziwisz

To kolejny głos w sprawie pedofilii w Kościele.

Marcin Gutowski, autor dokumentu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" wyemitowanego w stacji TVN przeprowadził rozmowy zarówno z ofiarami księży pedofili, jak i z osobami tropiącymi te sprawę w Polsce i zagranicą, wśród nich znalazł się m.in. ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski. Rozmowy i odniesienia się do sprawy tuszowania nadużyć seksualnych przez księży, mimo wielokrotnie ponawianych próśb, odmówił kardynał Dziwisz.

Przedstawione w filmie dokumenty i relacje sugerują, że nazwisko kardynał Dziwisza przewija się w wielu sprawach wykorzystywania seksualnego nie tylko w Polsce. Jeden z bohaterów filmu mówi wprost, że kardynał Dziwisz zostanie zapamiętany jako czarna postać w historii Kościoła, jako zaangażowany w jeden z największych skandali współczesnego Kościoła.

„Kardynał miał ogromną wiedzę i nic z nią nie zrobił, księża, którzy byli oskarżeni o pedofilię nie zostali odsunięci od pracy, jakby się nic nie stało” – mówi jeden z rozmówców dziennikarza, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Kraków. Kolejny protest przed krakowską kurią przeciwko ukry...

Według relacji Thomasa Doyle, pełnomocnika ofiar pedofilii, byłego dominikanina, kardynał Dziwisz miał być także „głównym rozgrywającym”, w kwestii pieniędzy przekazywanych do papieża przez katolicką organizację Legionistów Chrystusa. W tym kontekście pojawia się także nazwisko byłego arcybiskupa waszyngtońskiego Theodora McCarricka, który w lutym 2019 roku został wydalony ze stanu duchownego za nadużycia seksualne. To pierwszy taki przypadek w czasie 2 tysięcy lat istnienie Kościoła. Wciąż powstaje raport na temat przestępstw McCarricka, którego opublikowanie, zdaniem katolickich ekspertów, wstrząśnie Kościołem.

Dokument Marcina Gutowskiego to kolejny materiał dziennikarski na temat przestępstw seksualnych księży i ich tuszowania przez Kościół. Wielokrotnie proszony o ustosunkowanie się do przedstawionych przez dziennikarza przypadków nadużyć seksualnych, kardynał Dziwisz nie zabrał głosu. Zaś w wyemitowanym niedawno wywiadzie dla TVN mówił Piotrowi Kraśko, że nie wiedział, nie słyszał, nie pamięta, by docierały do niego informacje na ten temat.

To także kolejny materiał, który usiłuje wyjaśnić, czy informacje na temat przestępstw seksualnych księży docierały do Jana Pawła II, czy pozostawały jedynie wiedzą jego zaufanego osobistego sekretarza, zwłaszcza w okresie, kiedy papież podupadł na zdrowiu. Lata dziewięćdziesiąte nazywane są bowiem „czasem pedofilskiego karnawału” w Kościele.

Premiera telewizyjna dokumentu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" miała miejsce w poniedziałek (9 listopada) o 20.30 w TVN24.

Oświadczenie Kardynała Stanisława Dziwisza

Z informacji opublikowanych przez krakowską kurię wynika, że do części mediów dotarło oświadczenie kardynała. Czytamy w nim m.in.:

"Ponawiam propozycję, by sprawami oceny działań podjętych przez stronę kościelną w kwestiach poruszanych w filmie TVN24 "Don Stanislao" zajęła się niezależna komisja – podkreślił kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski senior w przekazanym dziś oświadczeniu.

„Zależy mi na transparentnym wyjaśnieniu tych spraw. Nie chodzi o wybielanie lub ukrywanie ewentualnych zaniedbań, ale o rzetelne przedstawienie faktów. Dobro pokrzywdzonych jest wartością nadrzędną. Dzieci i młodzież nie mogą już nigdy doznać w Kościele krzywd, które miały miejsce w przeszłości” – podkreślił metropolita krakowski senior.

„Jestem gotowy do pełnej współpracy z niezależną komisją, która wyjaśni te kwestie” – zaznaczył kard. Stanisław Dziwisz.

Stanowisko Episkopatu

„W nawiązaniu do wczorajszego reportażu TVN24 zatytułowanego Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza, w którym oskarża się ks. kardynała Stanisława Dziwisza o zaniedbania w wyjaśnianiu przypadków nadużyć seksualnych ze strony duchownych, mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości, zaprezentowane w tym reportażu, zostaną wyjaśnione przez odpowiednią komisję Stolicy Apostolskiej.

Równocześnie chciałbym zauważyć, że Kościół w Polsce jest wdzięczny ks. kardynałowi za jego wieloletnią służbę przy boku św. Jana Pawła II”.

Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza". Kardynał niemal zawsze pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych w Kościele - Gazeta Krakowska

Komentarze 60

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 listopada, 18:24, Gość:

Zboczenia czyli LGBT są teraz w modzie.

Ogłaszając że jest się gejem można nawet zostać prezydentem miasta

Zgadza się, ale to działa na krótko, przykład naszego geja który w ostatnich wyborach sromotnie przegrał, ale określone tajne siły nie pozwalają mu "zatonąć" i zachowuje się jak by co najmniej zremisował.

G
Gość
11 listopada, 08:18, poppers:

Reakcje konserwatystów choćby na tym forum pokazują dobitnie, że tuszowanie kłopotów ze zboczonymi skłonnościami swoich kapłanów przez decydentów organizacji Kościoła - ma sens. :)

Gdybyście Panie i Panowie, reagowali od lat na zboczeńców w Waszych wspólnotach ( od organisty, kleryka po proboszcza), poszczególni hierarchowie nie mataczyliby, To proste.

Ale tak się nie stanie, jeśli niepotrafiący odróżnić Chrystusa od faceta w sutannie o śliniących się lubieżnie myślach kierowanych w stronę dzieciaków, czy młodych męższczyzn, będą na takich forach jak to, żarliwie bronić wyzwiskami rzucanymi na lewo i prawo.

TE POZORACJE ODPOWIEDZIALNOŚCI KAPŁANÓW, SĄ KIEROWANE DO WAS :)

REAGUJECIE PO "MISTRZOWSKU", tak jak sobie wymarzyli kapłani-zbokole.

Ze stratą dla Was i dla całych zastępów kapitalnych księży, których można spotkać na codzień.

Gratulacje.

Na czym miałoby polegać tuszowanie, że ktoś jest gejem?

Wg doniesień medialnych takim samym gejem jest sutryk jak Gulbinowicz tzn. oni się do tego nie przyznają.

A czym się różnią?

To nie wybielanie.Co w tym złego, że obaj są gejami?

G
Gość
12 listopada, 15:46, Gość:

"Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza".

"Don Stanislao" (owszem) ma dwie twarze. Jedna (z przodu) jak widać, Druga (z tyłu) to "DUPA" !. Tak mówią tzw. "pod-sekretarze". I (chyba) nie mylą się !?.

Chciałbyś aby on był gorszy od ciebie?

Wierzysz w to, że to możliwe?

G
Gość

Zboczenia czyli LGBT są teraz w modzie.

Ogłaszając że jest się gejem można nawet zostać prezydentem miasta

G
Gość

"Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza".

"Don Stanislao" (owszem) ma dwie twarze. Jedna (z przodu) jak widać, Druga (z tyłu) to "DUPA" !. Tak mówią tzw. "pod-sekretarze". I (chyba) nie mylą się !?.

p
poppers

Reakcje konserwatystów choćby na tym forum pokazują dobitnie, że tuszowanie kłopotów ze zboczonymi skłonnościami swoich kapłanów przez decydentów organizacji Kościoła - ma sens. :)

Gdybyście Panie i Panowie, reagowali od lat na zboczeńców w Waszych wspólnotach ( od organisty, kleryka po proboszcza), poszczególni hierarchowie nie mataczyliby, To proste.

Ale tak się nie stanie, jeśli niepotrafiący odróżnić Chrystusa od faceta w sutannie o śliniących się lubieżnie myślach kierowanych w stronę dzieciaków, czy młodych męższczyzn, będą na takich forach jak to, żarliwie bronić wyzwiskami rzucanymi na lewo i prawo.

TE POZORACJE ODPOWIEDZIALNOŚCI KAPŁANÓW, SĄ KIEROWANE DO WAS :)

REAGUJECIE PO "MISTRZOWSKU", tak jak sobie wymarzyli kapłani-zbokole.

Ze stratą dla Was i dla całych zastępów kapitalnych księży, których można spotkać na codzień.

Gratulacje.

G
Gość

Widać z ryja, że to kawał .....

G
Gość
10 listopada, 9:34, Czytelnik:

To jest cały czas zaplanowany atak lewackich sił by zniszczyć wartości które Polska jeszcze ma takie jak rodzina, ochrona życia , małżeństwo kobiety i mężczyzny itp... Kościół w Polsce broni tych wartości je pielęgnuje i przekazuje stąd też jest bardzo niewygodny. Dlatego ten atak na biskupów profanację które nawet za komuny nie miały miejsca tak jak ostatnio...to jest wszystko zaplanowane. Nie udało się uzyskać poparcia wśród ludzi dla defastacji kościołów i przerywania nabożeństw uderza się teraz w największe oparcie SW. Jana Pawła II nie kard. Dziwisza ! To jest plan tych środowisk , niestety całość ogromnie wspierana finansowo z zachodu, szkoda że niektórzy Polacy idą za tym złym głosem i choćby przez takie komentarze jak niżej przyczyniają się do tego że możemy za jakiś czas być jak inne kraje zachodnie pozbawione swych najważniejszych wartości za którą walczyli choćby ci , których będziemy wspominać z racji 102 rocznicy odzyskania Niepodległości.

10 listopada, 10:36, Gość:

Typowe dla prawicy, najlepiej za wszystkie swoje przestępstwa oskarżyć innych, najlepiej lewicę, bo w diabła nikt już nie wieży, a żydów też niema i już raz zostali wykorzystani do brania odpowiedzialności za wszystkie grzechy innych.

Może i prawica tak to odbiera , w moim odczuciu każdy powinien tak właśnie odbierać to co dzieje się w Polsce , więc warto ze spokojem zgodzić się z tym co napisał "czytelnik"

r
rgre

"Napisz ile orderów klerowi i nie tylko dał komunista-lewak Kwaśniewski !"

Gulbinowicz dostał Order Orła Białego od Kaczyńskiego, Dziwisz od Dudy. Jeżeli jeszcze któryś pedofil w kiecce lub kryjący takowych dostał Order od Kwaśniewskiego pisz śmiało.

r
rgre

Urodził się w grudniu 1964...

w roku `80 miał 18 lat powiadasz... hmm...

c
czeresnik
10 listopada, 9:38, Zenon P.:

Wiele (niestety więcej niż połowa ) nie odróżnia, że wiara i kościół to dwie odrębności. Dodatkowo należy też wydzielić z kościoła katolickiego - kościół katolicki w Polsce.

Można skorzystać z akwizytorów, ale po co? Wiara nie polega na uczestnictwie w teatrum stworzonym przez kapłanów (od zawsze) i w zdecydowanej mierze na ich potrzeby. Wiara nie polega na bezmyślnym "klepaniu" paciorków (stworzonych przez tychże kapłanów) i permanentnym deklarowaniu przynależności do kościoła.

Czas to zrozumieć ....Jeśli nie to prosta droga do fundamentalizmu!!! W tym przypadku - Katolickiego

Pozdrawiam.

10 listopada, 9:43, Gość:

P. Zenonie ta wiara zbudowana na judaizmie ma tysiące lat...co pan tu wypisuje

10 listopada, 10:29, Gość:

I co z tego ma tysiące lat?

10 listopada, 11:09, Zenon P:

Oczywiście, zgadzam się w pełni. Mało tego, każda wiara bierze swój początek i bazuje na niewiedzy, niepełnej wiedzy, możliwości ludzkiej percepcji i - co najważniejsze - bazującym na tym zastraszaniu i poczuciu tzw. grzechu.

Odniosłem się jedynie to obecnie funkcjonującego kościoła katolickiego w Polsce, który w hipokryzji, pysze i próżności daleko wykracza poza średnią katolicyzmu.

Tak, czy inaczej ... Bez oddzielenia wiary i interesów grupy osób mianujących się kapłanami, bez zrozumienia istoty tego problemu nie będzie dobrze.

A w skrócie:

Jedynym sposobem tzw. "oczyszczenia" kościoła katolickiego w Polsce jest regulacja kompleksowa i konsekwentna finansowania tej instytucji przez państwo. Wystarczy potraktować kościół jako jedną z instytucji usługowych działających na rzecz społeczeństwa. Wprawdzie instytucji o największej przynależności, ale i tak instytucji. O czym myślę? ZUS, darowizny, które są w istocie działaniami o charakterze korupcyjnym, odpowiedzialność karna i karno - skarbowa taka, jak w innych instytucjach. Wówczas okaże się kto faktycznie pełni posługę kapłańską a ko jest jedynie narzędziem w szponach tzw. diabła.

Mam nadzieję, że zostałem zrozumiany.

Pozdrawiam.

P.S.

Nie jestem ani lewakiem, ani "prawakiem". Staram się myśleć.

Jest jeszcze jeden aspekt _niezbędny_ do oczyszczenia kościoła: likwidacja celibatu.

c
czeresnik
10 listopada, 10:45, WP:

Gdyby Dziwisz, Gulbinowicz, Wesołowski, Paetz, Jankowski, Głódź i inni byli porządni mityczni lewacy nie mieliby żadnych podstaw aby atakować. Pomnik Jankowskiego w Gdańsku obalili nie lewacy ale jego ofiary.

Nie tylko oni! Największym zbrodniarzem w sutannie był niejaki Marcial Maciel Degollado, ksiądz meksykański. To nie był jakiś tam podrzędny pedofilek pokroju Gulbinowicza, tylko prawdziwy demon, który stworzył sektę i zgwałcił w niej kilkaset osób, głównie młodych mężczyzn. Był to bliski przyjaciel Jana Pawła II. Już od lat 50 XX wieku docierały do Watykanu informacje o zboczeniach Maciela. Nie inaczej było przez cały pontyfikat JPII. Jednak papież zablokował ujawnienie prawdy, gdyż nie życzył sobie, aby niepokoić jego przyjaciela.

Jot Pe Dwa Pe-Do-Fil-Ja! Jot Pe Dwa Pe-Do-Fil-Ja! Jot Pe Dwa Pe-Do-Fil-Ja!

c
czeresnik

c.d.

Wkrótce do Kongregacji Doktryny Wiary, którą kieruje podówczas kardynał Ratzinger, napływają nowe, szczegółowo udokumentowane oskarżenia o pedofilię. W ostatnich latach wieku XX i w pierwszych wieku XXI nadchodzą informacje o wielu gwałtach; z czasem także okazuje się, że nie są to pojedyncze akty, ale prawdziwy system zła. W roku 2003 prywatny sekretarz Marciala Maciela sam informuje Watykan o zbrodniczych poczynaniach swojego szefa. Osobiście przyjeżdża do Rzymu i przekazuje dowody Janowi Pawłowi II, Stanisławowi Dziwiszowi i Angelo Sodanowi. Nie reagują (to fakt poświadczony notatką do papieża Benedykta XVI ujawnioną przez dziennikarza Gianluigiego Nuzziego). Te nowe doniesienia przekazane do Watykanu po raz kolejny nie wywołują skutków. Nie ma na nie żadnej odpowiedzi. Kardynał Ratzinger nie wszczyna żadnej procedury. Zdaniem Federico Lombardiego, byłego rzecznika Benedykta XVI, kardynał miał wielokrotnie sygnalizować papieżowi Janowi Pawłowi II zbrodnie Marciala Maciela, proponując usunięcie go z wszelkich funkcji i przeniesienie do stanu świeckiego, ale spotykał się ze sprzeciwem ze strony Angelo Sodana albo Stanisława Dziwisza.

Wydaje się jednak, że kardynał Ratzinger na tyle poważnie potraktował tę sprawę, że decyduje się ją drążyć. Mimo koncyliacyjnego stanowiska Jana Pawła II powraca do dossier Marciala Maciela i zbiera dowody przeciwko niemu. Jest jednak zbyt ostrożny; ruszy naprzód dopiero, kiedy wszystkie światła zapalą się na zielono. Ale kiedy wraca z tą sprawą do Jana Pawła II, może jedynie stwierdzić, że przed nim wciąż czerwone światło. Papież nie życzy sobie, żeby jego "przyjaciel" Marcial Maciel był niepokojony. W listopadzie 2004 roku, z okazji sześćdziesiątej rocznicy wyświęcenia Maciela na księdza papież Jan Paweł II, już wtedy bliski śmierci, podczas pięknej ceremonii żegna się z Macielem. Zdjęcia obu mężczyzn w czułym uścisku obiegają świat. W Meksyku są na pierwszych stronach wielu gazet, wzbudzając niedowierzanie i niepokój.

Dopiero w 2005 roku Marcial Maciel został odsunięty od wszelkich funkcji kapłańskich przez Benedykta XVI, który nakazał mu również wycofanie się z życia publicznego. Dostał zakaz wypowiadania się i został dożywotnio suspendowany. Kościół nie wydał jednak Marciala Maciela organom sprawiedliwości, nie został on ekskomunikowany, aresztowany ani uwięziony. Z powodu jego "zaawansowanego wieku i słabego zdrowia" zrezygnowano nawet z procesu kanonicznego. Został wezwany do "życia w modlitwie i skrusze", ale w latach 2005-2007 podróżował od jednego domu do drugiego, z Meksyku do Rzymu, i korzystał ze swoich nieograniczonych zasobów finansowych. Chory na raka trzustki wycofał się ostatecznie do okazałej rezydencji na Florydzie, gdzie umarł w luksusie w 2008 roku.

c
czeresnik

Marcial Maciel Degollado urodził się w 1920 roku w Cotija de la Paz w stanie Michoacán na zachodzie Meksyku. Wyświęcony na księdza przez swojego wuja w 1944 roku zakłada Legion Chrystusa, organizację katolicką, której celami są edukacja i działalność charytatywna. Jego siłą jest bezwzględna i fanatyczna organizacja, w której seminarzyści składają śluby czystości, a także ubóstwa (powierzając wszystkie swoje dobra i mienie - włącznie z pieniędzmi otrzymanymi jako prezent gwiazdkowy - Legionistom Chrystusa). Maciel dorzuca im również zobowiązanie sprzeczne z prawem kanonicznym: "ślub milczenia". Absolutnie zakazuje krytykowania zwierzchników, a zwłaszcza ojca Maciela, do którego seminarzyści mają się zwracać "nuestro padre".

Aby kontrolować tych młodych, krótko ostrzyżonych nowicjuszy chodzących dwójkami, latem w szortach, zimą w dwurzędowych płaszczach ze stójką, guru wprowadza przerażający system nadzoru wewnętrznego. Czytana jest ich korespondencja, połączenia telefoniczne spisywane, przyjaźnie weryfikowane. Najlepsi i przede wszystkim najpiękniejsi, dobrze zbudowani dołączają do ochrony Marciala Maciela, który uwielbia otaczać się młodymi seminarzystami. Uroda jest ich atutem, rysy ludności tubylczej - utrudnieniem. Pierwsze akty molestowania seksualnego z jego strony zaczęły się w latach czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku i już wtedy były oficjalnie sygnalizowane meksykańskim biskupom i kardynałom. Informacje o chorobliwej toksykomanii Marciala Maciela, uzależnieniu, które towarzyszyło jego wyskokom homoseksualnym, również były przesyłane do Rzymu. W roku 1956 Marcial Maciel został suspendowany przez Watykan. Polecił to kardynał Valerio Valeri.

Jednak pod koniec 1958 roku jego dossier zostaje wyczyszczone przez kardynała Clemente Micarę. W roku 1965 papież Paweł VI uznaje nawet oficjalnie Legionistów Chrystusa, wydając dekret, który wiąże ich bezpośrednio ze stolicą apostolską. W 1983 roku Jan Paweł II ostatecznie zatwierdził konstytucję sekty Marciala Maciela, mimo że jej artykuły poważnie naruszały prawo kanoniczne.

Uniewinniony i ponownie uznany przez Pawła VI i Jana Pawła II ojciec Marcial Maciel ze zdwojoną energią rozwija swój ruch - i ze zdwojoną perwersją zaspokaja swoje pragnienia drapieżcy w sutannie. Ocenia się, że Marcial Maciel poprzez swoje holdingi i fundacje zgromadził fortunę, w skład której wchodzi około dwunastu nieruchomości w Meksyku, Hiszpanii i w Rzymie, a także gotówka na tajnych kontach, szacowana na kilkaset milionów dolarów (według "New York Timesa"). Pieniądze to oczywiście jeden z kluczowych elementów systemu Maciela.

W Rzymie, dokąd podróżuje często w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, za Pawła VI przyjmowany jest jako pokorny sługa Kościoła, a w epoce jego "bliskiego przyjaciela" Jana Pawła II jako gwiazda. Trzeba czekać do roku 1997, żeby na biurko papieża trafiła nowa skarga, wiarygodna i dobrze udokumentowana. Pochodzi ona od siedmiu księży, dawnych seminarzystów Legionistów, twierdzących, że byli wykorzystywani seksualnie przez Maciela. Przysięgają oni na Ewangelię, wspierają ich znani naukowcy. Ale list ten nie miał żadnych następstw. Czy sekretarz stanu Angelo Sodano i osobisty sekretarz papieża Stanisław Dziwisz przekazali go papieżowi? Tego nie wiadomo.

c.d.n.

Z
Zenon P

W uzupełnieniu ....

Niepotrzebnie część czytelników dokonuje wpisów z jednego powodu.

ABY ZAISTNIEĆ!

Tylko ... po co?

Wróć na i.pl Portal i.pl