– Przy wprowadzaniu konstytucji dla nauki w górę poszły wynagrodzenia dla pracowników uczelni. My również liczyliśmy na podwyżki stypendiów, takie były zresztą zapowiedzi, tymczasem kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że prawnicy odradzili rektorowi podwyższenie naszych stawek – mówi jeden z doktorantów Akademii Górniczo-Hutniczej, który chce zachować anonimowość.
– Nikt się z nami nie liczy, bo nie jesteśmy ani studentami ani pracownikami uczelni. Nie przysługuje nam żaden urlop, nie są za nas odprowadzane składki, a zarabiamy gorzej niż na kasie w dyskoncie. Żeby się utrzymać, wszyscy musimy po godzinach dorabiać – nie kryje rozczarowania.
Doktoranci pominięci przy rozdawaniu podwyżek na uczelniach
Wysokość podstawowego stypendium dla studentów studiów stacjonarnych trzeciego stopnia jest uzależniona od minimalnej stawki asystentów, czyli zatrudnionych na uczelniach pracowników naukowo-dydaktycznych z tytułem magistra lub doktora. Kwota wypłacana co miesiąc doktorantom nie może być niższa niż 60 proc. pensji najgorzej wynagradzanych asystentów.
Do końca ub. roku ci drudzy zarabiali minimum 2450 zł brutto, stypendium doktoranckie wynosiło więc co najmniej 1470 zł. Dzięki decyzji resortu nauki i szkolnictwa wyższego od stycznia najniższe pensje asystentów poszły w górę o 755 zł, przyszli doktorzy spodziewali się więc większych sum także na swoich kontach. Władze Akademii Górniczo-Hutniczej postanowiły jednak, że te nie ulegną zmianie. Podobne decyzje zapadły także na innych małopolskich uczelniach – Uniwersytecie Jagiellońskim i Politechnice Krakowskiej.
Jak wyjaśnia Natalia Bujak z biura prasowego AGH, brak podwyżek to efekt regulacji przygotowanych przez resort wicepremiera Jarosława Gowina. Przepisy wprowadzające konstytucję dla nauki precyzują bowiem, że w przypadku osób, które kształcenie na studiach stacjonarnych trzeciego stopnia rozpoczęły w tym roku akademickim albo wcześniej, poziom minimalnego stypendium ma być wyliczany na starych zasadach, czyli od wynagrodzenia asystenta wynoszącego 2450 zł. – Tym samym uczelnia nie ma podstaw do przyjęcia nowych stawek. Jest to opinia Zespołu Radców Prawnych AGH, którzy dogłębnie przeanalizowali nową ustawę pod tym kątem, gdyż pojawiały się wątpliwości w sprawie wysokości stypendiów doktoranckich. Ich stanowisko poparła również Krajowa Reprezentacja Doktorantów – tłumaczy.
O to, dlaczego doktoranci zostali pominięci przy rozdawaniu podwyżek, zapytaliśmy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W przesłanej do nas odpowiedzi przedstawiciele resortu wskazują jedynie, że w stosunku do tych kontynuujących edukację konstytucja dla nauki konsekwentnie stosuje dotychczasowe regulacje, a uczestnicy studiów trzeciego stopnia mogą korzystać także z innych form wsparcia m.in. pieniędzy wypłacanych w ramach funduszu pomocy materialnej.
Antidotum na chude portfele doktorantów ma być zaś nowy model ich kształcenia oparty o szkoły doktorskie. Ruszą one w październiku, a ich słuchacze zostaną objęci powszechnym systemem stypendialnym. Każdy z nich będzie mógł liczyć na wypłatę w wysokości co najmniej 37 proc. minimalnego wynagrodzenia profesora (ok. 2350 zł brutto) i podwyżkę tej kwoty do ok. 3,6 tys. zł brutto po dwóch latach kształcenia, jeśli uzyska pozytywną ocenę swojej dotychczasowej pracy i prowadzonych badań. Od stypendiów będą również odprowadzane składki na ubezpieczenie emerytalne i wypadkowe.
Podwyżki na uczelniach. Sprawdź w naszej galerii, ile zarabiają pracownicy szkół wyższych
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec świata jest blisko?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
