Detektoryści chcą legalnie szukać zabytków z wykrywaczami metali. Ta zmiana prawa budzi duży sprzeciw naukowców

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Legalne poszukiwania szczątków rozbitego w czasie II wojny światowej amerykańskiego bombowca koło wsi Wierzch w gminie Głogówek. W poszukiwania zaangażowało się kilkadziesiąt osób, przeszukano rozległy obszar. Bez efektu
Legalne poszukiwania szczątków rozbitego w czasie II wojny światowej amerykańskiego bombowca koło wsi Wierzch w gminie Głogówek. W poszukiwania zaangażowało się kilkadziesiąt osób, przeszukano rozległy obszar. Bez efektu Krzysztof Strauchmann/Archiwum
W Polsce od 100 do 200 tysięcy ludzi chodzi z wykrywaczami metalu na „poszukiwania” skarbów. Popełniają przestępstwo szukając nawet we własnym ogrodzie, ale grupa posłów chce to zmienić.

Mało która nowelizacja prawa wzbudziła ostatnio tak mocne protesty środowiska naukowców. Protestują muzealnicy i archeolodzy. Rada Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego apeluje, aby projekt odrzucić w całości, bo państwo polskie powinno dbać o historyczne i archeologiczne dziedzictwo kulturowe, które jest nieodnawialne, czyli raz zniszczone nie da się już odtworzyć. Naukowcy ostrzegają, że zmiany w ustawie o ochronie zabytków spowodują masowy wywóz z Polski odnalezionych cennych historycznie, a często też wartościowych przedmiotów. Możemy się wręcz stać celem turystyki archeologicznej, bowiem po tak duże liberalizacji przepisów przyjadą do nas poszukiwacze z całej Europy.

100 tysięcy detektorystów

Według różnych szacunków w Polsce jest od 100 do 200 tysięcy tzw. detektorystów albo eksploratorów, który kupili sobie za tysiąc złotych wykrywacz metalu i chodzą na poszukiwania. Większość z nich bawi się sprawdzając ogrody sąsiadów. Jest w tym gronie grupa wybitnych specjalistów, znawców historii, którzy dokonują bardzo cennych odkryć i pomagają poszerzyć stan wiedzy historycznej. Jest też wąskie grono ludzi nastawionych na zarobek ze sprzedaży „fantów”, którzy potrafią splądrować znane stanowisko archeologiczne czy starożytny cmentarz.

Obowiązujące obecnie zapisy ustawy o ochronie zabytków wszystkie te działania traktują w jednakowo surowy sposób. Aby legalnie prowadzić poszukiwania trzeba wystąpić o zgodę do wojewódzkiego konserwatora zabytków, opisać dokładnie swoje zamierzenia, a konserwator i tak często nakłada obowiązek udziału profesjonalnego archeologa w poszukiwaniach. Bez takiej zgody poszukiwania są przestępstwem, za które grozi do 2 lat więzienia.

- Samo wyjęcie detektora naraża ludzi na zarzut karny – mówił w Sejmie Jacek Wielgus, prezes Polskiego Związku Eksploratorów.

Rocznie w Polsce do państwowych służb konserwatorskich trafia około tysiąca takich wniosków, z których część jest odrzucana. Na Opolszczyźnie do legalnych poszukiwań dopuszcza się amatorów min. na terenie Miejsca Pamięci w Łambinowicach, ale też czasem przy poszukiwaniu pozostałości po II wojnie śwaitowej. Szacunki mówią, że nielegalnych akcji poszukiwawczych jest nawet 100 tysięcy rocznie i to pomimo sankcji karnych.

Klik i zaczynam poszukiwania

W czerwcu do Sejmu trafiła nowelizacja ustawy o ochronie zabytków, która proponuje liberalizację zapisów o amatorskim poszukiwaniu zabytków. Grupa posłów chce, aby zgłaszanie amatorskich poszukiwań odbywało się za pośrednictwem internetowej aplikacji – cyfrowego rejestru. Prace można zacząć zaraz potem. Detektorysta uruchamia aplikację i od razu wie, czy w tym miejscu może poszukiwać. Kategoryczny zakaz będzie bowiem dalej dotyczył miejsc objętych ochroną konserwatorską, zabytków, stanowisk archeologicznych, cmentarzy, miejsc pamięci (jest ich w Polsce ok. 600 tysięcy). Jeśli poszukiwacz coś znajdzie, to zrobi zdjęcie i od razy wyśle w aplikacji do wojewódzkiego konserwatora, który będzie miał 5 dni na ocenę wartości znaleziska i ewentualne przejęcie poszukiwań. Za znalezisko będzie się też należała nagroda finansowa, choć równie dobre może to być honorowy dyplom czy bezpłatny wstęp do muzeów.

- Ministerstwo Kultury jest życzliwe wobec tego projektu – mówił w Sejmie wiceminister Jarosław Sellin. – Rozwój środowiska wyedukowanych pasjonatów, to zjawisko społeczne, którego nie sposób nie zauważyć. (…) Minister ma dużą ochotę wręczać te nagrody, bo bardzo często eksploratorzy odnajdują cudowne rzeczy. Jeśli uczciwie to zgłoszą i przekażą, to naszym zdaniem nagroda się należy. Obecnie obowiązuje zasada, że nagradza się tylko przypadkowe znaleziska. To chyba nie jest najwłaściwsze.

Nowelizacja ustawy o ochronie zabytków błyskawicznie przeszła dwa czytania w Sejmie i 13 lipca została przyjęta w głosowaniu plenarnym, bez poprawek. Obecnie zajmie się nią Senat.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Detektoryści chcą legalnie szukać zabytków z wykrywaczami metali. Ta zmiana prawa budzi duży sprzeciw naukowców - Nowa Trybuna Opolska

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gw
Wystarczy wziąć przykład z państw, gdzie to dobrze funkcjonuje. Uczciwa wycena znaleziska przez państwo i wypłata takiej kwoty znalazcy spowoduje, że wartościowe artefakty będą zostawały w kraju. I nie będą przetapiane i bezpowrotnie niszczone w przypadku przedmiotów wykonanych np. ze złota. Zdaje się, że taki mądry system funkcjonuje w UK.
J
Jarek
20 lipca, 11:33, Nerwus:

Mam pytać o zgodę, by szukać na swoim ogrodzie ?

Żarty !

Nie szukam, bo mnie to nie interesuje ale jak kupiłm coś i za to zapłaciłem, to mogę robić, co chcę.

No więc na dziś nie, nie możesz. możesz nawet pójść do więzienia, jak przy pomocy wykrywacza zaczniesz szukać czegoś na własnym ogródku.

A
Adam
Nie szukam skarbów, ale na własnym ogrodzie dawno temu wykopałem skrzyneczkę w której był pistolet i amunicja. Zgodnie z prawem zadzwoniłem na policję i nawet przyjechali. Od tej chwili stałem się posiadaczem nielegalnej broni, łącznie z pobraniem odcisków i zdjęciami. Przy takim polskim prawie obiecałem sobie że jak jeszcze coś znajdę to spalę, a nigdzie nie zgłoszę. W ten sposób masą zabytków nigdy nie zobaczy muzeum albo naukowcwca.
I
Ihshah
Moze poprostu zabronić szukać innym u nas a my sami. Może y sobie szukać tzn osoby z polskim obywatelstwem 🙂
N
Nerwus
Mam pytać o zgodę, by szukać na swoim ogrodzie ?

Żarty !

Nie szukam, bo mnie to nie interesuje ale jak kupiłm coś i za to zapłaciłem, to mogę robić, co chcę.
Wróć na i.pl Portal i.pl