Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Demiurg Kaczyński, premier Szydło i złowrogi Ziobry cień [FELIETON]

Barbara Szczepuła
Robi się coraz ciekawiej. PiS się rozkręca i można się domyślać, że długo oczekiwana zmiana na lepsze już nadchodzi. Beatę Szydło jej koledzy przedstawiają jako "panią premier", choć niektórzy na stronie mówią o niej "premier z Brzeszcz", z łezką w oku wspominając niedoszłego "premiera z Krakowa" - Jana Rokitę.

A propos małżeństwa Rokitów: pani Nelly chwali się, że pomogła Andrzejowi Dudzie w zwycięstwie. Poszła w tej intencji z pielgrzymką do Santiago de Compostela, modliła się żarliwie i - udało się."Premier Szydło", która też ma swój udział w zwycięstwie Dudy (słynne: pocałuj żonę!), żonglując miliardami, przedstawiła program PiS. Przypomniało to dziecinną wyliczankę: "Sroczka kaszkę warzyła, temu dała na łyżeczce, temu dała po kropeczce, a temu nic nie dała, tylko łebek urwała i frr… poleciała".

Komu zostanie urwany łebek - wiadomo. Mówił o tym w specjalnym panelu podczas zjazdu PiS, zwanym Konwencją Programową Zjednoczonej Prawicy, Zbigniew Ziobro.

Smakowite szczegóły można znaleźć w tygodniku "Polityka".

- Pani Szydło chce być premierem, a nie umie liczyć! - zdenerwowali się Młodzi Demokraci i przyszli do Sejmu, by wręczyć jej liczydło. Spotkała ich niespodzianka, bo posłanki na posiedzeniu Komisji Finansów nie było, choć listę obecności podpisała. To nie dziwi, bo musi przecież jeździć tu i tam, by słuchać Polaków. A Młodzi Demokraci niepotrzebnie się czepiają, bo te podróże na coś się przydały.

"Premier Szydło" spostrzegła, że zniknęły gdzieś "ruiny i zgliszcza", a Polska to piękny kraj. Choć oczywiście źle rządzony. Prezydent prezydentem, premier premierem, ale wszyscy wiedzą, że najważniejszą osobą jest Jarosław Kaczyński. - To demiurg - ogłosiła posłanka Elżbieta Witek. Demiurg to, według Platona, boski budowniczy świata, byt obdarzony nieograniczoną mocą twórczą. Choć gnostycy uważali, że demiurg był przywódcą upadłych aniołów, to ten przypadek nie wchodzi w grę, bo mimo że w PiS aniołów zatrzęsienie, to upadłych brak.

Demiurg Kaczyński, prezentując nową rzeczniczkę PiS, wypowiedział się przy okazji na temat PO. - Wystarczy być człowiekiem żyjącym w wyższej kulturze, by dostrzec małość moralną ludzi Platformy - dowodził. - Pocałują w nogę każdego (człowieka) z Zachodu, podczas gdy my jesteśmy godnymi Polakami.

Przypomniało mi się, że Lech Wałęsa, który mówił swego czasu o całowaniu w nogę, przegrał z tego powodu wybory prezydenckie z Aleksandrem Kwaśniewskim. Od tego czasu język elit tak się zmienił, że "całowanie w nogę" nie jest żadnym obciachem. Wśród ludzi żyjących w wyższej kulturze uchodzi za pieszczotę.

Małość moralną bliźnich dostrzega też chyba Paweł Kukiz, bo ostatnio wzywał: - Musimy wprowadzić etykę, czyli kontrolę nad tymi gnojami! Nie ma jednak pewności, czy ma na myśli także tych, którzy szykują się do przejęcia władzy. Ale któż nadąży za skrzydlatą myślą poety? - Program!? - woła Kukiz. - To oszustwo. Nasz program to "gonić k…y i złodziei" - cytuje jakoby Piłsudskiego, choć to podobno fałszywka. Ale tak czy owak, jest wesoło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki