Trzy nowe ulice i jeden skwer pojawiły się w Lublinie. Ale nowe są tylko z nazwy. To skutek dekomunizacyjnych decyzji wojewody lubelskiego. Od dzisiaj z mapy Lublina zniknęły ulice: Kruczkowskiego, Hempla, I Armii Wojska Polskiego, pojawiły się za to Herberta, Zesłańców Sybiru oraz Żołnierzy Niepodległej. Skwer Seidlera nosi imię Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, choć możliwe, że jednak zostanie „bezimienny”.
- Sprawiedliwość dziejowa - mówił 13 grudnia Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski, gdy podpisywał zarządzenia zastępcze w sprawie dekomunizacji lubelskich ulic.
- Niezrozumiała decyzja, która spowoduje chaos wśród mieszkańców - ocenia Michał Krawczyk, przewodniczący klubu miejskich radnych PO.
Leona Kruczkowskiego (pisarz, szef Związku Literatów Polskich w latach 50. ub. wieku) zastąpił Zbigniew Herbert (poeta). W miejsce I Armii Wojska Polskiego pojawili się Żołnierze Niepodległej. Jana Hempla (członek Komunistycznej Partii Polski, współzałożyciel LSS Społem) zastąpili Zesłańcy Sybiru.
Ratusz może odwołać się do decyzji wojewody. - Ma na to czas do 12 stycznia - mówi Andrzej Szarlip z biura prasowego wojewody.
- Nie skorzystamy z tej możliwości - twierdzi Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.
Trochę inaczej wygląda sytuacja w przypadku skweru im. Grzegorza Seidlera (rektor UMCS w latach 1959-1969). To prywatny teren UMCS, a nazwę nadali mu radni miejscy na prośbę władz uczelni. Wojewoda zmienił ją na Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Uczelnia jest skłonna jednak pozostawić skwer bez nazwy (to jej teren i ma do tego prawo). - Ze względu na specyfikę skweru, który jest miejscem wielu imprez plenerowych, m.in. koncertów i festynów, nadana przez wojewodę nazwa nasuwa wątpliwości ze względu na charakter tego miejsca. Sprawiedliwi wśród Narodów Świata mają nieocenione zasługi i mogą być wspaniałymi patronami dla wielu reprezentacyjnych miejsc publicznych w Lublinie, której to roli nie spełnia skwer na terenie Miasteczka Akademickiego - wyjaśnia Aneta Adamska, rzecznik UMCS.
Ostateczną decyzję w sprawie skweru władze UMCS podejmą po Nowym Roku.
Przechodzący nowymi ulicami nie zauważą na razie zmian. - Tabliczki z nowymi nazwami pojawią się na przełomie stycznia i lutego - twierdzi Kieliszek. I dodaje, że koszt wymiany to ok. 9 tys. zł.
Informacje o nowych patronach otrzymają za to pasażerowie komunikacji miejskiej. - Od piątku zmieni się zarówno treść informacji głosowej w pojazdach, jak i nazwa przystanku - informuje Anna Zalewska z ZTM. I wskazuje, że chodzi o dotychczasowe ulice Kruczkowskiego i Hempla.
Przy ulicach, które zmienią nazwy, jest zameldowanych 1429 osób (dane z października). Najwięcej przy Kruczkowskiego - 1354. - Zmiany nie dotkną ich ekonomicznie. Dokumenty, np. dowody osobiste, zachowają swoją ważność mimo zmian nazwy ulicy - mówił Czarnek.
Gorzej mają przedsiębiorcy. Ci będą musi ponieść koszt np. zmian druków firmowych, pieczątek.
Choć Kruczkowski padł ofiarą „ulicznej” dekomunizacji, to jest dalej patronem np. Szkoły Podstawowej nr 40 przy ul. Róży Wiatrów. Tę lukę w ustawie załatała dopiero nowelizacja z 21 października 2017 r. - Organy prowadzące mają rok na zmiany nazw patronów szkół - mówi Andrzej Szarlip.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
