Prezydent Sosnowca zapowiada obronę Edwarda Gierka, patrona ronda w centrum miasta. Prezydent Katowic zapewnia, że ze stolicy województwa śląskiego na pewno nie zniknie Jerzy Ziętek. Do dyskusji o dekomunizacji przestrzeni publicznej w naszym regionie włączył się też prezydent Krakowa, który legendarnego wojewodę wymienia jako przykład samorządowca szczególnie zasłużonego dla społeczności lokalnej.
Potrzebny zdrowy rozsądek
Rządzący Krakowem Jacek Majchrowski napisał w tej sprawie list do prezydentów zrzeszonych w Związku Miast Polskich, największej organizacji samorządowej w kraju. Do ZMP należy 30 miast woj. śląskiego, zaś od ubiegłego roku prezesem związku jest prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz. „Niepokojące dla mnie są zapowiedzi sposobu realizacji tej ustawy i krążące w mediach listy nazwisk, które powinny zniknąć z przestrzeni publicznej. Oprócz postaci, które bezspornie negatywnie zapisały się na kartach historii i nie są godne upamiętnienia w jakikolwiek sposób, pojawia się cała masa osób zasłużonych dla walk o niepodległość Polski w okresie zaborów. Mam tu na myśli między innymi Stefana Okrzeję, Bolesława Lima-nowskiego oraz generała Walerego Wróblewskiego związanych z Polską Partią Socjalistyczną czy generała Jarosława Dąbrowskiego” - pisze prezydent Krakowa.
Majchrowski osobny wątek poświęca wojewodzie Ziętkowi: „Moje poważne wątpliwości wzbudza także fakt usuwania nazwisk samorządowców i zasłużonych dla społeczności lokalnych tylko i wyłącznie z powodu przynależności partyjnej. Taką postacią zapamiętaną i szanowaną do dziś przez społeczność Górnego Śląska jest generał Jerzy Ziętek - urzędnik, który przyczynił się do rozwoju województwa śląskiego i zainicjował budowę wielu obiektów do dziś służących mieszkańcom”.
Apeluje przy tym, by we wdrażaniu tzw. ustawy o dekomunizacji zachować zdrowy rozsądek i przyzwoitość. „Historia naszego kraju często nie jest czarno-biała i nie da się rozstrzygać jej dylematów na drodze decyzji administracyjnych” - dodaje samorządowiec.
Pomimo wielu mniej lub bardziej zdecydowanych głosów polityków PiS, domagających się wymiecenia miotłą dekomunizacji również gen. Ziętka, władze Katowic, dla których wojewoda jest jedną z najważniejszych postaci miasta w jego krótkiej historii, uspokajają, że patron m.in. ronda przy Spodku jest bezpieczny.
- Podzielamy opinię przedstawicieli katowickiego oddziału IPN, którzy przyznają, że w naszej historii są postaci o bardziej lub mniej „powikłanych życiorysach”. Takim przykładem jest Jerzy Ziętek, który - choć działał w ramach PRL-owskich struktur państwowych - to jednak miał też szereg zasług dla Katowic czy całego Śląska - mówi prezydent Katowic, Marcin Krupa. - To on zainicjował m.in. powstanie Parku Śląskiego i to jemu zawdzięczamy kultowy Spodek. Za jego czasów powstały szkoły, szpitale czy osiedle Tysiąclecia. Był człowiekiem oddanym naszemu regionowi.
Krupa podkreśla, że proces usuwania komunistycznych patronów z katowickich ulic zakończył się w latach 90. W mieście ostała się jednak m.in. ul. Okrzei, o której wspomina także Majchrowski.
O Gierka zapytać ludzi
Nieco w cieniu obrony Ziętka na Śląsku, w Sosnowcu szykuje się batalia o pozostawienie nazwiska Edwarda Gierka na jednym z rond.
- Nie zgadzam się z polityką Gierka, ale jako mieszkaniec i prezydent Sosnowca nie widzę konieczności, by usuwać jego nazwisko. Uważam, że w takich sytuacjach głos powinien należeć do samorządów i właśnie mieszkańców danego miasta - tłumaczy prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, i zapowiada jednocześnie, że jeśli będzie trzeba, o Gierka zapyta sosno-wiczan.
- Myślimy o formie referendum lub pogłębionych konsultacji społecznych, które zadecyduje o tym, czy pozostawić w Sosnowcu rondo Gierka - dodaje Chęciński.
Prezydent Sosnowca przypomina przy okazji, że jeszcze 6 lat temu lider PiS, Jarosław Kaczyński, ciepło wypowiadał się o pierwszym sekretarzu z Zagłębia: „Komunista, ale patriota”.
Absurdy dekomunizacji
W tym samym krakowskim samorządzie, którego prezydent broni dziś gen. Ziętka, urodziła się najbardziej kuriozalna propozycja dekomunizacji. Radny PiS, Adam Kalita, domaga się zmiany nazwy... ulicy Dworcowej. - Część mieszkańców myśli, że ta ulica jest związana z dworcem PKP, a to nie jest nazwa ulicy związana z dworcem, tylko z Dworcowem - powiedział radny na antenie Radia Kraków. Dworcow, właściwie - Nikołaj Dworcow był radzieckim pisarzem i żołnierzem Armii Czerwonej.
- Ja nie znam jego życiorysu, ale warto by go poznać - dodał Kalita. Po jego wystąpieniu na Facebooku powstał prześmiewczy profil: „Żądamy dekomunizacji ulicy Dworcowej”, na którym internauci sugerowali, by przyjrzeć się także innym zakamuflowanym radzieckim patronom, jak np. Ogrodowowi (bo jest ul. Ogrodowa), Stawowowi (ul. Stawowa) czy Kasztanowowi (ul. Kasztanowa).
Z kolei w Siemianowicach pierwsza faza dekomunizacyjnej cenzury zakwalifikowała na listę podejrzanych ulicę Przyjaźni.
Urzędnikom skojarzyła się ona z dawnymi stosunkami Polski i Związku Radzieckiego (zresztą taką nazwę nadano ulicy w czasach PRL). Ale dziś to już obce skojarzenie, dlatego ul. Przyjaźni w Siemianowicach ominie zmiana.
*Drastyczna podwyżka cen wody na Śląsku od stycznia. Ile?
*Najpiękniejszy ogród w woj. śląskim należy Karoliny Drzymały z Lublińca! [ZDJĘCIA]
*Tragiczny wypadek w Koziegłowach. 2 osoby zginęły w zderzeniu fiata z ciężarówką ZDJĘCIA
* Zaginęły: 17-letnia Małgorzata Marzec i 15-letnia Angelika Kaczor. Gdzie są?
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?