[cs]
Podczas środowego finału Pucharu Polski, boisko przed czasem opuścić musiał grający w Arce Gdynia Grzegorz Piesio. Pomocnik obejrzał czerwoną kartkę za brutalny faul na Sebastianie Szymańskim. – Na szczęście nic poważniejszego mu się nie stało, jest gotowy żeby zagrać w niedzielę. W przeciwieństwie do Artura Jędrzejczyka, który wciąż jest na granicy gry. Od dwóch tygodni pracuje normalnie na treningach, ale na razie nie liczę go do zdrowych zawodników. Do Białegostoku nie pojedzie też Michał Kopczyński. On także dopiero dochodzi do zdrowia. Jego przerwa trwała dłużej, więc potrzebuje czasu, aby być w odpowiedniej formie. Cały czas kontuzja eliminuje Krzysztofa Mączyńskiego.
W środę Legia zwyciężyła w finale Pucharu Polski rozgrywanym na Stadionie Narodowym. Otoczka niedzielnych zawodów w Białymstoku będzie już mniejsza, ale Wojskowi nie mogą odpuścić. – W sytuacji, w jakiej się znajdujemy, każdy mecz jest dla nas jak finał. Nie inaczej starcie z Jagiellonią.
Z powodu walki o najwyższe ligowe trofeum, tryumfatorów Pucharu Polski ominęła większa feta. – Oczywiście, że świętowaliśmy, ale bardzo skromnie. Spotkaliśmy się z pracownikami klubu, naszymi przyjaciółmi. Cały czas myśleliśmy o spotkaniu z Jagiellonią.
- W niedzielę musimy skoncentrować się przede wszystkim na sobie i naszej grze. Szanujemy przeciwnika, bo Jagiellonia to dobry zespół. Analizowaliśmy jej poprzednie spotkania, więc znamy jej mocne i słabe strony – mówił szkoleniowiec Wojskowych. – Chcemy ją zdominować, a jesteśmy w stanie to zrobić. Mamy najlepszych zawodników w lidze. Jeżeli narzucimy swój styl, będziemy mieć przewagę.
Dzięki wygranej z Zagłębiem Lubin warszawianie wskoczyli na fotel lidera. – Dobrze jest mieć lekką przewagę, ale jesteśmy również gotowi na atak na mistrzostwo Polski z drugiego miejsca. Czujemy się gotowi na wszystko. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo, bo każde spotkanie może o nim zadecydować. Polska liga jest nieprzewidywalna.
Jak dotąd Dean Klafurić w roli pierwszego trenera Legii nie stracił nawet punktu. Wszystkie prowadzone przez niego spotkania kończyły się zwycięstwami warszawian. – To co dotychczas zrobiliśmy wyszło na dobre, ale nie czuje się bohaterem. Daleko mi także do legendy, na takie miano jestem za młody. Zarówno jako trener, jak i człowiek.
Chorwat a poprowadzić Legionistów jedynie do końca aktualnych rozgrywek. – Jestem zawodowcem, nie myślę co będzie dalej. Cieszę się każdym momentem w Legii, współpracą z zawodnikami, pracownikami klubu, czy nawet dziennikarzami. Każdy mecz sprawia mi przyjemność i na tym się skupiam - zakończył.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Grali w Ekstraklasie. Rozpoznasz wszystkich? [QUIZ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
