Darmowa woda w domu? Oto nowy projekt Politechniki Wrocławskiej [SPRAWDŹ]

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Na realizację swojej pomysłu wrocławscy naukowcy otrzymali dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości 2,3 mln zł
Na realizację swojej pomysłu wrocławscy naukowcy otrzymali dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości 2,3 mln zł Michal Pawlik / Polska Press
Dom, który wykorzystuje tylko wodę deszczową i równocześnie nie jest podłączony do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej? Nad takim rozwiązaniem pracują naukowcy z Politechniki Wrocławskiej.

Problem wzrostu zapotrzebowania na wodę, a tym samym zmniejszania się jej zasobów jest coraz poważniejszy. Jednym z rozwiązań może okazać się nowy projekt Politechniki Wrocławskiej. Zakłada on zamknięty obieg wody w budynku oraz lokalne gromadzenie deszczówki i jej ponowne wykorzystanie. W rezultacie pozwoli to na niemal nieograniczony i darmowy dostęp do cennego surowca gospodarstwu domowemu.

- Woda opadowa z "uszczelnionych" powierzchni jest błyskawicznie odprowadzana do kanalizacji, która w efekcie szybko się przepełnia, a dodatkowo tę wodę tracimy - mówi dr hab. Bartosz Kaźmierczak, prof. uczelni, koordynator projektu i dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska. - A przecież po odpowiednim oczyszczeniu wodę deszczową moglibyśmy wykorzystać choćby do spłukiwania toalet, podlewania ogrodów, mycia samochodów, a dzięki nowoczesnym technologiom nawet do spożycia - dodaje.

Wynalazek, który zmniejszy domowe rachunki

Projekt Politechniki Wrocławskiej powstał w ramach konkursu "Technologie domowej retencji" zorganizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Pomysły na zagospodarowanie wód deszczowych musiały znaleźć zastosowanie m.in. w domu jednorodzinnym. Na realizację swojej koncepcji wrocławscy naukowcy otrzymali dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w wysokości 2,3 mln zł. Na czym dokładnie ma polegać?

Dr inż. Demis Pandelidis opracował nowatorską metodę oczyszczania wody, a zespół naukowców z Wydziałów Inżynierii Środowiska i Mechaniczno-Energetycznego Politechniki Wrocławskiej zaproponował stworzenie systemu urządzeń i zbiorników, które pozwolą na zbieranie deszczówki, jej magazynowanie, oczyszczanie i wykorzystywanie do codziennego użytku.

- Nasze rozwiązanie całkowicie eliminuje potrzebę podłączenie nowo projektowanych domów jednorodzinnych do sieci wodociągowych. Z tego względu pomysł otrzymał najwyższe oceny w konkursie, a eksperci NCBiR docenili także zaproponowane przez nas pomysły związane z odzyskiem i ponownym wykorzystaniem wody - podkreśla prof. Bartosz Kaźmierczak. - Warto dodać, że stosując przydomową retencję, zmniejszamy nie tylko zapotrzebowanie na wodę wodociągową, ale też chronimy zasoby wodne - zaznacza.

Opracowana metoda zakłada nie tylko wykorzystanie wody deszczowej, ale także zamknięcie obiegu tzw. wody szarej, czyli pochodzącej z kąpieli, prania czy mycia naczyń. Po właściwym oczyszczeniu woda szara mogłaby zostać ponownie wykorzystana do wszystkich domowych czynności.

- System jest w stanie zaspokoić codzienne zapotrzebowanie wody w każdym zakresie, ale przyjęliśmy założenie, że woda do picia będzie pochodziła jedynie z wód opadowych – wyjaśnia dr inż. Demis Pandelidis z Wydziału Mechaniczno-Energetycznego. - Niestety nie jesteśmy w stanie odzyskać i wykorzystać 100 proc. wody szarej, ponieważ na etapie oczyszczania występują straty wody. W naszym rozwiązaniu dach o powierzchni 100 m kw. bez problemu pozwala zrekompensować te straty wodą deszczową - dodaje.

Zagospodarowane zostaną także tzw. ścieki czarne, czyli pochodzące z toalet. Chociaż dzisiaj jest możliwość oczyszczania ich na tyle, aby były zdatne do picia, to tego typu rozwiązania są stosowane tylko w wyjątkowych przypadkach - np. w stacjach kosmicznych. Projekt naukowców natomiast zakłada oczyszczanie wody z ubikacji do poziomu, który pozwoli bezpiecznie podlewać nią rośliny w przydomowym ogródku.

Ile to będzie kosztować?

Realizacja projektu została podzielona na dwa etapy. W pierwszym, który ruszy już w październiku i potrwa 17 miesięcy, naukowcy opracują prototyp systemu dla wybranego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju domu jednorodzinnego. Rozwiązania, które sprawdzą się najlepiej zostaną wykorzystane w drugim etapie, który będzie dotyczyć większego budynku - szkoły, do której uczęszcza od 200 do 300 uczniów. Ma on potrwać kolejne siedem miesięcy.

- Zastosowane rozwiązania techniczne w obu przypadkach mają być podobne, ale wyzwanie związane ze szkołą jest znacznie trudniejsze. Wynika to z większej liczby użytkowników oraz całkowicie innej charakterystyki zużycia wody. Pod uwagę musimy wziąć także okresowe zamknięcie budynku w czasie wakacji – wyjaśnia prof. Bartosz Kaźmierczak.

Gotowy system ma być zautomatyzowany, energooszczędny, ekologiczny i praktycznie bezobsługowy. Dodatkowo sam będzie monitorował jakość wody i swoją pracę, wykrywając ewentualne problemy. A co z jego ceną?

Pierwsze wykonanie prototypu będzie stosunkowo drogie. Wynika to z kosztów, jakie pociąga za sobą sprawdzenie wielu niestosowanych dotychczas rozwiązań. Jednak w przyszłości technologia ma trafić do szerokiego grona odbiorców oraz znaleźć powszechne zastosowanie zarówno w domach, jak i szkołach.

- W przypadku masowej produkcji jego cena znacząco spadnie i dla nowo projektowanych domów, które z różnych względów nie mają dostępu do sieci wodociągowej, takie rozwiązanie będzie na pewno korzystną ekonomicznie alternatywą - zaznacza dr inż. Demis Pandelidis.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl