Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Mioduski o Ekstraklasie: Nasza liga nie jest słaba, jest konkurencyjna

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Dariusz Mioduski liczy, że większe pieniądze z tytułu praw telewizyjnych zostaną dobrze zainwestowane w klubach.
Dariusz Mioduski liczy, że większe pieniądze z tytułu praw telewizyjnych zostaną dobrze zainwestowane w klubach. Szymon Starnawski /Polska Press
LEGIA WARSZAWA. - W Polsce mamy bardzo silną i konkurencyjną ligę. Nie dam sobie wmówić, że Ekstraklasa jest słaba. Nie jest! Jest bardzo konkurencyjna. Nie ma meczu, w który można wskazać zdecydowanego faworyta. Jeżeli chcemy awansować w rankingu rozgrywek krajowych, to musimy mieć cztery czy pięć drużyn, które co roku walczą o mistrzostwo kraju - przekonuje właściciel i prezes Legii Warszawa Dariusz Mioduski.

W poprzednim tygodniu Ekstraklasa S.A. podpisała nową umowę dotyczącą praw telewizyjnych. Od następnego sezonu przez kolejne dwa lata wszystkie mecze będą transmitowane na platformie NC+, a po jednym spotkaniu w każdej kolejce pokaże Telewizja Polska. Umowa jest rekordowa. Z kosztami produktu jej wartość to pół miliarda złotych.

- Dzięki temu każdy klub grający w ekstraklasie w dwóch następnych sezonach otrzyma więcej pieniędzy niż dotychczas. Największym sukcesem, że jest to, że udało się podpisać nową umowę na znacznie lepszych warunkach ze sprawdzonym partnerem jakim jest NC+, a jednocześnie rozpocząć współpracę z publicznym nadawcą. Jednak przy kontrakcie z TVP nie tylko pieniądze są istotne. Ważne jest też to, że wejdziemy na inny poziom dostępności produktu. Mówimy o wielomilionowej widowni, która do tej pory nie miała możliwości oglądania polskiej ligi. Co za tym idzie, ogólna dostępność powinna spowodować o wiele większe zainteresowanie sponsorów i partnerów komercyjnych, czyli przełożyć się na większe pieniądze dla klubów. Wierzę, że Legia jako największa marka piłkarska w Polsce będzie miała z tego największy pożytek - zaznaczył sternik stołecznego klubu.

Legia jako jedna z najchętniej oglądanych drużyn od lat forsuje pomysł, by procent pieniędzy dla niej i innych popularnych drużyn były większy w stosunku do reszty stawki. Według obecnego kontraktu 55 proc. kwoty dzielona jest na wszystkie zespoły po równo. Tylko po kilka lub kilkanaście procent trafia do najpopularniejszych klubów.

- Nie chodzi o pieniądze dla Legii tylko dla liderów ligi. Działając w Europie od kilku lat, mam bardzo dobry przegląd tego, w jaki sposób w tej kwestii funkcjonują inne ligi. W rankingach jesteśmy daleko, a inne kraje, mimo na przykład gorszego potencjału gospodarczego, nas wyprzedzają. Wyjątkiem od wszystkiego jest liga angielska. Natomiast w innych krajach są z reguły nie więcej niż dwie do czterech drużyn, w zależności od poziomu rozwinięcia, które odstają od reszty ligi. I one są też na tyle silne, by co roku grać w europejskich pucharach. Z kolei w Polsce mamy bardzo silną i konkurencyjną ligę. Nie dam sobie wmówić, że Ekstraklasa jest słaba. Nie jest! Jest bardzo konkurencyjna. Nie ma meczu, w który można wskazać zdecydowanego faworyta. Każdy może przegrać z każdym. Jeżeli jako Ekstraklasa chcemy awansować w rankingu rozgrywek krajowych, to musimy mieć cztery czy pięć drużyn, które co roku walczą o mistrzostwo kraju. Z kolei te, które zakwalifikują się do eliminacji europejskich pucharów powinny być wystarczająco silne, by je przejść. Bez pieniędzy nie ma na to wszystko szans - tłumaczył Mioduski.

Cała rozmowa z właścicielem i prezesem Legii Warszawa w poniedziałkowym wydaniu "Polska Times".

Dariusz Mioduski o korzyściach umowy z TVP nie tylko dla Legii Warszawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24