Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Omielańczuk: Walka z Aleksiejem Olejnikiem to dla mnie największe wyzwanie w karierze

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Omielańczuk 13 lipca zmierzy się z rosyjskim weteranem
Omielańczuk 13 lipca zmierzy się z rosyjskim weteranem Andrzej Banas
Czołowy polski zawodnik MMA wagi ciężkiej Daniel Omielańczuk (18-5-1) kolejną walkę stoczy na gali UFC Fight Night 91, która odbędzie się w Sioux Falls (USA). Rywalem Polaka będzie rosyjski weteran Aleksiej Olejnik (50-9-1). - Zrobię wszystko, by wygrać i udowodnić wszystkim, że moje dwie porażki w UFC były nieporozumieniem - zapowiada Polak, który w największej organizacji mieszanych sztuk walki świata zaliczył też trzy zwycięstwa. Ostatnie 27 lutego w Londynie z Jarjisem Danho.

Jakie są Pana pierwsze wrażenia na temat następnego rywala, Aleksieja Olejnika?
To bardzo mocny przeciwnik, mega doświadczony. Walka z nim będzie dla mnie jednym z największych, jeśli nie największym wyzwaniem w karierze. Fajnie, że mogę sprawdzić się na tle kogoś takiego jak Olejnik. Możecie spodziewać się bardzo ciekawego pojedynku.

60 walk, 50 zwycięstw, w tym 40 przez poddania. Seria 11 wygranych z rzędu. Rekord Rosjanina ukraińskiego pochodzenia robi wrażenie?
Jasne. Do tego walczył i wygrywał z dobrymi zawodnikami, choćby Mirko "Cro Copem" Filipoviciem. Tym cenniejsze będzie zwycięstwo z Olejnikiem. Jeśli uda mi się go pokonać, zrobię duży krok do przodu w UFC.

Po ewentualnym zwycięstwie wskoczy Pan do czołowej "15" rankingu wagi ciężkiej UFC?
Myślę, że tak.

Olejnik to groźny przeciwnik, ale ostatnie 1,5 roku spędził na leczeniu kontuzji. A na karku ma już 38 lat...
Jeżeli przygotuje się dobrze, te 38 lat nie będzie dla niego jakimś dużym bagażem. Są jeszcze starsi zawodnicy, którzy przeżywają w takim wieku szczyt formy. Nie liczę na to, że Olejnik będzie słabszy bo wraca po kontuzji i ma swoje lata. To wciąż bardzo niebezpieczny fighter i trzeba na niego mocno uważać.

Rosjanin pokonał Anthony'ego Hamiltona i Jareda Rosholta, czyli dwóch zawodników, z którymi przegrał Pan w UFC. Ma to dla Pana jakieś znaczenie psychologiczne?
Żadnego. Przegrałem tamte walki, bo popełniłem dużo błędów w przygotowaniach. Tak naprawdę przegrałem nie z rywalami, tylko z samym sobą. A to, że Olejnik pokonał Hamiltona i Rosholta tylko mnie dodatkowo motywuje. Zrobię wszystko, żeby wygrać z nim i udowodnić wszystkim, że moje dwie porażki w UFC były nieporozumieniem.

Nie będzie Pan faworytem bukmacherów. Ale przystępowanie do walki jako underdog chyba Panu pasuje?
Tak, wychodziłem w ten sposób chyba do każdej walki. Nie mam nic przeciwko, dzięki temu nie odczuwam stresu. Kiedy jest się faworytem, napinka jest zdecydowanie większa. Teraz też presja spadnie na Olejnika, a ja będę mógł na spokojnie przygotować się do pojedynku.

Olejnik w 2007 r. pokonał Karola Bedorfa i Krzysztofa Kułaka, dwa lata później przegrał z Michałem Kitą. Będzie Pan szukał u nich pomocy w znalezieniu sposobu na rywala?
Od tych walk minęło już dużo czasu. Wtedy Olejnik nie miał jeszcze tak dobrego boksu jak teraz. W walce z Rosholtem było widać, jak bardzo poprawił stójkę. Kiedyś był typowym parterowcem, w ostatnich pojedynkach pokazał jednak, że jest kompletnym zawodnikiem. Nie ma więc sensu analizować walk, które stoczył kilka lat temu. Skupię się na najnowszych.

Lubi Pan walczyć z zawodnikami ze Wschodu? W rekordzie ma Pan sporo takich pojedynków?
W ten sposób potoczyła się moja kariera, że dużo walk stoczyłem za naszą wschodnią granicą. Ale to, czy przeciwnik jest z Rosji, Ukrainy czy jakiegokolwiek innego kraju, zupełnie mnie nie interesuje. Po prostu wchodzę do klatki i robię swoje.

Dobrze wspomina Pan walki na Wschodzie?
Bardzo lubiłem wyjeżdżać na Ukrainę. Szczególnie do Charkowa, na gale Ihora Wowczanczyna. Bardzo fajny człowiek, a kiedyś mega zawodnik. Niesamowite były podróże pociągiem, po 18 godzin w jedną stronę. Słowiański klimat, sympatyczni ludzie, lejący się alkohol... Ja akurat nie piję, ale wszyscy dookoła mieli inne podejście. (śmiech) Było bardzo wesoło.

Rozmawiał Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24