Dalsze ustępstwa wobec KE ws. polskiego KPO? Grażyna Ignaczak-Bandych: Prezydent nie widzi możliwości spełnienia postulatów

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Adam Jankowski/Polska Press
– Nie dopuszczamy do siebie myśli, że Unia Europejska miesza się w wewnętrzne sprawy Polski. Natomiast wypowiedzi niektórych przedstawicieli opozycji, którzy mówią, że środki europejskie przyjdą wtedy, kiedy w Polsce zmieni się władza, mogą takie rozwiązania sugerować. Cierpliwości. Poczekajmy, co będzie po złożonym wniosku o płatność i wtedy będziemy dalej rozmawiać, aczkolwiek pan prezydent nie widzi możliwości spełnienia postulatów formułowanych przez przewodniczącą von der Leyen medialnie – podkreślam – medialnie – mówi polskatimes.pl minister Grażyna Ignaczak-Bandych, szef Kancelarii Prezydenta RP. Rozmawiała Lidia Lemaniak.

Czy pan prezydent Andrzej Duda nie czuje się oszukany przez panią przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen?

Nie powinniśmy w tych kategoriach rozmawiać. Unia Europejska jest organizacją opartą na podstawach prawnych i musi działać w oparciu o nie, a fakty i prawo są takie, że KPO zostało oficjalnie na początku czerwca przyjęte. To, z czym mamy teraz do czynienia, to są po prostu wyłącznie wypowiedzi medialne. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że na początku października złoży wniosek o wypłatę pierwszej transzy środków z KPO i to wtedy fakty będą mówić same za siebie. Dziś natomiast mamy do czynienia z rozmowami różnych osób – są to rozmowy formalne i mniej formalne, czyli wywiady w mediach. Starajmy się trzymać faktów i dokumentów. Pan prezydent w momencie, w którym wniósł ustawę do parlamentu, informował o jej kształcie Komisję Europejską i panią przewodniczącą von der Leyen. Nic się w tej ustawie nie zmieniło i ma ona brzmienie znane KE. W związku z tym pan prezydent jest przekonany, że ustawa spełniła swoją rolę. Zresztą, dowodem tego jest przyjęcie KPO przez Komisję Europejską.

Jeżeli będą jakieś dalsze naciski ze strony Komisji Europejskiej, to pan prezydent przewiduje jakieś bardziej daleko idące ustępstwa, jakąś może np. nowelizację tej ustawy?

Nie bardzo wiemy, w jakim zakresie miałby być te zmiany.

Komisja Europejska domaga się przywrócenia zawieszonych sędziów – tak przynajmniej mówiła Ursula von der Leyen.

Ustawa, która weszła w życie, przewiduje po pierwsze – możliwość wznowienia postępowań wobec tych sędziów, po drugie – ustawa zlikwidowała Izbę Dyscyplinarną SN, której istnienie było tak bardzo podważane. Należy jednak pamiętać, że Komisja Europejska nie ma kompetencji w zakresie sądownictwa. Ustawa – tak, jak mówił pan prezydent – miała być narzędziem służącym odblokowaniu środków unijnych. Nie możemy się zgodzić na to, żeby jeden sędzia kwestionował status drugiego sędziego, dlatego że wtedy sędziowie zajmą się sami sobą, a są przecież po to, żeby rozstrzygać sprawy obywateli. Polacy i tak długo czekają na rozstrzygnięcia swoich spraw w sądzie, a taka sytuacja nie tylko doprowadzi do wydłużenia postępowań, ale dodatkowo kwestionowane mogłyby być wyroki wydane przez tych sędziów. W związku z tym takie postępowanie prowadzić może do całkowitej destabilizacji systemu sądownictwa w Polsce i na to zgody pana prezydenta nie było, nie ma i nie będzie.

Pani Minister, to może Komisji Europejskiej nie chodzi o jakieś zmiany w polskim sądownictwie? Może to jest gra polityczna? Niektórzy politycy PiS twierdzą, że KE prowadzi gra na zmianę władzy, a wręcz obalenie rządu w Polsce.

Nie dopuszczamy do siebie myśli, że Unia Europejska miesza się w wewnętrzne sprawy Polski. Natomiast wypowiedzi niektórych przedstawicieli opozycji, którzy mówią, że środki europejskie przyjdą wtedy, kiedy w Polsce zmieni się władza, mogą takie rozwiązania sugerować. Cierpliwości. Poczekajmy, co będzie po złożonym wniosku o płatność i wtedy będziemy dalej rozmawiać, aczkolwiek pan prezydent nie widzi możliwości spełnienia postulatów formułowanych przez przewodniczącą von der Leyen medialnie – podkreślam – medialnie.

Kolegium Sądu Najwyższego wylosowało we wtorek 33 kandydatów do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Kiedy możemy spodziewać się wyznaczenia przez prezydenta 11 sędziów nowej izby?

Po pierwsze – kandydatury właśnie trafiły na biurko pana prezydenta. I prezes Sądu Najwyższego wykonała ustawową delegację i kandydatury, wraz z protokołem, niezwłocznie do Pana Prezydenta przekazała. Teraz Prezydent Andrzej Duda kandydatury analizuje. Będzie się nad nimi zastanawiał. Jednak to w niczym nie przeszkadza w funkcjonowaniu nowo utworzonej Izby Odpowiedzialności Zawodowej, ponieważ ona i tak obecnie pracuje. Zostało wyznaczonych 5 sędziów, którzy sprawy rozpatrują, więc nie ma żadnego pośpiechu. Pan prezydent na pewno wyznaczy 11 sędziów w takim czasie i w taki sposób, jaki uzna za najlepszy dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl