Czy w integracyjnym przedszkolu w Chojnicach nauczycielki znęcały się nad dziećmi?

Anna Klaman
Anna Klaman
Janusz Milanowski
Prokuratura sprawdza, czy w Przedszkolu „Skrzaty” dwie nauczycielki krzywdziły dzieci, zakładając im m.in. klamerki na usta. - Złożyliśmy zawiadomienie. Naszym zdaniem sprawa wyczerpuje znamiona przestępstwa - mówią w urzędzie.

Powiadomiony został już też rzecznik praw dziecka i kuratorium. A także policja i Prokuratura Rejonowa. Wczoraj te zawiadomienia złożył Urząd Miejski w Chojnicach. Po tym, jak rodzice powiadomili burmistrza o sytuacji. Napisali też list, pod którym się podpisali prawie wszyscy rodzice z grupy „Malinki”, z założenia integracyjnej i dla dzieci z autyzmem.

Rodzice własne zawiadomienie złożyli już wcześniej. - Dwie matki znalazły do mnie kontakt i poinformowały mnie o tych rzeczach, które działy się w „Malinkach”. Po wysłuchaniu matek postanowiliśmy sprawę zgłosić na policję - mówi ojciec czteroletnich autystycznych bliźniaków. - Stała się im straszna krzywda!

- Dowodami są na razie opowieści dzieci, ale się pokrywają - podkreśla Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału oświaty. - To jest tak, że rodzice wyciągnęli te informacje poprzez rozmowę, zabawę. Jedno dziecko mówiło: Mama, ja już chyba za dużo gadam i klamerkę brało i sobie usta zamykało tą klamerką.

- Moich dzieci nie mogę niestety spytać, bo one nie mówią - opowiada ojciec bliźniaków. - Ale jedna z matek potwierdziła informację, do ust bliźniaków chronicznie wkładano chusteczkę. Było nawet tak, że córka się zakrztusiła i prawie wzywano pogotowie. Nikt nas o tym nie zawiadomił.

- Właścicielka przedszkola po prośbach rodziców odsunęła obie panie od pracy i pewnie będzie skłaniała się do tego, by rozwiązać z nimi umowy o pracę - twierdzi Czarnowski.

„Skrzaty” to przedszkole niepubliczne . - Faktycznie, wpłynęły niepokojące sygnały na temat pracy nauczycielek - potwierdza właścicielka placówki Magdalena Paterek. - Zostały odsunięte od pracy z dziećmi. Teraz trwają czynności wyjaśniające.
Zapytaliśmy, czy ona sama miała wcześniej jakieś informacje i czy rozmawiała z nauczycielkami, wobec których stawiane są zarzuty. - Odpowiedź na te pytania jest taka sama: Wyjaśniamy.

Dzieci „ za karę” miały być podobno zamykane także w ciemnym pomieszczeniu. Jedna z nauczycielek pracowała wcześniej przez lata w miejskiej szkole.

- To nauczyciele z wieloletnim stażem, którzy nigdy takich rzeczy nie powinni robić - mówi Czarnowski.
- Jako rodzice staramy się wyprowadzić nasze dzieci z autyzmu, nauczyć mowy - mówi tata bliźniaków. - Trwają terapie, jeździmy do specjalistów. A my teraz zauważamy stany lękowe u dzieci. Podchodzę, a syn nagle podnosi rękę, bo się boi, córka natomiast - kuca. Jest też regres mowy, bo syn coraz więcej mówił, teraz nie mówi prawie nic.
Nauczycielki miały podobno w taki sam sposób zachowywać się wobec większości dzieci z grupy „Malinki”.

W sali był monitoring, teraz jest zabezpieczony. Rodzice pytali właścicielkę, dlaczego nie kontrolowała swoich pracowników. Usłyszeli, że po prostu nie patrzała.

Emerytury dla matek. Sprawdź, o co w tym chodzi!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy w integracyjnym przedszkolu w Chojnicach nauczycielki znęcały się nad dziećmi? - Gazeta Pomorska

Wróć na i.pl Portal i.pl