Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy TVN zrezygnuje z organizacji Sopot Festival?

Ryszarda Wojciechowska
Edward Miszczak
Edward Miszczak
Z Edwardem Miszczakiem, dyrektorem programowym telewizji TVN, rozmawia Ryszarda Wojciechowska

Czy to już koniec romansu TVN z Bursztynowym Słowikiem? Właśnie skończył się pięcioletni kontrakt na jego organizację.
Na początek trochę goryczy. Smutno mi z powodu jakiegoś złego obyczaju telewizyjnego, który urodził się w ostatnim czasie.

Nie rozumiem.

W dniu naszego festiwalu Polsat na przykład "wypuszcza" swoje kabarety z festiwalu TopTrendy. Jakby nie miał nic innego do pokazania. My się tak nie zachowujemy. Kiedy inne stacje mają swoje festiwale, nadajemy o tej porze filmy.

Jest takie powiedzenie - każdy orze jak może.

I co to daje? To tylko niszczy świadomość społeczną, dotyczącą sopockiego festiwalu. Kiedy wchodziliśmy w Sopocie do gry, był tylko jeden festiwal w Operze Leśnej. A teraz mamy już trzy. Sopot, moim zdaniem, stał się ofiarą rywalizacji różnych telewizji. Sam się zresztą do tych stacji troszkę łasił. I przez to marka samego Sopot Festivalu nieco się zepsuła.

Moim zdaniem, to nie Sopot ma problem, tylko telewizje, które jak szalone rywalizują w Operze Leśnej na scenografie, wykonawców, a ostatnio głównie na... oszczędności.
Kryzys nie jest tylko faktem telewizyjnym. Dotyka wszystkich. Pani redakcji i innych firm pewnie też. Ja jednak upieram się przy mojej tezie, że to multiplikowanie sopockich festiwali nie służy ani samemu Sopotowi, ani Bursztynowemu Słowikowi.

Boh trojcu lubit, że się posłużę kolejnym porzekadłem.
Sopot Festival jest nadal ciągle popularny. Bilety sprzedały się w tym roku w ciągu dwóch dni. Bo tutaj w Trójmieście ludzie rozróżniają te trzy festiwale. Ale w Polsce już nie. Tam mamy do czynienia z jedną, wielką kakofonią. I to jest problem, na który trzeba zerknąć, jeśli się chce z tego nadal robić festiwal międzynarodowy. Poza tym, wcześniej ta impreza muzyczna miała nie najlepszą na świecie opinię organizacyjną. Bardzo często "bukowano" zespoły muzyczne na ostatni moment.

Różnie to było... Obserwuję ten festiwal od 20 lat.

Wiem. Ale pani rozmawia z kimś, kto organizował na to wszystko pieniądze w ostatnich festiwalowych edycjach. I zdarzało się tak, że już w styczniu chcieliśmy "zabukować" gwiazdy i było ciężko.

Dlaczego?
Bo wcześniejsi organizatorzy przyzwyczaili wiele grup menedżerskich do tego, że mogły się one bić aż do ostatniej chwili o to, kto sprowadzi większą gwiazdę do Sopotu. A jak w ostatniej chwili, to wiadomo, za większe pieniądze. Więc było o to dużo zamieszania. My głównie skoncentrowaliśmy się na odnowieniu konkursu Bursztynowego Słowika. Na początku mieliśmy wrażenie, że będzie ciężko ściągnąć młodych, startujących, którzy zechcą się ścigać.
Ten konkurs to jednak wartość dodana festiwalu.
Jestem przekonany, że tegoroczna zwyciężczyni Bursztynowego Słowika - Gabriella Cilmi, będzie to sopockie logo wiozła przez całe swoje artystyczne życie. Wierzę, że niezależnie od tego, kto będzie w przyszłości organizatorem festiwalu, część konkursową zachowa.

Sopockie władze chcą przede wszystkim zachować ciągłość Bursztynowego Słowika. I zakładają że, mimo remontu Opery Leśnej, w przyszłym roku festiwal też się odbędzie. Być może na molu albo w nowej hali widowiskowo-sportowej.
Pewnie tak... Pamięta pani, że my na początku organizowaliśmy koncerty na molu, poprzedzające Sopot Festival. One cieszyły się ogromną popularnością. Ale sam festiwal na molu? To nie jest dobry pomysł, moim zdaniem. Byłby to tylko festiwal zamiany czy podtrzymania. Zawsze z jakimś przymiotnikiem. Jak nie będzie festiwalu przez rok, to nic się nie stanie.

Mam wrażenie, że TVN chce mieć rok na przeczekanie. Na rozwiązanie własnych kłopotów.
Wszyscy mają kłopoty. Problem polega na tym, że konkurentów do organizowania festiwalu jest dwóch - my i telewizja publiczna, która się nie pogodziła ze stratą praw do tej imprezy. Nowa umowa powinna być jednak oparta o realny już amfiteatr. Po remoncie. Kiedy będziemy widzieli, jak wygląda. Na co się można zgodzić. Co można zrobić. Żeby nie kupować kota w worku.

Czy w takim razie TVN będzie rozmawiać w sprawie organizacji Sopot Festivalu w następnych latach?
Nie mówimy nie. Ale Sopot chce mieć też prawo do rozmowy z naszą konkurencją.

To jasne. A może odpuścicie na rzecz konkurencji?

My nigdy nie odpuszczamy. Zawsze startujemy w przetargach. Więc tym razem pewnie też do przetargu przystąpimy.

Kiedy przed sześcioma laty TVP organizowała po raz ostatni sopocki festiwal, również żegnała się koncertem pamięci Czesława Niemena.
Myśli pani, że to jakaś symboliczna sytuacja?

Nie wiem, może to tylko przypadek.
Wierzę w geniusz tego miejsca. Uważam, że nie ma takiego drugiego amfiteatru.
I takiej publiczności...
Absolutnie. Tu była naprawdę piękna zabawa. I przecież nie występowały jakieś wielkie gwiazdy, tylko osoby, które dopiero zaczynają swoją karierę i ścigają się o to, komu ten festiwal da kopa w fajną przyszłość. Rozmawiać o festiwalu będziemy na sto procent.

TVN na początku wykazywał ogromny entuzjazm. Obiecywał wielkie gwiazdy. A po drugiej edycji euforia opadła. Festiwal stał się bursztynową kulą u nogi.
To prawda, że opadły nam nieco skrzydła. A dlaczego? Bo wygraliśmy przetarg na największą imprezę kulturalną tego miasta, a po pewnym czasie okazało się, że stoimy trzeci w tej festiwalowej kolejce. Bo przed nami, jeszcze latem, dwie inne telewizje organizują swoje festiwale. A jedna z nich nawet używa nazwy Sopot.

Sopot Hit Festival. To boli?
Wszystko boli, co jest inne niż to, na co się pani zgadzała. To tak, jakby pani sobie kupiła mieszkanie z... dwoma lokatorami. Nie wiedząc zresztą o nich.

To co zostanie po tych pięciu latach TVN w Sopocie?
Tęsknota za tego typu obecnością na antenie. My na sto procent taki projekt muzyczny będziemy realizować. Ale czy w Sopocie? To się naprawdę okaże.

Czytaj także:
Dziwny jest ten świat bez Niemena
Międzynarodowy Sopot Festival Zakończony

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki