Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rekonstrukcja rządu oznacza koniec marzeń o dwupasmowej zakopiance?

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Dwupasmowa zakopianka aż do Nowego Targu to marzenie tysięcy kierowców z całej Polski. Nic więc dziwnego, że gdy w czerwcu tego roku minister infrastruktury Andrzej Adamczyk ogłosił, iż budowa ekspresowej drogi do stolicy Podhala ruszy w 2019 r., wiele osób było w siódmym niebie. Niestety dziś nie wiadomo, czy tę obietnicę uda się mu zrealizować.

Czytaj także: Dwupasmowa zakopianka aż do Nowego Targu! Rząd znalazł miliard na budowę tej trasy

Premier Beata Szydło ogłosiła we wtorek, że wkrótce dojdzie do rekonstrukcji w jej rządzie. Wymienionych może być kilku ministrów, wśród których często wymienia się właśnie nazwisko Adamczyka (prezes PiS ma mu ponoć za złe, że zbyt wolno realizuje program Mieszkanie Plus).

- Dla górali usunięcie ministra Adamczyka to byłaby bardzo zła wiadomość - mówi Krzysztof Faber, starosta nowotarski. - To bardzo dobry polityk, a dodatkowo osoba bardzo przychylny Podhalu. To on obiecał nam budowę zakopianki do Nowego Targu, mimo że tego odcinka nie ma w Krajowym Programie Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. Inwestycje tam zapisane mają priorytet finansowania.

- Zakopianka miałaby więc powstać tylko dlatego, że minister znajdzie na nią pieniądze z innych źródeł - dodaje. Choć starosta nie mówi tego wprost, może się okazać, że ewentualny następca ministra budowę dwupasmowej drogi do Nowego Targu wykreśli z listy swoich priorytetów. Inwestycja będzie musiała wówczas poczekać minimum do 2025 roku.

Niesamowity rozmach budowanej zakopianki [ZDJĘCIA]


Odcinek warty miliard zł

Deklaracja ta padła w czerwcu podczas jednej z „gospodarskich wizyt” ministra w Krakowie. W siedzibie małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podpisał on wówczas umowę na sfinansowanie przez ministerstwo dwóch ważnych dla województwa inwestycji. Jedną z nich był wspomniany odcinek zakopianki, a drugim obwodnica Zabierzowa. Zgodnie z zapowiedziami 16-kilometrowy odcinek z Rabki do Nowego Targu ma kosztować miliard złotych. Minister obiecał, że przetarg, który wyłoni wykonawcę, zostanie ogłoszony we wrześniu, a same prace potrwają od 2019 do 2022 roku. Na „nowotarski” odcinek zakopianki drogowcy mają ważne pozwolenie budowlane.

Droga poza programem

Co ciekawe, minister Andrzej Adamczyk nie wpisał wspomnianego odcinka trasy, tak przecież istotnego z punktu widzenia górali, do Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych i Autostrad. W dokumencie tym są wszystkie drogowe inwestycje, które muszą być zrealizowane do 2025 roku. Oznacza to, że mają one priorytet finansowy.

- Zakopianka na odcinku Rabka - Nowy Targ w tym dokumencie się nie znalazła, ale i tak mam na nią pieniądze, tylko z innych źródeł - przekonywał dziennikarzy jeszcze w sierpniu minister Adamczyk. - Ta droga powstanie, a ja jestem tego gwarantem - dodawał stanowczo, a słowa te cieszyły nie tylko turystów z całej Polski, ale też górali. Mieszkańcy Rdzawki, Klikuszowej, Ludźmierza czy Nowego Targu od lat mają bowiem zablokowane swoje grunty pod planowaną drogę. Teraz pojawiła się szansa, ze w niedługim czasie zostaną one wreszcie od nich odkupione.

Dla podhalańskich samorządowców deklaracja o budowie kolejnego odcinka zakopianki była niezmiernie istotna. Dzięki drodze gminne tereny miały się stać atrakcyjne dla inwestorów.

Co po Adamczyku?

Od zeszłego wtorku wielu górali zaczęło mieć jednak wątpliwości, czy radość z zakopianki nie była przedwczesna. Jeśli bowiem spekulacje personalne się potwierdzą i minister Adamczyk straci swoje stanowisko, to jego następca niekoniecznie musi spełnić obietnice swego poprzednika.

- Tak naprawdę przetargi na zakopiankę, które miały ruszyć we wrześniu, dalej nie zostały ogłoszone. Na budowę drogi GDDKiA w Krakowie nie dostała jeszcze pieniędzy - mówi osoba związana z małopolskim PiS-em.

Dziś zakopianka do Nowego Targu to więc jedynie obietnica, która może pozostać tylko w sferze marzeń ministra Adamczyka. Jego ew. zastępca może pochodzić np. z Pomorza i nie będzie mu tak zależało na zakopiance, bo może chcieć się przypodobać swym lokalnym wyborcom. - Dlatego dla naszego regionu wymiana akurat tego ministra byłaby szkodliwa. Mam nadzieję, że prezes Kaczyński zostawi go na stanowisku - mówi nasz informator.

Samorządowcy czekają

Podobne słowa można usłyszeć z ust burmistrza Nowego Targu Grzegorza Watychy, starosty nowotarskiego Krzysztofa Fabra czy posła Zjednoczonej Prawicy z Podhala Edwarda Siarki. Wszyscy oni mówią, że o ile w dywagacje na temat rekonstrukcji rządu nie chcą wchodzić, to jednak uznają ministra Adamczyka za osobę, która się sprawdziła w swej roli. - Zresztą, nawet gdyby doszło do zmian w tym resorcie, to nowy minister chyba powinien szanować deklaracje poprzednika i też dać pieniądze na zakopiankę - mówi burmistrz Watycha. - Mnie się wydaje, że tak powinno być, ale czy będzie? Wolałbym tego nie sprawdzać.

Źródło: dziennikpolski24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska