Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy naukowcy fałszują badania zasobów dorszy?

Hubert Bierndgarski
Zdaniem rybaków, ograniczanie limitów wpływa niekorzystnie na gospodarkę
Zdaniem rybaków, ograniczanie limitów wpływa niekorzystnie na gospodarkę APR/SAS
Urzędnicy fałszują dane dotyczące zasobów dorszy w Bałtyku. Dzieje się tak nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach europejskich. Efektem takich działań jest sukcesywne niszczenie gospodarki rybackiej.

Do takiego wniosku doszli przedstawiciele Związku Rybaków Polskich, Stowarzyszenia Armatorów Łodziowych i Stowarzyszenia Rybak. Sprawa jest o tyle poważna, że rybacy na ręce Kazimierza Plocke, wiceministra do spraw rybołówstwa, złożyli doniesienie w tej sprawie. Podobny dokument ma w najbliższym czasie trafić do szwedzkich prokuratorów.

Wszystko dlatego, że zdaniem rybaków również w Szwecji urzędnicy znacznie zaniżają prawdziwe dane o zasobach dorszy. Liczenie ryb i metody badań nad populacją dorszy w Bałtyku to temat, który wraca jak bumerang od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej w 2004 r., a nawet wcześniej.

Sami rybacy twierdzą, że to właśnie błędy powstające przy liczeniu zasobów są źródłem całego zła, które ich dotyka. Od samego początku starają się nagłośnić ten problem. Do tej pory bezskutecznie. Teraz jednak jest szansa, że sytuacja się zmieni.

- Sukcesywnie od paru lat mamy zmniejszane limity połowowe na dorsza - wyjaśnia Grzegorz Hałubek ze Związku Rybaków Polskich. - Fundusze unijne, zamiast wspomagać rybołówstwo, przeznaczane są na zmniejszanie mocy naszych silników okrętowych i kasowanie całej floty rybackiej. Naukowcy zaniżają zasoby dorszy na Bałtyku.

Zaniżone dane trafiają później do Komisji Europejskiej, która na ich podstawie wylicza, ile w danym roku mogą złowić rybacy z krajów unijnych.

Hałubek jako przykład kłamstw podaje prowadzony od stycznia do czerwca tego roku projekt tzw. czterech kutrów, które mogły łowić dorsze bez ograniczeń. Dane pochodzące z połowów miały być jednym z elementów nowego systemu badań nad populacją tej ryby.

Wyniki są bardzo korzystne dla rybaków. - Z Kołobrzegu wypływał na połowy 14-metrowy kuter, który ma limit połowowy 30 ton. Złowił 180 ton - wylicza Jerzy Wysoczański, prezes Związku Rybaków Polskich. - Z Darłowa kuter 17-metrowy miał limit połowowy 38 ton, złowił 90 ton.

Z Władysławowa wypływały dwa kutry. Większy, 21-metrowy, miał limit połowowy 40 ton, a złowił 210 ton. Drugi władysławowski kuter, 17-metrowy, z limitem 40 ton, złowił 140 ton dorszy. Oczywiście kutry łowiły tylko pół roku, a limity połowowe, jakie mają, są całoroczne. Dla nas to jednoznaczny sygnał, że dorsze są w Bałtyku.

Urzędnicy z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie chcą się oficjalnie przyznać do danych przekazanych nam przez rybaków, choć wstępnie miały być opublikowane na początku lipca. - Zakończenie programu zostało ostatecznie zaplanowane na moment wyczerpania kwoty połowowej za rok 2008.

Z końcem czerwca bieżącego roku zawieszono realizację projektu aż do września, czyli na okres unijnego zakazu połowu dorszy - powiedziała nam Irena Skibowska z biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Kazimierz Plocke, wiceminister do spraw rybołówstwa, przyznaje, że problem jest ważny i będzie się mu bacznie przyglądał. Nie powiedział nam jednak, jakie dokładnie podejmie w tej sprawie działania.

Ograniczanie limitów

W ciągu ostatnich ośmiu lat limity połowowe na dorsze zmniejszono łącznie o około 5 tysięcy ton. Jeszcze w 2000 roku mieliśmy do odłowienia ponad 16 tysięcy ton. W latach 2004, 2005 i 2006 było już tylko 15 tysięcy ton.

W ubiegłym roku połowy zmniejszono do 13 500 ton, ale od lipca do końca roku wprowadzono całkowity zakaz połowu. Unijni urzędnicy wyliczyli bowiem, że nasi rybacy odłowili trzy razy więcej dorszy niż powinni.

Ostatecznie jednak okazało się, że przełowiliśmy tylko 15 tysięcy ton i kwota ta będzie nam odliczana przez najbliższe cztery lata. Tak się stało już w 2008 roku, kiedy limit na dorsze wyniósł tylko około 11 tysięcy ton.

W przyszłym roku limity mogą być jeszcze mniejsze, bo Unia Europejska chce nam "obciąć" prawie 2 tysiące ton dorszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki