Czy Lech Kaczyński powinien siedzieć na koniu?

Janusz Michalczyk
Znakomitą polską lekkoatletkę Irenę Szewińską uhonorowano ostatnio pamiątkową tablicą w szkole podstawowej w Łomiankach. Szewińska jest patronką tej placówki oświatowej, więc z pozoru wszystko jest na swoim miejscu, tyle że jej wizerunek wyryty w metalu niewiele ma wspólnego z dziełem artystycznym. Niestety, przypomina karykaturę.

W internecie natychmiast zaroiło się od propozycji, czyja fizjonomia lepiej pasuje do wizji artysty. Na liście znaleźli się m.in. astronom Mikołaj Kopernik, Mick Jagger - lider The Rolling Stones, Janusz Panasewicz z Lady Punk i zabity przez rebeliantów przywódca Libii Muammar Kadafi. Istotnie, wszyscy oni reperezentują dość specyficzny typ urody.

Rzecz w tym, że mężczyzna raczej nie obrazi się za opinię, że jest brzydalem - odwrotnie, zgodnie ze starym powiedzeniem wystarczy, że jest trochę ładniejszy od diabła, by mógł cieszyć się zainteresowaniem przeciwnej płci. Z kobietami sprawa jest delikatna, mimo że, oczywiście, nie brakuje facetów, którzy gardzą ślicznotkami o banalnej urodzie, bardziej ceniąc charakter, inteligencję i poczucie humoru.

W przypadku tablicy z wizerunkiem Szewińskiej dziwić może brak refleksji u dyrektora szkoły, który powinien wyrzucić artystę za drzwi i zamówić nową wersję u kogoś bardziej utalentowanego, ewentualnie w ogóle zrezygnować z oblicza patronki na tablicy, pozostawiając jedynie tekst, gdyby po namyśle uznał zadanie za zbyt trudne.

Ostatnio nie mamy szczęścia do pomników. Wiele kontrowersji wzbudziła rzeźba przedstawiająca byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którą zainstalowano w stolicy nieopodal postumentu z Józefem Piłsudskim. Moim zdaniem, postać w garniturze stojąca w spokojnej pozycji nie daje szans na interesujący rezultat. Co innego król czy książę na truchtającym, galopującym czy wierzgającym rumaku, ale i w takim przypadku może powstać ocierająca się o kicz rzeźba, o czym najlepiej świadczy stojący w centrum Wrocławia pomnik Bolesława Chrobrego.

Rzecz jasna, artysta ma znacznie ułatwione zadanie, gdy bohater nosił za życia mundur albo charakterystyczną czapkę. Wiele pomaga, gdy pierwowzór odznaczał się bujną fryzurą, a nawet tylko sumiastym wąsem. Bardzo ciekawym rozwiązaniem było posadzenie poety Juliana Tuwima na ławeczce w Łodzi. Nie mówię, że Lecha Kaczyńskiego należało posadowić na ławce, choć znany był z osobistej skromności.

Przyznaję, że ubieranie go w mundur czy wsadzanie na konia byłoby mocno ryzykowne. Na pewno złym pomysłem byłoby pójście śladami Macedończyków, którzy na jednym placu stłoczyli przesadnie monumentalne sylwetki swoich bohaterów z dalekiej przeszłości - tak odreagowują kompleksy, bo dziś są narodem mało liczącym się w Europie.

Z pomnikową brzydotą mocno oswoiliśmy się po fali stawianych gdzie popadnie szpetnych pomników z polskim papieżem. Szkoda, że jeszcze za życia Jan Pawel II jasno i wyraźnie nie zakazał upamiętniania go w tej formie. Zapewne miał świadomość, że z owczym pędem i lizusostwem nie wygra, a lud potrzebuje tej prostej formy ekspresji.

Czy mi to wszystko jakoś przeszkadza? Ależ skąd. Mistrz w skokach Kamil Stoch mieszka przy ulicy, którą nazwano jego imieniem. Mówi, że czuje się z tym nieswojo. A gdy postawią mu tam pomnik?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy Lech Kaczyński powinien siedzieć na koniu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl