Czy ksiądz z Łopiennika molestował ministrantów? Parafianie: Nie! To spisek i hańba

Agnieszka Kasperska
Kościół w Turce. Między innymi na jego plebanii miało dojść do molestowania ministrantów
Kościół w Turce. Między innymi na jego plebanii miało dojść do molestowania ministrantów Michał Wypych
O pochodzącym z Łopiennika Nadrzecznego (powiat krasnostawski) księdzu Bogusławie P. zrobiło się głośno w lutym tego roku. Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie oskarżyła wtedy 53-letniego kapłana o molestowanie seksualne 11-letniego ministranta. - To niemożliwe. Nasz ksiądz by tego nie zrobił - twierdzi z całą mocą pani Teresa, mieszkanka sąsiedniego Łopiennika Dużego. Nazwiska podać nie chce. - A po co to pani? - pyta. - Pani pisze, że my go tu znamy, bo on jest nasz. Tutejszy. Rękę dam sobie obciąć, że żadnego macania tam nie było.

- A kto to może wiedzieć, co się na plebanii wyprawia? - mężczyźni raczący się piwem przed sklepem w Łopienniku są bardziej sceptyczni. - On się tu urodził, a potem wyjechał do szkół i na inne parafie. Wracał czasami przy okazji jakichś świąt. Ale kto tam wie, co to za człowiek?

Ksiądz Bogusław P. jest doktorem teologii. Święcenia kapłańskie przyjął w 1983 r., dokładnie w dzień swoich 24. urodzin. Do 2000 roku był wikariuszem w parafii Chrystusa Odkupiciela w Świdniku. Dziś trudno już znaleźć tam jednak ludzi, którzy pamiętaliby księdza P.

- Nie, nie kojarzę - mówi Elżbieta Sadurska. - Ale tylu księży się przez parafię przewija, że trudno ich spamiętać. Proszę pytać pań, które siedzą pod ołtarzem. One są w kościele całymi dniami i wszystkich księży znają.

- Nie powiem o nim ani dobrze, ani źle - siwa staruszka w zielonym kostiumie bezradnie rozkłada ręce. - Oczywiście, wiem o kogo pani pyta, ale ja z nim bliższego kontaktu nie miałam. Ze starszymi parafianami szczególnych kontaktów nie utrzymywał. Zajmowały go raczej zajęcia z młodymi. Moje dzieci już wtedy szkoły pokończyły, to nic powiedzieć nie mogę. Ale plotek nie było. To był chyba dobry ksiądz.

Zastrzeżeń do pracy księdza Bogusława P. nie miała też chyba kuria. 15 czerwca 2000 r. powołano go na stanowisko proboszcza kościoła pw. Ciała i Krwi Pańskiej w Turce. Według prokuratury, to właśnie wtedy doszło do molestowania ministrantów.

- W 2002 r. dorosły już dziś mężczyzna służył do mszy w kościele w Turce - mówi Dorota Kawa, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lublinie. - Zeznał, że gdy miał 14 lat, był molestowany przez księdza podczas wyjazdu w góry.

Duchowny dotykał wtedy narządów płciowych chłopca. Żądał tego samego od niego. To samo miało spotkać mężczyznę, który w 2003 r. brał udział w prowadzonych przez ks. Bogusława P. lekcjach religii. Chłopiec miał wtedy 13 lat.

Sprawą ks. Bogusława P. podlubelska Turka żyje już od dawna.

- Ksiądz odszedł od nas w atmosferze skandalu - mówiła Kurierowi w lutym jedna z parafianek. - Nieczęsto zdarza się przecież, że ktoś składa rezygnację z tak wysokiego stanowiska (jak proboszcz - przyp. red.). Podobno nie była to rezygnacja dobrowolna. Mówiono, że ksiądz został do tego zmuszony, żeby oczyścić atmosferę.

Dziś opinie są jeszcze bardziej ostre. - Kościół musiał wiedzieć, że molestowanie tu było, bo ksiądz błyskawicznie odszedł i zajął niższe stanowisko: wikariusza - mówi pan Jan. - Dużo się o tym u nas wtedy mówiło, ale podejrzeń żadnych nie słyszałem. Ludzie myśleli, że góra nie była zadowolona z finansowych osiągnięć księdza. Nie sprawdził się u nas jako gospodarz.

- Teraz wszyscy zastanawiamy się, kim są ci molestowani chłopcy - przyznaje pani Elżbieta.

- Domyślam się, o kogo chodzi. Moją córkę ksiądz P. uczył także religii w 2003 roku - mówi pani Mariola. - Mamy więc swoje przypuszczenia, ale nie chcemy o nich głośno mówić. Ten chłopak jest już po ślubie. Wkrótce urodzi mu się dziecko.

- Jeśli dwoje dzieci było u nas molestowanych, to być może było ich tam znacznie więcej - podejrzewa pan Kamil. - Teraz wszyscy pytają swoje dzieci, czy nic złego im się nie stało. Każdy boi się, że skrzywdzone mogło być także jego dziecko. Ja bym takiego chłopa, co się dobiera do dziecka, ukamienował.

- A gdzie był wtedy Kościół?! To biskupi z Lublina są winni! Jak wiedzieli, że się klecha do dzieci dobiera, to nie powinni go zabierać do innej parafii, żeby tam innych dzieci nie psuł, tylko zamknąć. Mają przecież te swoje klasztory. O chlebie i wodzie go tam trzymać i niech krzyżem leży przed ołtarzem - denerwuje się starszy mężczyzna z laską.

W 2003 roku, po opuszczeniu parafii w Turce, ks. Bogusław P. wstąpił do Zgromadzenia Redemptorystów i wyjechał do Niemiec. Na przełomie 2004 i 2005 roku był wikarym w parafii w Pocking (Dolna Bawaria).

Przed Sądem Rejonowym w Krasnymstawie toczy się sprawa dotycząca właśnie wydarzeń z Niemiec. Prokuratura oskarża Bogusława P. o to, że trzykrotnie dotykał narządów płciowych 11-letniego ministranta Michaela H. Ksiądz miał się spotykać z dzieckiem pod pozorem pomocy w redagowaniu kazań po niemiecku. Michael początkowo nie rozumiał, że dzieje się coś niepokojącego. W kapłanie szukał zrozumienia, bo przeżywał separację i rozwód swoich rodziców.

Nieoficjalnie mówi się, że ksiądz opuścił Pocking w atmosferze skandalu.

Wrócił do Polski. Był rezydentem parafii pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej w Puławach (nigdy nie prowadził tam lekcji religii ani innych zajęć z dziećmi). Na jej stronie internetowej na próżno jednak szukać dziś informacji o ks. Bogusławie.

- Do czasu zakończenia postępowania sądowego ksiądz P. został odsunięty od zajęć duszpasterskich z dziećmi i młodzieżą - to jedyny, jak do tej pory, oficjalny komunikat lubelskiej kurii. - Nie rozstrzygamy o jego winie, czekamy na wynik postępowania sądowego.
Mieszkańcy Puław bronią dziś księdza Bogusława P. Kilku z nich przyjechało do sądu, gdy podejmowano decyzję o aresztowaniu duchownego, o co zabiegała prokuratura.

- Sąd uznał, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego czynu - podkreślił Artur Ozimek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego. - Nie zachodzi jednak konieczność tymczasowego aresztowania, ponieważ nie ma obawy matactwa ani utrudniania postępowania ze strony duchownego. Co więcej, prokuratura zebrała już cały materiał dowodowy, w tym wszystkie zeznania.

- To oskarżenie to obrzydliwe pomówienia osób, którym zależy na nakręcaniu spirali zła. To mowa nienawiści. Nie ma w tym wszystkim cienia prawdy. To działania określonych sił, którym zależy na zniszczeniu wspaniałego kapłana - mówi Aldona Ponimirska, mieszkanka Puław. - Prokuratura powinna zadać sobie pytanie, jakie siły stoją za tymi pomówieniami, a nie ciągać niewinnego księdza po sądach.

- Spisek i hańba - kwituje inna mieszkanka Puław. - Za tym stoi Palikot. Zależy mu na wykluczeniu z Kościoła najbardziej wartościowych kapłanów. To działania antychrysta.

- Wszyscy, którzy znają księdza P., wiedzą, że to kłamstwa wyssane z palca - mówi pan Wiesław, parafianin z MB Różańcowej. - Puławy stoją murem za kapłanem i nie pozwolą go skrzywdzić. W razie czego przegryziemy kraty więzienia i go uwolnimy. Sprawiedliwość musi zwyciężyć.

Molestowanie przez księdza

Najbardziej znaną ofiarą molestowania przez księży była Kora Jackowska. Piosenkarka wyjawiła to dwa lata temu.
Afery pedofilskie w Kościele wybuchają regularnie.

W 2007 r. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat Sąd Rejonowy w Krośnie skazał księdza katechetę Michała M. z Tylawy koło Dukli za molestowanie seksualne sześciu dziewczynek.

W czerwcu tego roku po czterech latach więzienie opuścił ks. Roman B. Byłego proboszcza parafii w Stargardzie skazano za molestowanie seksualne dziewczynki.

W grudniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał na 2,5 roku więzienia 52-letniego księdza Romana J., byłego dyrektora i założyciela radia Via, za to, że mo-lestował seksualnie swoją nieletnią uczennicę. W tym samym miesiącu na 1,4 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał ks. Mirosława B., oskarżonego o to, że jako proboszcz parafii w Bojanie nakłaniał 15-latkę do picia alkoholu, a potem molestował ją seksualnie.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się za darmo: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy ksiądz z Łopiennika molestował ministrantów? Parafianie: Nie! To spisek i hańba - Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl