Czy Kościół stawił czoło problemowi pedofilii?

- To jest symulowanie działań. Jestem zawiedziony i rozczarowany tym, co Kościół robi. Właściwym podejściem byłyby przeprosiny i wypłata zadośćuczynień pokrzywdzonym - uważa Piotr Halliop.

36-latek w dzieciństwie miał być molestowany i gwałcony przez lubelskiego księdza Waleriana S. Mężczyzna wygrał z duchownym proces o przeprosiny. Termin upływa we wtorek. Do tej pory nie było uderzenia się w pierś ze strony księdza. Za krzywdy wyrządzone Piotrowi przez duchownego przeprosił natomiast abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski. Czy to wystarczyło? - Nie. To jest znamię, które będzie towarzyszyło ofiarom do końca życia - zwierza się Piotr.

Raport na temat wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych został zaprezentowany w miniony czwartek, na koniec zebrania Konferencji Episkopatu Polski. Został przygotowany przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego i Centrum Ochrony Dziecka. Łączna liczba ofiar księży pedofilów to 345 dzieci poniżej 15 roku życia i 280 powyżej tego wieku.

- Każda z tych ofiar powinna w nas duchownych budzić ból, wstyd, poczucie winy, że do takich sytuacji doszło. Nigdy dosyć pokuty. To jest wstrząs, który rani całą wspólnotę Kościoła - tak wyniki kwerendy skomentował abp Wojciech Polak, prymas Polski.

Zgłoszone przypadki obejmują czas od 1 stycznia 1990 r. do 30 czerwca 2018 r. Ponad 58 proc. ofiar stanowili małoletni chłopcy. Spośród zakończonych spraw wydaleniem ze stanu duchownego skutkowało 25,2 proc. postępowań. Przemawiający podczas prezentacji raportu abp Marek Jędraszewski przyznał, że pedofilia w Kościele to „wielkie i przejmujące zło”. Jednak później dodał, że Kościół musi też okazać miłosierdzie sprawcom.

Niektórzy, w tym część ofiar, uważają, że to rozmywanie winy duchownych a nie stawienie czoła problemowi.

- Przybliżamy się do wiedzy na temat skali zjawiska pedofilii w Kościele. Niemniej, uważam że sama konferencja była niewypałem. Szkoda, że część komentujących biskupów nie wykazała odpowiedzialności za Kościół, za księży, którzy dopuścili się przestępstw. Spodziewałbym się większej empatii wobec ofiar. Taka defensywna postawa szkodzi Kościołowi, od którego oczekuje się jasnego stanowiska o charakterze moralnym - zastrzega ks. prof. Alfred Wierzbicki, filozof, etyk, kierownik Katedry Etyki KUL.

Zdaniem dra hab. Michała Wyrostkiewicza, teologa i specjalisty do spraw relacji społecznych z KUL dobrze, że raport się ukazał: - Nawet jeśli jest niepełny, to skłoni ofiary do ujawnienia kolejnych przypadków i ukarania sprawców. Każda liczba inna niż zero jest niepokojąca. To konkretna skrzywdzona osoba i duchowny, który zbłądził. Raport będzie punktem wyjścia do dalszego działania i impulsem, by przyjrzeć się formacji duchownych - ocenia.

Raport ostro krytykuje Marek Lisiński i jego fundacja „Nie lękajcie się”, która prowadzi mapę przypadków pedofilii w polskim Kościele. Znajdują się na niej informacje o 384 ofiarach i 85 sprawcach z wyrokami sądowymi. W samym województwie lubelskim fundacja doliczyła się czterech duchownych skazanych za pedofilię lub posiadanie materiałów pornograficznych z udziałem dzieci. Działania episkopatu członkowie fundacji nazwali „napluciem ofiarom Kościoła w twarz”. „Nie będzie sprawiedliwości. Nie będzie odszkodowań. Będzie kręcenie, kłamanie i kwerendy” - czytamy na portalu społecznościowym fundacji.

Na 24 marca fundacja zapowiada pikiety w całym kraju. Jedna z nich zaplanowana jest także przed siedzibą archidiecezji lubelskiej.