Czy katolik może być tęczowy? Wielu zadaje sobie to pytanie

Gracja Grzegorczyk
Gracja Grzegorczyk
Fot. Lukasz Kaczanowski / Polska Press
Śledząc doniesienia medialne z ostatnich lat, można zauważyć, że tematyka LGBT + była wielokrotnie poruszana przez przedstawicieli kościelnej hierarchii. Ani najwyższe władze polskiego Kościoła, ani większość zwykłych kapłanów nie mówi o „tęczowej” społeczności w sposób przychylny.

- Najczęściej są to wypowiedzi w tonie potępieńczym, a hierarchowie kościelni nie dopuszczając nawet myśli, że osoby LGBT mogą być także osobami wierzącymi. Za to muszą one na co dzień słuchać, że są bezbożnikami, którzy wybrali ścieżkę demoralizacji, zamiast ścieżki zbawienia - mówi jeden z lubelskich aktywistów LBGT.

Na Lubelszczyźnie osoby homoseksualne są zgodne co do jednego: ciężko jest pogodzić wiarę, bycie gejem i Kościół. Kiedy pytam, jak to wygląda w praktyce, odpowiadają, że wiara owszem, ale Kościół już nie bardzo. Jednak nie z ich winy. Postawa polskich księży, jest o tyle zaskakująca, że przecież papież Franciszek stwierdził: - Jeśli ktoś jest homoseksualistą, szuka Boga i ma dobrą wolę, to kim jestem, aby go oceniać?

Nikt nie wybiera bycia LGBT

Ks. Alfred Wierzbicki jest tego samego zdania. Uważa, że nikt nie wybiera bycia osobą homoseksualną, a rodzi się z tym. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, by być jednocześnie „osobą tęczową” i katolikiem. - Są to ludzie, którzy jednocześnie chcą przeżywać swoją tożsamość, swoją orientację seksualną i być w Kościele. To jest do pogodzenia. Papież Franciszek mówi, by nikogo nie wykluczać z Kościoła. Ci ludzie mają prawo do Słowa Bożego, do sakramentów, do tego by czuć się członkiem wielowarstwowej wspólnoty Kościoła - podkreśla ks. Wierzbicki.

Polski Kościół wydaje się nic sobie nie robić z nauki Franciszka i stwierdza jednoznacznie: osoby homoseksualne powinny być leczone. Na Lubelszczyźnie działa ośrodek ODWAGA. Jak czytamy na stronie, ośrodek „proponuje pomoc duchową i terapeutyczną osobom o niechcianych skłonnościach homoseksualnych oraz ich rodzinom”. Wtóruje im konserwatywny publicysta, Tomasz Terlikowski. W rozmowie z Onetem stwierdził, że „papież nie ma władzy nad doktryną, Pismem Świętym i tradycją”.

„Biblia głosi równość”

Całą sprawę komentuje także dr hab. Tomasz Kitliński z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: - Papież Franciszek powoli otwiera Kościół na osoby nieheteronormatywne. Tylko hierarchia w Polsce zamyka się na nas; to pochodzi z poszukiwania wroga. Od XVII wieku powstała zbitka Polak-katolik, co wzmocniło się w XIX stuleciu. Stąd Kościół w Polsce jest przeciw odmiennościom. A przecież Biblia głosi równość i różnorodność - mówi Kitliński.

Okazuje się, że wśród członków polskiej społeczności LGBT + jest naprawdę wielu praktykujących chrześcijan. Dla niektórych może to stanowić totalne zaskoczenie. Rozwiązaniem tej zagadki jest fundacja Wiara i Tęcza, która zrzesza osoby odmiennej orientacji, które nie kryją się ze swoją wiarą.

Warto jednak pamiętać, że Wiara i Tęcza nie jest organizacją religijną lub - jak niektórzy chcieliby wierzyć - sektą. O tym, jak narodziła się fundacja i jakie są jej założenia, opowiedział nam prezes Wiary i Tęczy, Marcin Dzierżanowski.

- Powstaliśmy 10 lat temu, ale przez pierwsze lata funkcjonowaliśmy jako grupa nieformalna. Nie miała ona osobowości prawnej. Dwa lata temu zarejestrowaliśmy się jako fundacja, gdyż wielkość organizacji była zbyt duża i wymagała regulacji - tłumaczy.

- Jesteśmy grupą ekumeniczną. To przede wszystkim inicjatywa świeckich osób. Większość z nas jest wyznania rzymsko-katolickiego, ale w naszych szeregach są także protestanci, prawosławni czy po prostu osoby poszukujące - dodaje.

Jakie są cele Wiary i Tęczy? - To przede wszystkim wzrost akceptacji, stworzenie przyjaznego środowiska dla osób LGBT oraz zrozumienie dla naszych postulatów w kościołach i środowisku ludzi wierzących. Popieramy pełną równość osób LGBT+ oraz akceptację związków osób tej samej płci - mówi Dzierżanowski.

Członkowie fundacji Wiara i Tęcza podkreślają, że to, co się dzieje teraz, to tylko polityka. Ich zdaniem Kościół obecnie to przede wszystkim instytucja, która rządzi się swoimi prawami. Są jednak przekonani o tym, że naczelną rolą Kościoła jest jednak bycie zgromadzeniem wiernych.

Praktycznie każdy może zostać częścią fundacji. Jak podkreśla jej prezes: - Nie ma tutaj członkostwa. Nie trzeba się zapisywać, składać deklaracji czy podpisywać deklaracji programowej. Jesteśmy grupą. W Warszawie np. dwa razy w tygodniu odbywają się spotkania otwarte: biblijne i dyskusyjne. Jeżeli chodzi o inne miasta, to wygląda to różnie. Wszystkie spotkania mają charakter otwarty.

Nie jest jednak możliwe wskazanie dokładnej liczby członków fundacji, gdyż Wiara i Tęcza nie jest grupą o stałym składzie. Fundacja ma niejawną grupę na Facebooku, która zrzesza kilkuset członków. Jest to niezwykle ważne narzędzie, szczególnie dla osób z małych miejscowości. Zdaniem prezesa fundacji, tylko w ten sposób można im zapewnić wsparcie oraz poczucie wspólnoty. Jeżeli chodzi rekolekcję, to bierze w nich udział ok. 60-70 osób.

Fundacja prowadzi też wiele akcji, które obecnie są całkowicie zawieszone w związku z epidemią koronawirusa. Jedną z nich jest kampania „Przekażmy sobie znak pokoju”, realizowana we współpracy z katolickimi czasopismami. Na billboardach oraz za pomocą spotów zamieszczonych w internecie, fundacja próbowała pokazać, że w Kościele znajdują się osoby homoseksualne. W trakcie Światowego Spotkania Rodzin w Rzymie zbierane były m.in. świadectwa rodzin LGBT żyjących w Polsce.

„To dar zesłany przez Boga”

Jak się okazuje, fundacja jest niezwykle potrzebna osobom odmiennej orientacji, które wierzą w Boga. Kim są osoby, które chcą pozostać pełnoprawną częścią Kościoła, mimo że ten ich wyklucza?

W Wierze i Tęczy aktywnie działa między innymi Kazimierz Strzelec z gminy Niedrzwica Duża, który został bohaterem akcji Bartosza Staszewskiego „Strefy wolne od LGBT”.

- Fundacja Wiara i Tęcza to dar zesłany przez Boga dla ludzi takich jak ja. Ludzi wierzących lub poszukujących. Ludzi chcących być lepszymi. Ludzi szukającymi Boga w ludziach i świecie. Jestem szczęśliwy i dumny, że jestem w fundacji - mówi Strzelec.

Dzięki spotkaniom biblijnym Kazimierz Strzelec dużo lepiej rozumie Słowo Boże, a co za tym idzie może przeciwstawić się atakom na osoby LGBT. - Dzięki temu wiem, że nie ma tam niczego, co by wykluczało mnie z Kościoła. A ci, co nas atakują cytatami z Biblii, po prostu albo tak zwyczajnie błądzą, albo są cynicznymi ludźmi, którzy wiedzą, co mówią i jak jest, ale mimo tego robią to dla osiągnięcia swoich korzyści. Dzięki temu, że mam wiedzę, mogę obnażyć ich cynizm - wskazuje.

Członkowie fundacji podkreślają, że ich celem nie jest stworzenie zupełnie nowego wyznania. Dla wielu z nich wspólne msze i nabożeństwa dają możliwość spotkania się ludzi z społeczności LGBT +, którzy jednocześnie są głęboko wierzący. Do tej pory osoby te nie miały takiej możliwości.

Przez prawie 50 lat Kazimierz Strzelec ukrywał swoją orientację. W tym czasie doświadczył czegoś, co nazywa „przemocą w konfesjonale”. Jeden z księży stwierdził, że zasłużył sobie na wszelkie zło, jakie go spotkało w życiu. To był pierwszy przełom, który sprawił, że Kazimierz odszedł od Kościoła. Po śmierci Jana Pawła II wrócił jednak do Kościoła. Nie na długo. Po raz drugi doświadczył bowiem „przemocy w konfesjonale”, otwarcie przyznając się księdzu, że jest osobą homoseksualną. Tym razem Kazimierz nie odszedł od Kościoła, a jedynie od sakramentów.

Chcemy być w Kościele

Kazimierzowi udało się jednak odnaleźć na nowo, dzięki fundacji Wiara i Tęcza. Dziś nie wstydzi się tego, kim jest - gejem i katolikiem. Nie tylko działa społecznie, ale także bierze udział w Marszach Równości czy demonstracjach. Jak sam podkreśla, czuje dumę oraz szczęście. Dumnie paraduje po mieście w ubraniu z tęczowymi elementami i nie boi się pokazywać swego prawdziwego ja.

- Łatwo było odejść z Kościoła. Ale my nie chcemy tego. Chcemy być w Kościele. Chcemy mieć wiarę. Próbujemy cały walczyć o nasze miejsce w Kościele - tłumaczy Kazimierz Strzelec.

Czy w dzisiejszych czasach można więc połączyć bycie katolikiem i bycie osobą odmiennej orientacji? Zdaniem socjologa Łukasza Lewickiego, wiele zależy od tego, w jaki sposób będziemy interpretowali Biblię, która jest nieprzychylnie nastawiona do zjawiska homoseksualizmu. Podkreśla jednak, że oficjalne stanowisko Kościoła jest trochę bardziej stonowane: - W uproszczeniu: nie potępia on osób ze skłonnościami homoseksualnymi i nie wyklucza ich z dzieła zbawienia, choć sam akt homoseksualizmu uważany jest za grzech. Myślę więc, że dla ortodoksów bycie LGBT i wyznawcą katolicyzmu się wyklucza. Napiętą sytuację zaognia również fakt, że dochodzi do licznych wzajemnych prowokacji, inicjowanych przez polityków zarówno z lewej i prawej strony oraz aktywistów środowisk ultrakatolickich i LGBT - dodaje socjolog.

LGBT i wiara się nie wykluczają

W tej sprawie zabrał głos także dr hab. Tomasz Kitliński, który stwierdza, że LGBT i wiara nie wykluczają się wzajemnie.

- Większość religii już zaakceptowała homoseksualność. W judaizmie reformowanym rabini i rabinki często czynią ceremonię małżeństwa. Tak czynią także pastorzy i pastorki protestantyzmu. Lubelszczyzna stanowiła w dawnych czasach ośrodek judaizmu i reformacji - mówi Kitliński. Jak dodaje, ma nadzieję, że te tradycje jeszcze powrócą.

Członkowie fundacji Wiara i Tęcza patrzą w przyszłość optymistycznie. - Wykluczanie osób LGBT z Kościoła to tylko polityka biskupów. Dziś coraz więcej młodych osób buntuje się przeciwko takiej narracji - podkreślają.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy katolik może być tęczowy? Wielu zadaje sobie to pytanie - Plus Gazeta Lubuska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl