Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Andrzej Adamczyk przestanie być ministrem

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Minister Adamczyk to bliski współpracownik premier Beaty Szydło
Minister Adamczyk to bliski współpracownik premier Beaty Szydło fot. Piotr Smoliński
Analiza. Szef resortu infrastruktury często jest krytykowany. Nawet za to, że został magistrem.

Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa, często wymieniany jest w gronie kilku członków rządu, którzy mogą stracić stanowisko. A w ubiegłym tygodniu Leszek Kraskowski, właściciel agencji public relations, publicznie wezwał go do złożenia dymisji. To o tyle nietypowe, że wcześniej firma ta świadczyła usługi dla resortu infrastruktury.

„Apeluję do Pana, aby nie robił z resortu infrastruktury pośmiewiska i niezwłocznie podał się do dymisji. To już moja ostatnia rada” - esemesa tej treści Kraskowski wysłał do Andrzeja Adamczyka. Ale także zawiesił jego treść na swoim profilu na Facebooku. Zrobił to po prześmiewczej publikacji „Faktu” o tym, że Andrzej Adamczyk jest już magistrem, ale jak tłumaczył dla portalu press.pl, przede wszystkim miał wiele zastrzeżeń do biura prasowego ministerstwa infrastruktury.

Minister nie chce rozmawiać o tym, co zrobił Kraskowski i o zarzutach. Podkreśla jedynie, że decyzja o zerwaniu współpracy zapadła zanim otrzymał tegoż esemesa.

W 2006 r. Kraskowski był współautorem głośnego tekstu o tym, że jeleniogórska Polfa wprowadziła na rynek ampułki corhydronu, z których część zawierała specyfik powodujący śmierć. Gdy do władzy doszła PO, współpracował z posłem PiS Andrzejem Adamczykiem.

Kiedy ten został ministrem w rządzie Beaty Szydło i miał pierwszą wpadkę (powołał na prezesa PKP Bogusława Kowalskiego, podejrzanego o współpracę z SB w czasach PRL), firma Keja dostała kontrakt z ministerstwem na pomoc w kryzysowych sytuacjach. A upublicznienie esemesa taką sytuację wywołało.

- Nie sądzę, by ta sprawa miała jakiś wpływ na ocenę pracy ministra Adamczyka - mówi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego PiS. Jego zdaniem nic nie wskazuje na to, by konieczna była zmiana szefa resortu infrastruktury. - Nie mamy do czynienia z jakąś dramatyczną sytuacją w inwestycjach - tłumaczy Terlecki.

- Jeśli są jakieś zastrzeżenia do Andrzeja Adamczyka, to za opóźnienia w inwestycjach kolejowych, bo w tym przypadku może dojść do utraty unijnych dotacji - zdradza nam jeden z małopolskich działaczy PiS. Ale za to stanowisko stracił już wiceminister Piotr Stomma, odpowiedzialny za koleje.

Zastrzeżenia dotyczą też opóźnień w przetargach na drogi oraz brak decyzji co do systemu poboru opłat za przejazd autostradami. - Nie ulegnę żadnym naciskom w tych sprawach - zapewnia minister Adamczyk.

- Na rozdysponowanie na drogi czeka jeszcze 26 mld złotych, ale muszę zadbać o to, by za te pieniądze wykonano jak najwięcej - podkreśla.

- Nie zapominajmy, że Andrzej Adamczyk to bliski współpracownik Beaty Szydło. Gdyby go odwołano, oznaczałoby to znaczne osłabienie jej pozycji, na czym niektórym osobom z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego bardzo zależy - słyszymy od polityka PiS z naszego regionu.

Zobacz także: Z wielkiej chmury mały deszcz?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski