Czterolatka wezwała pomoc. Człowiek umierał. Lekarz wchodził po balkonach [WIDEO]

Piotr Jędzura
Lekarz zielonogórskiego pogotowia Robert Górski po balkonach wszedł do mieszkania na os. Leśnym, w który leżał nieprzytomny mężczyzna.
Lekarz zielonogórskiego pogotowia Robert Górski po balkonach wszedł do mieszkania na os. Leśnym, w który leżał nieprzytomny mężczyzna. poscigi.pl
Mała dziewczynka wezwała pomoc dzwoniąc pod numer 112. Na miejscu, lekarz zielonogórskiego pogotowia Robert Górski po balkonach wszedł do mieszkania na os. Leśnym, w który leżał nieprzytomny mężczyzna.

Do zdarzenia doszło na os. Leśnym. Na alarmowy numer 112 zadzwoniło małe dziecko. Powiedziało, że bliska osoba potrzebuje pomocy, podało adres i rozłączyło się. Dyspozytor do bloku przy ul. Cisowej wysłał ekipę karetki pogotowia ratunkowego i policję. W tym czasie próbowano skontaktować się z dzieckiem, ale nie odbierało telefonu.

Lekarz Robert Górski pukał do drzwi mieszkania na pierwszym piętrze. Nikt nie otwierał i nie odzywał się. Okazało się, że to mieszkanie wynajmowane. Sąsiedzi mówili, że nie ma z lokatorami żadnych kłopotów. Nie wiedzieli też nic o ewentualnych problemach zdrowotnych osób z mieszkania. Cenny czas uciekał.

Na miejsce została wezwana straż pożarna. Strażacy mieli pomóc medykom sprawdzić czy w mieszkaniu nie przebywa osoba potrzebująca pomocy. – Wiedziałem, że samochód z drabiną akurat w tamto miejsce nie podjedzie – mówi R. Górski. Nie zmieściłby się. Zanim strażacy podbiegliby z drabiną przenośną upłynęłoby zbyt dużo cennego czasu.

Lekarz czekając na strażaków pobiegł na tył bloku. Tam zauważył otwarte drzwi balkonowe do mieszkania, do którego wezwano pomoc. Wszedł po balkonie i kracie na górę, i dostał się do mieszkania. – W środku zobaczyłem leżącego na kanapie nieprzytomnego człowieka – opowiada R. Górski.
Mężczyzna był już siny z niedotlenienia. Nie było z nim żadnego kontaktu.

Po otwarciu od środka drzwi do mieszkania wbiegli medycy ze sprzętem do ratowania życia. Po chwili ratownicy zobaczyli 4-latkę. – Dziecko było wystraszone, schowało się w pokoju, bo bało się otworzyć obcym drzwi. Zajęliśmy się dziewczynką i przekazaliśmy pod opiekę strażakom – opowiada R. Górski.

To ona zadzwoniła po pomoc na alarmowy numer 112.

Nieprzytomny mężczyzna został zabrany ambulansem do szpitala. Po diagnostyce w szpitalnym oddziale ratunkowym został przekazany do oddziału intensywnej opieki medycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czterolatka wezwała pomoc. Człowiek umierał. Lekarz wchodził po balkonach [WIDEO] - Gazeta Lubuska

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pinda sumsiodka
W dniu 07.06.2018 o 20:25, danka zielonogórzanka napisał:

Stary zbuku. Odwal się.

Makolungwo

Nie łobrażoj ! To nie beło do ciebie !

Mom  prawo wiedzieć  co było !

d
danka zielonogórzanka
W dniu 07.06.2018 o 19:57, Pinda sumsiodka napisał:

Tero jak  jo się żem zapoznała z tem artukułym, to żondom  dalszygu   ciungu  ło stanie zdrowio   pokszywdzunego. Bo danka    powiadomio nos,że   to beła ustawka. A jak nie beła,  to kim jest danka i jak na nium mówić ?

Stary zbuku. Odwal się.

P
Pinda sumsiodka

Tero jak  jo się żem zapoznała z tem artukułym, to żondom  dalszygu   ciungu  ło stanie zdrowio   pokszywdzunego. Bo danka    powiadomio nos,że   to beła ustawka. A jak nie beła,  to kim jest danka i jak na nium mówić ?

G
Gość
A PO MOcy UDZIELA SIE TELE FUNiczNIE SŁURZBY NIEZDROWEJ PRYWATY EUtaniAZJI POwulONU STARYCH CHORYCH I BIEDNYCH.
G
Goldie
W artykule pisze, że dziecko od razu się rozłączyło i do niego oddzwoniono, ale nie odbierało.
.
a przeczytałeś artykuł? jak wół napisane, że próbawali się skontaktować ale dziewczynka nie odbierała
I
II
Lekarz z jajami. Brawo Panie Robercie! Dziewczynka też bardzo rozgarnięta!
Zdrowia dla chorego.
d
danka zielonogórzanka

To była ustawka. Chyba, że gwiazda zielonogórskiego dziennikarstwa niejaki Jędzura jeździ w karetce. To tym bardziej ustawka.

Jakim cudem zdążył przed policją i strażakami?

V
Vot
Szkoda, że nie wiemy jak wyglądała rozmowa dyspozytora z dzieckiem. Powinien je uprzedzić, że strażacy będą prosili o otworzenie drzwi, żeby się nie bała. Numery tel raczej się prezentują, więc ciekawe, czy próbowali skontaktować się z dzieckiem. Nie chodzi mi tu o szukanie dziury, a o uczulenie dzieci, które zostają ze starszymi osobami jakie mogą się pojawić sytuacje.
Wróć na i.pl Portal i.pl