Czterdziestki i nie tylko. Późna ciąża to żadna sensacja

Dorota Krupińska
123rf
Kiedyś panowało przekonanie, że najpóźniej do 25. roku życia. Potem, że koniecznie przed trzydziestką. A jak jest dzisiaj?

Katarzyna (48 lat) niedawno została mamą po raz trzeci. Pierwsze dziecko urodziła gdy miała 26 lat, drugie koło trzydziestki, a Michała trzy lata temu.

- I wszyscy się dziwią, gdy mówię, że planowałam tę późną ciążę - śmieje się.

Razem z mężem starali się o trzecie dziecko dość długo. Nie udawało się. Michaś, oczko w głowie rodziców, rozpieszczony do granic, przylepa, sprawił im jednak radosną niespodziankę i pojawił się na świecie.

- Mąż godzinami układa z nim klocki, a ja z moim pierworodnym synem tyle nie wybawiłam się samochodzikami, co z Michasiem

- mówi.

Na wieść o ciąży rodzina nie kryła zdziwienia, pełne niepokoju były starsze dzieci. Kaśka z mężem ze spokojem i radością przygotowywali się na przyjście na świat synka. Z badań wykonała jedynie usg, morfologię, krzywą cukrową.

- Miałam obawy, czy dziecko będzie zdrowe, czy nie będzie wad genetycznych, np. zespołu Downa. Ale wiedziałam, że te dodatkowe badania nic dla mnie nie zmienią - wspomina.

Po porodzie zaczął się dla niej nowy etap w życiu. Zaczęła dbać o siebie. Zmieniła dietę. Spaceruje z kijkami, biega. Wyszczuplała. Wszyscy w otoczeniu się zachwycają, „jak ta Kaśka wypiękniała”. Koleżanki w pracy prawią komplementy.

- Hormony pięknie działają, przesunęła mi się menopauza, jestem pełna sił. Czuję się atrakcyjniejsza niż wtedy, gdy miałam 30 lat. Muszę zachować formę dla synka .

Syn się wstydził

U Hanki lekarz pierwsze objawy menopauzy stwierdził, gdy skończyła 45 lat. Pojawiły się nieregularne miesiączki.

- Na wizycie kontrolnej orzekł, że w ciążę to ja na pewno już nie zajdę. Niecały rok później spodziewałam się dziecka. Dowiedziałam się o tym, gdy byłam w 4. miesiącu. Bardzo źle się czułam. Kompletny brak sił. Myślałam, że to przez menopauzę

- opowiada.

Zrobiła test ciążowy, tak na wszelki wypadek. Pierwsze chwile, gdy zobaczyła dwie kreski?

- Niedowierzanie i lęk, czy dam radę. Zastanawiałam się, jak zareaguje rodzina. Przecież syn miał już 20 lat i pracował, dwie córki też były już dorosłe. Syn stwierdził, że oszalałam, że w tym wieku to mogłabym być babcią. Nie był zadowolony, może się wstydził - mówi.

Po latach wspomina, że późno urodzona córka dała jej drugą młodość.

Nie tylko czterdziestki rodzą

Ciąże w dojrzałym wieku stały się demograficznym trendem w Polsce i na świecie. Po 40. roku życia rodzą zwykłe „Kowalskie” i celebrytki.

Katarzyna Skrzynecka kilka lat temu urodziła córkę w wieku 41 lat. 43-letnia Małgorzata Kożuchowska dumnie prezentowała ciążowy brzuszek. Holly Hunter, aktorka, która zagrała w filmie „Fortepian”, w wieku 47 lat urodziła bliźnięta. 50-letnia Janet Jackson pozowała do zdjęć w zaawansowanej ciąży.

Największą sensację i falę hejtu wywołała jednak ciąża 60-letniej Barbary Sienkiewicz, która w 2015 r. urodziła bliźniaki. Aktorka broniła swojej prywatności tłumacząc, że czuje się młodo, a decyzja o urodzeniu dzieci jest jej prywatną sprawą.

- Skąd tyle nienawiści, sensacji? Jest mi bardzo przykro - mówiła.

Z analiz Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że znacznie przesunęła się średnia wieku rodzących kobiet. W latach 80. czy na początku 90. kobiety rodziły pierwsze dziecko w wieku 20-24 lat. Obecnie ta średnia przesunęła się i zatrzymała między 25, a 30, rokiem życia. Ale nie jest regułą. Rośnie także gwałtownie liczba kobiet, które decydują się na dziecko po 40. roku życia, a nawet ok. 50. I nie są to incydentalne przypadki.

W latach 2004-2014 o 70 procent wzrosła liczba kobiet, które urodziły dziecko, w wieku 35-39 lat, a o 11 proc, wśród pań powyżej 45 lat. W roczniku demograficznym z 2017 r., wśród pań w wieku 40-44 lat zarejestrowano ponad 6 tys. urodzeń, dla porównania w 2014 ponad 3 600. Wśród kobiet starszych, po 45. roku życia, w 2016 r. zanotowano 223 porody, a trzy lata wcześniej (2014 r.) - 142. Z danych wynika także, że kobiety po czterdziestce rodziły kolejne dzieci, zazwyczaj po 10-15-letniej przerwie.

- Na mojej sali porodowej leżało kilka mam, które skończyły 40 lat. Ich ciąże były wzorcowe, a poród przebiegał bez komplikacji - wspomina 48-letnia Katarzyna.

Kariera, praca, dziecko

Kobiety z różnych powodów decydują się na późne macierzyństwo. Do najczęstszych należą: brak odpowiedniego partnera, zła sytuacja materialna, niestabilność zatrudnienia, trudności z umieszczeniem dziecka w żłobku albo w przedszkolu czy problemy zdrowotne, takie jak niemożność zajścia w ciążę.

Na podstawie „Diagnozy społecznej, badania socjologicznego z 2013 r.” wynika, że 45 proc. Polek jako powód późnego macierzyństwa podaje brak zabezpieczenia materialnego. Analiza socjologów pokazuje, że decyzję o macierzyństwie ułatwia posiadanie własnego mieszkania oraz pracy przez oboje partnerów. W przypadku planowania drugiego dziecka ważną rolę może odgrywać pogodzenie pracy z opieką nad dzieckiem.

- Kariera, stabilizacja, a potem dziecko - podsumowuje prof. Lechosław Putowski, ginekolog, położnik. - Do mojego gabinetu przychodzą panie, które decydują się na pierwsze dziecko w wieku 45, a nawet 50 lat. Wcześniej odkładały decyzję o poczęciu.

Dr Bogdan Więckiewicz, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, uważa, że powodem są zmiany społeczne i kulturowe, zmiana roli i znaczenia rodziny oraz przewartościowanie pewnych priorytetów.

- Z licznych badań wynika, że rodzina jest ważna, a młodzi planują dwoje, a nawet troje dzieci. Ale rzeczywistość wygląda inaczej. Są to jedynie deklaracje. Młodzi coraz częściej żyją bez ślubu i odkładają decyzję o dziecku

- wyjaśnia.

Dawniej priorytetem był ślub, następnie na świat przychodziło dziecko i małżeństwo dopiero wtedy zaczynało się „dorabiać”.

- Dziś kolejność jest odwrotna: praca, mieszkanie, samochód, urządzanie mieszkania, samorealizacja, a na końcu decyzja o potomku - tłumaczy.

Ekspert zauważa, że przyczyną może być też duży nacisk na indywidualizm.

- Wspólny sukces rodziny nie jest już istotny tak, jak sukces jednostki. A dziecko ogranicza w dążeniu do realizacji celów - zaznacza.

Egoistyczna decyzja?

Choć późne macierzyństwo stało się faktem, to wciąż dojrzała kobieta w ciąży wzbudza różne emocje i wywołuje dyskusje. O późnych ciążach rozmawia się z koleżanką w pracy, w mediach i na licznych forach i portalach społecznościowych.

Dla jednych późne macierzyństwo to nieodpowiedzialne zachowanie. W niektórych kręgach panuje mit, że tym dojrzalszym kobietom pozostaje jedynie zażywanie suplementów na wzmocnienie i oczekiwanie na wnuki oraz emeryturę.

Szczególnie łatwo formułować takie oceny anonimowo, w internecie. Tam starsze mamy muszą niekiedy mierzyć się ze stereotypem, że macierzyństwo pasuje tylko młodym paniom, a im już nie wypada:

„Uważam, że to samolubne podejście. Przecież taka kobieta nie dożyje dorosłości dziecka, nie doczeka ślubu, o wnukach nie wspominając.”

„To czas, by bawić wnuki, a nie rodzić dzieci. Biologii się nie oszuka.”

„Dziecko będzie narażone w szkole na uwagi, że przyszła po niego babcia, a nie mama”.

„Są i pochwały: Polecam ciążę po 40. Odmładza, dodaje sił”.

Ale są i inne głosy: „To indywidualna sprawa każdej kobiety. Jeżeli kobieta jest zdrowa, marzy o dziecku, to czemu nie”.

Czterdziestka to nowa trzydziestka

Dr Więckiewicz uważa jednak, że obecnie panuje większa tolerancja i nie dostrzega krytyki pod adresem mam 40 plus. Jego zdaniem wpływ mają na to przemiany obyczajowe.

- Dawniej osoba po 40. roku życia postrzegana była jako „dojrzała”. Obecnie 50-, 60--latki ćwiczą, są aktywne, korzystają z usług gabinetów medycyny estetycznej. Inaczej wyglądamy, ubieramy się i czujemy. Obecnie 50-letnia matka nie wygląda gorzej niż córka

- tłumaczy.

Psycholog dr Jolanta Wolińska jest podobnego zdania. Podkreśla, że „dobry wiek” na dziecko jest rzeczą względną.

- Myślę, że jest dużo większe przyzwolenie społeczne na późne macierzyństwo. A na krytykę narażeni jesteśmy zawsze, bo za każdym razem znajdą się osoby, które dadzą upust swojej frustracji. Równie dobrze można osądzać 18-letnią matkę, że ta urodziła za wcześnie - tłumaczy.

Katarzyna, która po czterdziestce urodziła Michała, uważa, że wokół starszych matek jest za dużo szumu, za dużo mitów i lęków.

- Nie demonizujmy późnych ciąż. Nie stygmatyzujmy tych kobiet, które urodziły np. w wieku 45 lat - apeluje.

- W mediach często pokutuje stereotyp pięćdziesięciolatek, które czekają już tylko na emeryturę. A ich radością są wnuki. Dzisiejsze czterdziestolatki mają się lepiej niż kobiety 30-letnie czy ich rówieśnice kilka dekad wcześniej. Są aktywne, podejmują różne wyzwania - zaznacza.

Katarzyna przyznaje, że ma wiele koleżanek po 40., które zastanawiają się nad kolejną, późną ciążą.

- Jeśli nie ma medycznych przeciwwskazań, a kobieta jest w dobrej formie, to dlaczego nie, choć wiem, że lekarze straszą chorobami i powikłaniami - tłumaczy.

Co na to biologia

Zdaniem lekarzy późne ciąże obarczone są większym ryzykiem. Medycy wskazują na możliwość poronienia czy pojawienie się wad genetycznych.

- Może wystąpić poród z komplikacjami, dziecko może urodzić się przedwcześnie. Płód może obumrzeć - tłumaczy prof. Lechosław Putowski, ginekolog.

Po 40. roku życia częściej występują choroby związane ze starzeniem się organizmu. Kobieta staje się mniej sprawna. Maleją też szanse na zajście w ciążę.

- Zanim pacjentka podejmie decyzję o dziecku, przeprowadzam wywiad lekarski, badam i informuję o ewentualnych zagrożeniach. Jeżeli jednak jest zdrowa i przygotowana do ciąży, nie widzę powodu, by miała rezygnować z dziecka. Wskazane są badania prenatalne i częste wizyty kontrolne. Pesel nie powinien być jedynym wyznacznikiem. Byłoby nieetyczne z mojej strony, gdybym odradzał ciążę kobiecie po 40. - uważa lekarz.

Zdaniem dr. Marka Gogacza, ginekologa, biologicznie najlepszy czas, by kobieta urodziła pierwsze dziecko jest do 28. roku życia, a kolejne porody można planować przed ukończeniem 35 lat.

- W młodszym wieku kobiety lepiej znoszą ciążę. Jeśli kobieta podejmie decyzję o późnym macierzyństwie, rolą lekarza jest poinformować ją o ewentualnych komplikacjach, choć nie jest to regułą i w późnym wieku ciąże również przebiegają prawidłowo - mówi.

Lekarz wspomina 46-letnią pacjentkę, która nie wiedziała, że jest w ciąży.

- Brak miesiączki kojarzyła z okresem przekwitania. Gdy ją zbadałem, okazało się, że jest w 3. miesiącu. Pani była szczęśliwa, to była jej pierwsza ciąża. Dziecko urodziło się zdrowe.

Blaski i cienie

Starsze mamy mimo nieprzespanych nocy i trudów są pełne entuzjazmu. Twierdzą, że późne macierzyństwo przeżywają inaczej.

Dziecko motywuje je do pracy nad sobą. Znajdują w sobie nowe siły.

Katarzyna pamięta, że przy dwójce dzieci pierwszych nie miała tyle czasu i cierpliwości, co teraz.

- Nie zawsze mogłam im poczytać wieczorem i pomóc w lekcjach. Pracowałam, gotowałam, budowałam dom. Ciągle byłam zajęta. Z Michasiem jest inaczej. Jestem zrównoważona, nie martwię się błahostkami. Delektuję się tym macierzyństwem - mówi. Nie przejmuje się też uwagami innych osób.

- Nie interesuje mnie, co mówią i myślą inni na mój temat. Dbam o siebie, fajnie się ubieram

- śmieje się.

Hania twierdzi, że wcześniej nie odczuwała takiej radości z bycia mamą, a wychowała troje dzieci. To jest inny rodzaj miłości, dojrzały. - Jestem dumna, że urodziłam tak późno córkę - mówi.

Dr Jolanta Wolińska uważa, że matki, które rodzą w późnym wieku, są spokojniejsze. Mają stabilną sytuację materialną. To dojrzała i świadoma miłość.

- Wiadomo, z punktu widzenia biologii bezpieczniej urodzić wcześniej. Niemniej, te późne ciąże są szczególnie wyczekiwane. Ciążę z tzw. wpadki też są z czasem akceptowane - tłumaczy.

Ale zwraca także uwagę na lęki szczególnie tych starszych rodziców: Towarzyszą im obawy, że nie doczekają dorosłego wieku dzieci i nie będą mogli cieszyć się ich życiem. Zastanawiają się, jak długo będzie trwało ich rodzicielstwo. Co się stanie z ich dzieckiem, gdy zachorują - zaznacza.

Katarzyna: - Na pewno w jakimś sensie moja wolność osobista jest ograniczona. Starsze dzieci odchowałam i miałam wiele czasu dla siebie, teraz uczę się na nowo być mamą, dzielić czas między pracę, domowe obowiązki a wychowywaniem dziecka.

Hania: - Miałam mniej siły i chwile zwątpienia. Nie ukrywajmy, kobieta przed 50. rokiem życia to nie dwudziesto-parolatka, nawet jeśli o siebie dba. Ale dałam radę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czterdziestki i nie tylko. Późna ciąża to żadna sensacja - Plus Kurier Lubelski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl