W nocy z soboty na niedzielę, Adam Jarecki wychodził z klubu znajdującego się blisko ul. Piotrkowskiej. Towarzyszyło mu dwóch przyjaciół. Gdy wyszli na ulicę, zauważyli że są obserwowani.
- Było to ok. 1 w nocy. Zobaczyliśmy grupkę pięciu czy sześciu mężczyzn stojących pod wejściem. Wyzywali nas od pedałów, potem zaczęli bić i kopać - opowiada pan Adam. - To mogło spotkać każdego. Wystarczyłoby, żeby uznali, że ktoś wygląda na geja czy lesbijkę. Grupa była świetnie zorganizowana, miała lidera który wydawał rozkazy.
Na szczęście, znajomi zaatakowanych mężczyzn natychmiast zadzwonili po policję. Patrol szybko zjawił się na miejscu. Policjanci zatrzymali czterech napastników. Okazało się, że najmłodszy ma... 14 lat. Pozostali są w wieku od 19 do 22 lat. Siedzą w areszcie i będą odpowiadać za pobicie. W policyjnym raporcie nie znalazła się informacja o motywach napadu. Pobici mężczyźni, po opatrzeniu ran w szpitalu, mogli wrócić do domu. W poniedziałek poszli na obdukcję.
Łódzki poseł Dariusz Joński (SLD) mówi, że słyszał o pobiciu członków Ruchu Palikota.
- We wtorek będziemy o tym rozmawiać w Sejmie. To sprawa bezpieczeństwa. Chcemy ją omówić z Ryszardem Kaliszem, przewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - zapowiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?