Czesław Michniewicz przed meczem Legia - Slavia: Nie ma co roztrząsać sytuacji kadrowej. Jest, jak jest

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Slavia - Legia
Slavia - Legia Mateusz Kostrzewa/Legia.com
Podobnie jak zawodnik, o transferze Josipa Juranovicia dowiedziałem się dzień przed meczem ze Slavią. Żałuję, że tak się stało, ale nie mieliśmy na to wpływu. Musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości - mówi przed rewanżowym meczem ze Slavią Praga w IV rundzie kwalifikacji do Ligi Europy trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz.

Po remisie 2:2 na wyjeździe Legia Warszawa nadal ma realne szanse na awans do fazy grupowej Ligi Europy. W czwartek o godz. 21 Wojskowi znów będą jednak musieli zagrać dobry mecz przeciwko Slavii Praga (transmisja w TVP 2).

- Przeciwstawiliśmy się rywalom dużym zaangażowaniem i agresją. Liczę na to, że jutro przy Łazienkowskiej będziemy mieli okazje bramkowe. Slavia na pewno je sobie stworzy. Ten zespół świetnie radzi sobie na wyjazdach i w trudnych momentach. Ale my też potrafimy grać lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Musimy wystrzegać się prostych strat, bo najgroźniejsze sytuacje rywali wynikały właśnie z nich - podkreślał na przedmeczowej konferencji prasowej Czesław Michniewicz.

ZOBACZ TEŻ:

Po meczu w Pradze z drużyny mistrza Polski odszedł prawy obrońca Josip Juranović, sprzedany za 3 mln euro do Celtiku. Do zespołu dołączył za to lewy defensor, były młodzieżowy reprezentant Portugalii Yuri Ribeiro.

- Spotkałem się z prezesem na początku tygodnia, przed meczem ze Slavią. Nie było wtedy tematu odejścia Josipa. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Podobnie jak zawodnik, dowiedziałem się o tym dzień przed meczem. Później już na ten temat nie rozmawialiśmy. Bardzo żałuję, że tak się stało. Nie mieliśmy jednak na to wpływu. Dzisiaj mamy inną rzeczywistość, w której musimy się odnaleźć i nie ma co do tego wracać. Są inni zawodnicy na tej pozycji i mam nadzieję, że dobrze się oni zaprezentują. Jura odszedł z klasą, zagrał fantastyczny mecz, strzelił pięknego gola i świetnie się pożegnał - skomentował trener Legii.

Michniewicz poinformował, że Tomas Pekhart i Kacper Skibicki od początku tygodnia trenują z drużyną. We wtorek do normalnych zajęć wrócił też Bartosz Slisz, który wcześniej trenował indywidualnie.

- Sytuacja kadrowa jest, jaka jest. Nie ma co tego roztrząsać. Szukamy optymalnego ustawienia. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to wiem, że coś dzieje się w temacie Jurgena Celhaki. Coś jest na rzeczy, ale na razie nie chcę o tym więcej mówić - przyznał szkoleniowiec, obok którego na konferencji obecny był Mahir Emreli.

ZOBACZ TEŻ:

- Na każdym treningu uczymy się taktyki, z każdym tygodniem czujemy się coraz lepiej. Zagram tam, gdzie trener będzie widział mnie na boisku. Jeśli postawi na Tomasa Pekharta, nie będę miał z tym problemu. Dobro drużyny jest najważniejsze. Widziałem zresztą, jak bardzo Tomas chciał zagrać w Pradze przeciwko swojej byłej drużynie. Był bardzo smutny z powodu kontuzji. Doskonale go rozumiem. Gdyby Legia grała jutro z Karabachem Agdam, też niesamowicie chciałbym wystąpić w takim meczu - zapewniał napastnik z Azerbejdżanu, który tydzień temu zdobył pierwszą bramkę spotkania.

- Mahir ma duże szanse na to, żeby zagrać. Zdobył bramkę w ostatnim spotkaniu i dobrze prezentuje się na boisku. Czy są w składzie niewiadome? Oczywiście. Musimy wkomponować z powrotem Artura Jędrzejczyka. Na pewno wystąpi od pierwszej minuty. Kwestia jest taka, czy zagra na swojej pozycji, czy jako wahadłowy w miejsce Juranovicia. Drugi znak zapytania dotyczy środka pomocy i tego, czy Bartek Slisz będzie gotowy do gry na 100 proc. Mamy przygotowany jeszcze jeden wariant, ale na razie nie chciałbym o nim mówić - dodał Michniewicz.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Kto awansuje do fazy grupowej Ligi Europy?

ZOBACZ TEŻ:

Letnie okienko transferowe będzie bardzo ciekawe, również na krajowym podwórku. Niewiele klubów stać na znaczące wydatki na wzmocnienia, ale dobrych piłkarzy można ściągnąć nawet za darmo. Duża grupa zagranicznych zawodników, którzy już sprawdzili się w Ekstraklasie, nadal poszukuje klubu. Kogo z nich zobaczymy jeszcze w Polsce?Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

Byłe zagraniczne gwiazdy Ekstraklasy do wzięcia za darmo. Kt...

Jewhen Konoplanka, 86-krotny reprezentant Ukrainy, o którego biły się niegdyś największe kluby Europy, zadebiutował w drużynie Cracovii. W Górniku Zabrze gra Lukas Podolski, mistrz świata i były zawodnik m.in. Bayernu Monachium, Arsenalu czy Interu. W przeszłości polskim klubom czasem udawało się ściągać graczy z bogatą przeszłością, lecz często kończyło się na rozczarowaniach. Zobaczymy, jak będzie z Konoplanką. Tymczasem przedstawiamy listę 12 największych zagranicznych nazwisk w historii Ekstraklasy!Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

Największe gwiazdy w historii Ekstraklasy. Lukas Podolski, J...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24