Czesław Michniewicz przed meczem Legia - Drita: Cudów nie obiecuję. Obiecuję pracę od rana do nocy

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
legia.com
W czwartek nastąpi oficjalny debiut Czesława Michniewicza w roli trenera Legii Warszawa. Drużyna mistrza Polski o 20:30 podejmie kosowski zespół KF Drita Gnjilane. Stawką jest awans do IV rundy eliminacji Ligi Europy. - Jeszcze nie wiem, w jakim składzie zagramy. Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo intesywny, aplikacja wyliczyła mi ponad 30 tys. kroków. To mój rekord - wyznał Michniewicz. - Przez te trzy pierwsze dni w ogóle nie poruszyłem tematu transferów. Nie było na to czasu.

W przeddzień meczu trener Michniewicz spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Pytania dotyczyły nie tylko rywala. - Pracujemy krótko, ale intensywnie. Zajęć nie było wiele, duża była za to ich objętość. Planujemy dzisiaj i jutro odprawę. Efekt powinien być widoczny. Parę pomysłów uda się wprowadzić. Jesteśmy faworytem, chcemy wygrać i awansować - mówił Michniewicz o samym spotkaniu z Dritą.

- Jesteśmy w trakcie analizy rywala. Część zrobili poprzednicy, ale ja lubię jeszcze sam wykonać taką pracę. To zespół zaawansowany techniczny. Próbuje grać piłkę uporządkowaną. Jest szansa na kontrę. Rywal strzela bramki ze stałych fragmentów gry. Ma niezłych skrzydłowych. Szukają dużo dośrodkowań i tak ten mecz może wyglądać.

- Nie spodziewałem się po meczu z Rosją, że będę tutaj, w Legii. Życie napisało inny scenariusz. Cieszę się, że tu jestem. Chcę wykorzystać potencjał drużyny, którą będzie się przyjemnie oglądało. Dołożyć styl, ale i emocje. Cudów nie obiecuję. Obiecuję, że będę zaangażowany od rana do nocy. Celem jest zrobienie postępu i wygrywanie meczów.

- Wjeżdżając na parking kierownik Konrad Paśniewski wskazał mi miejsce, gdzie mam zaparkować. Tam nie było tabliczki trenera, było mnóstwo kleju na tynku. Zauważyłem, że już chyba nie przykleja się tabliczek trenerów, tylko są takie dziurki na wkrętaki. Ja chciałbym, żeby moja tabliczka była tu na dłużej. Chcę zostawić ślad, a śladem są trofea - zaznaczył Michniewicz. - Za długo jestem w zawodzie, by ulegać sugestiom: trenera na lata, trener do lata.

Dziennikarze dopytywali o styl Legii. - Czy będę stawiać autobus, tak? - precyzował Michniewicz. - Dwa boiska w pięknym ośrodku są do dyspozycji pierwszej drużyny. Żartowałem, że będzie można tu zaparkować autobus Ikarus. Cóż, my chcemy płynnie przechodzić z ustawienia do ustawienia, chcemy grać uporządkowaną piłkę, chcemy wykorzystywać potencjał wielu świetnych graczy.

- Michał Karbownik jest bardzo utalentowanym zawodnikiem. Chciałbym mu się przyjrzeć na pozycji w środku pola. Chciałbym zobaczyć jego potencjał tam. On równie dobrze może zaczynać w środku, a kończyć na lewym boku obrony albo prawym. To się może zdarzać, my chcemy wykorzystać jego wszechstronność.

- Dostałem wiele wiadomości. Również z Poznania; od kibiców, od osób, z którymi współpracowałem. Media społecznościowe? Zawieszam to. Będę się kontaktować przez media klubowe. Twitter idzie do zamrażarki, tak samo inne rzeczy. Nie mam na to czasu, ani ochoty.

- Poza Igorem Lewczukiem i zawodnikami kontuzjowanymi jak np. Czarek Miszta wszyscy inni są dostępni do gry. Jestem podbudowany postawą zawodników na treningach. Liczę na odzwierciedlenie tego na boisku. Skład? Podamy jutro - mówi nowy trener Legii.

EKSTRAKLASA w GOL24

Z powodu koronawirusa od marca nie wszyscy chętni mogą obejrzeć mecz swojej drużyny z wysokości trybun. W Anglii jest to wręcz wykluczone, a w Niemczech dopiero staje się możliwe (choć nie wszędzie, jak np. w Monachium). Polska pod tym względem wypada obiecująco. W czerwcu stadiony mogły wypełnić się w 25 procentach, teraz mogą wypełnić się w 50 (wyjątek: powiaty ze strefą żółtą/czerwoną). Dzięki temu na niektórych obiektach liczba widzów pokrywa się z rzeczywistością przedpandemiczną. Sprawdziliśmy listę wszystkich frekwencji z meczów szczebla centralnego w okresie czerwiec-wrzesień. Okazuje się, że najwyższe liczby widzów notowano wyłącznie w PKO Ekstraklasie. Czołówka naszej klasyfikacji wkrótce się zmieni, bo Górnik Zabrze dostał zgodę na 12-tysięczną publiczność.

TOP 5 frekwencji w Polsce w czasie pandemii koronawirusa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24