Czesław Lang: Najważniejsze, że Tour de Pologne jest w tej samej rodzinie wyścigów, co Tour de France i Giro d'Italia!

Adam Godlewski
Adam Godlewski
Wideo
od 16 lat
Rozmowa z Czesławem Langiem, legendą polskiego kolarstwa, wicemistrzem olimpijskim z Moskwy w wyścigu ze startu wspólnego. Przede wszystkim jednak organizatorem - także już legendarnym - Tour de Pologne, którego tegoroczna edycja będzie odbywać się pod znakiem wielkiego jubileuszu. A nawet kilku!

Już wkrótce w Poznaniu wystartuje 80. edycja Tour de Pologne. A to nie jedyny tegoroczny jubileusz, bo po raz pierwszy nasz narodowy tour został rozegrany 95 lat temu, a przed 30 laty wyścig dookoła Polski zaczęła organizować firma Lang Team.
- To wszystko prawda, ale i tak najważniejsze, że Tour de Pologne zalicza się do World Tour, czyli do tej samej rodziny wyścigów, co Tour de France, Giro d'Italia czy Vuelta a Espana - podkreśla jednak Lang. - Oczywiście, nasz narodowy tour ma nieco inną charakterystykę, Francuzi, Włosi czy Hiszpanie mają dłuższe wyścigi, ale przez te 30 lat wyścig dookoła Polski ciągle miał podwyższaną poprzeczkę, i dziś zasłużenie należy do – mówiąc po piłkarsku – Ligi Mistrzów.

To wyścig otwarty, dla wszystkich

O ile jednak na przykład Tour de France jest zarezerwowany dla górali, i z góry wiadomo, że sprinterowi wygrać cały ten wyścig byłoby piekielnie trudno, o tyle Tour de Pologne ma 7 etapów i w zasadzie wszystko jest możliwe. Zaplanowaliśmy 3 etapy górskie, 3 etapy płaskie i jazdę indywidualną na czas, dlatego jest to wyścig bardzo otwarty. I jeśli zerkniemy do najnowszej historii Tour de Pologne, to w annałach zapisali się górale tacy jak Alberto Contador, czy Rafał Majka, ale też trzykrotny mistrz świata Peter Sagan, a także nasz specjalista od klasyków Michał Kwiatkowski.

Skoro o Kwiatkowskim, który pięknie przypomniał się w tegorocznym Tour de France, mowa, to warto przypomnieć, że pan Czesław także startował w Wielkiej Pętli. I ma stamtąd fantastyczne wspomnienia:
- Patrząc na wygrany w pięknym stylu przez Michała, przypomniałem sobie najpiękniejsze polskie chwile we francuskim tourze z czasów mojej kariery. Start miał miejsce akurat w Berlinie, wspólnie z Leszkiem Piaseckim i całą drużyną pojechaliśmy bardzo szybko jazdę drużynową na czas, a na następnym etapie Piasek załapał się do ucieczki i jako pierwszy Polak w historii Tour de France założył koszulkę lidera!

Warto wrócić do wspomnień

- To było symboliczne, nie tylko dla mnie. Staliśmy pod Murem Berlińskim, obecny był prezydent Niemiec, oczywiście w towarzystwie prezydenta Francji. A Polak stanął na podium po to, aby założono mu koszulkę lidera Wielkiej Pętli. Normalnie, łzy się w oczach kręciły... - wraca do dawnych lat Lang. - To było nasze wspólne wspaniałe doświadczenie, bo z Piaskiem jeździliśmy tyle lat, mieszkaliśmy w jednym pokoju, więc i tę wielką radość dzieliliśmy. Był to nasz ogromny sukces, naprawdę niesamowite wydarzenie w świecie kolarstwa zawodowego. Tyle że w Polsce jeszcze wtedy nie można było tak pisać o profesjonalistach jak dziś, więc gdzieś to przeszło tak bez specjalnego echa. Obecnie – media mając taki fantastyczny pretekst zrobiłyby wielkie show.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl