Czekają nas podwyżki cen. Za paliwo i żywność będziemy płacić więcej

Tomasz Chudzyński
Już w kwietniu wzrosły ceny warzyw. Spodziewane są kolejne podwyżki, nie tylko żywności
Już w kwietniu wzrosły ceny warzyw. Spodziewane są kolejne podwyżki, nie tylko żywności Wojciech Wojtkielewicz
Ceny towarów i usług będą rosły w najbliższych miesiącach - tak przewidują ekonomiści. Wpływ na tę sytuację mają stawki paliw, sytuacja w rolnictwie. - Ceny będą rosły, ale kataklizmu nie będzie - mówi prof. Piotr Dominiak z Politechniki Gdańskiej.

Portfele Polaków odczuły wzrost cen na stacjach paliw już w kwietniu. Główny Urząd Statystyczny podsumował w raporcie, że ich poziom podniósł się o 5 procent w porównaniu z marcem. Kolejne dane z raportu GUS: stawki za żywność wzrosły o 1 proc. Więcej płacimy m.in. za ziemniaki, kapustę, wieprzowinę i cebulę, które są jednymi z podstawowych produktów w diecie Polaków. Ogólny poziom wzrostu cen w kwietniu oszacowano na 1,1 proc.

Ekonomiści prognozują, że kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost cen. M.in. najnowszy raport Banku Santander ostrzega, że w grudniu ceny mogą rosnąć w tempie nawet 2,8 proc. Takich podwyżek nie było od listopada 2012 roku. Dodajmy, że poziom inflacji osiągnął w kwietniu poziom 1,7 proc.

Jak podkreśla prof. Piotr Dominiak, ekspert Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej, drożejących paliw w Polsce należało się spodziewać w związku ze wzrostem stawek ropy naftowej na rynkach światowych. Wzrost cen paliw odbija się oczywiście na wszystkich innych sektorach gospodarki. Raport ekonomistów Santadera wskazuje, że firmy w obliczu szybko rosnących kosztów działalności spowodowanych wzrostami cen za paliwa, chcąc utrzymać wynik finansowy, będą przerzucać je na klientów.

Dalsze wzrosty cen żywności ma także wywołać sytuacja w rolnictwie. Plantatorzy spodziewają się, że panująca od końca zimy susza przyniesie poważne straty w zbiorach. Część ekspertów podkreśla, że mniejsza liczba surowca, np. rzepaku, może przełożyć się za kilka miesięcy na cenę oleju. Podobnie może być w przypadku pieczywa, bo susza przyczynić się może do strat w uprawach zbóż. Kryzys grozi też produkcji warzyw i owoców.

- Rzeczywiście, jest problem z uprawami wiosennymi, które z braku opadów nie są w stanie wzejść - mówi Ryszard Łabędzki, rolnik z Żuław. - Susza się utrzymuje - ostatnie deszcze to była „kropla na stóg siana”. Dotyczy to m.in. zbóż, warzyw, choć nie tylko. Buraki posadziłem miesiąc temu, nic jeszcze nie wzeszło. Dobrze trzymają się zboża ozime, ale aura, przymrozki i chłód, jest groźna dla rzepaku, który wszedł obecnie w fazę kwitnienia. Możemy mieć rzeczywiście spadki. Czy to jednak one wpłyną na wzrost cen? Wątpię. Jesteśmy gospodarką globalną, surowca jest na rynku sporo, nie jest przecież problemem ściągnąć dany produkt z USA. Problemem są natomiast gry spekulacyjne (to zdanie podziela profesor Dominiak).

Rolnicy mogą odnotować spadki, ale za wzrostem cen żywności będą raczej stały gry spekulacyjne.

- Obecnie wiele jeszcze zależy od tego, co przyniesie pogoda w najbliższym czasie - mówi Henryk Kostuch, producent truskawek z Chmielna, który ma 4 ha pola z truskawkami. - Obecna susza, a także zimno nie ułatwiają sytuacji. Jeśli taka pogoda nadal się utrzyma, to możemy spodziewać się mniejszej ilości truskawek. Na ten moment sprawa nie jest jeszcze beznadziejna.

Piotr Dominiak zauważa także, że za wzrostem cen towarów i usług stoi także polityka państwa. Chodzi m.in. o wypłaty 500 plus i inne, socjalne transfery, które powodują wzrost konsumpcji.

Piotr Dominiak
Piotr Dominiak Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse

Rozmawiamy z prof. Piotrem Dominiakiem, ekspertem Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej.

Czy Polacy muszą przygotować swoje portfele na większe wydatki w najbliższych tygodniach? Eksperci banków i GUS wskazują, że obok wyższych cen paliw - i to już nie jest prognoza, tylko pewnik - będziemy więcej płacić za żywność, usługi.
Już w tej chwili obserwujemy pewne przyśpieszenie wzrostu cen, słusznie pan zauważył, że chodzi na razie o paliwa. Prognozy wskazują, że w najbliższych miesiącach będziemy płacić więcej za bieżące, codzienne potrzeby. Wpływ na to będą mieć trzy czynniki: po pierwsze - ceny paliw, już przez nas wymienione, wahania w produkcji rolno--spożywczej, wywołane m.in. suszą oraz polityka budżetowa państwa, która zakłada zwiększający się popyt na rynku wewnętrznym. Z tego względu trzeba być na wzrost cen przygotowanym. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć, jak zachowają się światowe rynki paliw, a przecież nasza, rodzima gospodarka jest z nimi bardzo mocno powiązana.

Pytanie, jak na suszę w Polsce zareagują giełdy, handlujące surowcami spożywczymi, jak np. paryska giełda Matif... I czy w ogóle zareagują.
Zgadza się. W tym przypadku będziemy musieli wziąć także pod uwagę choćby działania spekulacyjne, za którymi poszedłby wzrost cen.

Jakie to będą podwyżki - 4 grosze, 5-6 groszy? Według części ekspertów mają to być najwyższe wzrosty od 7 lat.

Ceny będą rosły, ta korekta będzie na pewno zauważalna. Natomiast kataklizmu żadnego nie przewiduję. Skala wzrostu cen będzie znacznie niższa od tej, z którą mieliśmy do czynienia w latach 90. XX wieku.

Ceny będą rosły, ta korekta będzie na pewno zauważalna. Natomiast kataklizmu żadnego nie przewiduję. Skala wzrostu cen będzie znacznie niższa od tej, z którą mieliśmy do czynienia w latach 90. XX wieku.

W niedawnej rozmowie poseł PiS Kazimierz Smoliński mówił, że transfery socjalne wpłyną na rynek wewnętrzny i ochronią polską gospodarkę przed spowolnieniem. Kosztem jest oczywiście rosnąca inflacja.
Popyt zawsze wpływa na rozwój gospodarki, a mamy do czynienia z taką presją państwa właśnie na rynek wewnętrzny. Wielu ekonomistów podkreśla, że niewielka inflacja jest dla rozwoju gospodarki zjawiskiem pozytywnym. Poniekąd jednak ten rozwój odbywa się poprzez wzrost cen.

Są zapowiedzi, że rosnącej inflacji przyjrzy się Rada Polityki Pieniężnej. Możliwe są korekty stóp procentowych, skutkujące choćby rosnącymi kosztami kredytów bankowych?
RPP jest dość wstrzemięźliwa i nie sądzę, by w kwestii stóp procentowych podjęła gwałtowne ruchy. Jeśli już, to spodziewałbym się delikatnej korekty.

[email protected]

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czekają nas podwyżki cen. Za paliwo i żywność będziemy płacić więcej - Plus Dziennik Bałtycki

Wróć na i.pl Portal i.pl