Czcij ojca swego i matkę swoją

ks. Adam Boniecki
Czwarte przykazanie jako jedyne zawiera obietnicę. Dziwne, że jest ona zwykle przemilczana - zauważa redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego"

Pełne brzmienie czwartego przykazania jest takie:
"Czcij swego ojca i swoją
matkę, jak ci nakazał Pan,
Bóg twój, abyś długo żył
i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, Bóg twój" (Pwt5,16).

Nie wiedzieć czemu obietnica długiego życia i powodzenia zwykle bywa przemilczana. A jest to jedyne przykazanie z obietnicą. Znalazłem w starym polskim katechizmie taką eksplikację: przykazanie to "nakazuje dzieciom oddawanie czci rodzicom, po Bogu pierwszym swoim opiekunom i dobroczyńcom na ziemi.

Na czem zależy cześć winna rodzicom? Ażebyśmy ich z całego serca kochali i starali się wszelkimi siłami, ażeby im radość sprawić (…). Ażebyśmy naszym rodzicom okazywali nieograniczone posłuszeństwo, postępowali podług ich woli i życzenia, abyśmy wykonywali chętnie to wszystko, co nam nakazują, z wyjątkiem tylko, jeśliby ich nakazy były w sprzeczności i z cnotą, i wolą Boga.(…)

Ażebyśmy rodziców swoich w starości, chorobie lub niedostatku będących pielęgnowali, dostarczali im wszelkich potrzeb i starali się, ile to jest w naszej możności, życie im ułatwić i umilić (…). Zabrania nam wszelkiej oznaki znieważania lub lekceważenia rodziców, w razie gdyby oni mniej od nas byli wykształceni, lub jeśliby w biedniejszym aniżeli my znajdowali się stanie".

Niby słuszne, ale brak tu czegoś istotnego. Czego? Klucz znalazłem u biskupa Henryka Muszyńskiego, wybitnego znawcy Biblii. Jest nim hebrajski czasownik "kabed" (czcić). To "czcij" zwykle rozumiemy jako: "szanuj rodziców", "bądź posłuszny i uległy woli rodziców".

Nakaz ten odnosimy przede wszystkim do dzieci, gdy tymczasem jego adresatem jest człowiek dorosły, zwłaszcza ojciec rodziny, który przejął władzę w rodzinie. Cześć - kabed, podobnie jak kabod (chwała) może być okazywana jedynie Bogu, osobom konsekrowanym Bogu i rzeczom sakralnym.

Jest tu więc coś więcej niż naturalny szacunek oparty na autorytecie. Tu chodzi o cześć religijną, o rozumienie nie tylko etyczne, ale także religijne. "Dla wszystkich religii świata
- stwierdza ksiądz biskup Muszyński - także dla Izraela, życie było sprawą świętą, było jakby dotknięciem Boga, który jest jedynym jego dawcą i panem. Wszystko, co się wiązało z tą przedziwną mocą, miało charakter święty i było otaczane czcią religijną.Rodziców, jak Boga, trzeba miłować całym sercem".
Księga Mądrości Syracha powiada: "Z całego serca czcij Ojca twego i nie zapominaj
jęków twojej matki i pomnij, że bez nich nie byłbyś się urodził, i oddaj im jak i tobie" (7,27-29). "Całym sercem" - jak "będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca…"

Chrześcijaństwo to przejęło. Św. Paweł: "Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna. Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą (Ef. 6,1-2) "Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, albowiem Pan ma w tym upodobanie" (Kol. 3,20).

Św. Paweł jednak najpierw zwraca się do rodziców: "A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności dla Pana" (Ef 6,4). Biblia zdaje się budować szaniec obronny wokół rodziców. Czytając liczne napomnienia, możemy się domyślać, jaki bywał ich los: "Kto ojca znieważa, a matkę wypędza, jest synem bezecnym, zhańbionym"(Prz19,26). "Słuchaj ojca, który cię zrodził, i nie gardź twą matką, staruszką!" (Prz 23,32).

"Ktokolwiek złorzeczy ojcu
albo matce, będzie ukarany śmiercią:
złorzeczył ojcu lub matce, ściągnął śmierć
na siebie" (Kpł 20,9).

Skąd więc w naszym katolickim kraju ci rodzice opuszczeni, zdani na siebie, samotni w domach opieki, miesiącami oczekujący odwiedzin, wywłaszczeni przez własne dzieci, starzy bezradni ludzie, wykpiwani i pogardzani?

Niegdyś Eskimosi starych ludzi, niedołężnych i niezdolnych do polowań, wywozili saniami w głąb tundry, aby tam zakończyli już nikomu niepotrzebne życie.

Znana opowieść mówi, że gdy pewien Eskimos przygotowywał się do takiego wywiezienia starego ojca, zauważył, że jego synek zabawia się struganiem płozy. Na pytanie, co robi malec, odpowiedział: "Robię sanie, aby były gotowe, kiedy ciebie będzie trzeba wywieźć".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl