Czarny protest w Poznaniu. Kobiecy strajk na placu Mickiewicza [ZDJĘCIA]

KAEF, PEJ, Gabriela Jelonek
Czarny protest w Poznaniu. Kobiecy strajk na placu Mickiewicza
Czarny protest w Poznaniu. Kobiecy strajk na placu Mickiewicza Łukasz Gdak
Pogoda ich nie powstrzymała. Czarny Protest na placu Mickiewicza przyciągnął przeciwników zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych. Tysiące przeciwników.

Czarny protest w Poznaniu

Już o godzinie 14 na placu Mickiewicza w Poznaniu zebrało się około 400 osób. O godzinie 16, kiedy rozpoczął się protest, ludzi było już kilka tysięcy. Kobiety, mężczyźni i dzieci, w różnym wieku. Większość ubrana na czarno. Tak poznaniacy zaprotestowali przeciwko planom zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Czytaj również:

W dłoniach protestujący trzymali własnoręcznie zrobione transparenty: "chcę nie bać się zajść w ciążę", "chcę rodzić z miłości, nie z przymusu", "myślę, czuję, decyduję", pojawił się też cytat z wypowiedzi Wojciecha Manna na antenie radiowej Trójki "rząd nie ciąża, usunąć go można".

Na wietrze powiewały czarne balony z helem. Na przemian słychać było gwizdy, werble, muzykę niczym z filmów grozy i okrzyki "solidarność naszą siłą".

Protest rozpoczął się o godzinie 16. Na placu Mickiewicza zgromadziły się wtedy prawdziwe tłumy! W głośnikach rozbrzmiały oficjalne przemówienia. Głos mógł zabrać każdy chętny. Zrobiła to m.in. Barbara Sinica ze Stowarzyszenia Kobiet Konsola.

– W projekcie autorstwa Ordo Ordo Iuris zakazującym aborcji nie chodzi o żadne życie poczęte, ale o władzę, kontrolę reprodukcji – grzmiała. – Nikt poza nami, kobietami, nie ma prawa decydować o posiadaniu przez nas potomstwa, bo to my ponosimy za nie pełną odpowiedzialność i wszystkie konsekwencje.

Inna kobieta – mama dwóch córek, która doświadczyła też poronienia – nawoływała posłanki, by nie szkodziły przedstawicielkom swojej płci.

– Przestańcie być strażniczkami cudzej moralności, zastanówcie się nad własną – apelowała. Z kolei Anna Wachowska-Kucharska, radna osiedla Naramowice sprzeciwiała się temu, by to mężczyźni – w świetle kamer – decydowali o losie kobiet. – Nie godzimy się na życie w kraju dyktatury! – krzyczała ze sceny.

Głos zabrała też m.in. Maria Bąk-Ziółkowska, mama Agnieszki – pierwszej Polki, poznanianki urodzonej z in vitro. – Posłowie większości rządzącej robią wszystko, by osoby mające trudności z poczęciem dzieci, miały jeszcze trudniej – mówiła. – Ich projekt ograniczający zapłodnienie in vitro jest owocem haniebnego sojuszu fundamentalistów religijnych z obrzydliwymi oportunistami chcącymi się przypodobać Kościołowi Katolickiemu. To projekt głupi, okrutny, antykobiecy i antymęski.

Wystąpienia były przerywane okrzykami tłumu, skandowaniem, gwizdami. Padały m.in.: „Szydło, niestety, ten rząd obalą kobiety”, „Nie ma zgody na takie metody” czy „Dość arogancji państwa wobec kobiet”. Było również pytanie o poglądy pierwszej damy Agaty Dudy. Na scenie pojawiły się np. mama dziecka z zespołem Downa, kobieta, która usunęła ciążę ze względu na zagrożenie swojego życia czy aktywistki, które organizują zabiegi przerwania ciąży za granicą.

Czarny protest zakończył się po godz. 18. To była godzina K. Godzina kobiet. Niektórzy uczestnicy pomaszerowali jeszcze przed biuro PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czarny protest w Poznaniu. Kobiecy strajk na placu Mickiewicza [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl