Czarno-Biała Ziemia, czyli Śląsk na zdjęciach Arka Goli do zobaczenia w galerii 400 ASA w Pradze
W środę 7 czerwca w galerii 400 ASA w Pradze odbył się wernisaż wystawy fotografii Arka Goli "Czarno-Biała Ziemia", której kuratorami są Vladimír Birgus i Michał Szalast. Na zdjęciach reportera DZ można zobaczyć jak wyglądało życie w wielu śląskich miastach na przestrzeni ostatnich trzech dekad.
- W jego czarno-białych obrazach widzimy nie tylko zdewastowany krajobraz z hałdami przypominającymi księżycowe kratery, zamknięte kopalnie i fabryki, brudne karczmy, pijaków śpiących na ulicy czy na dworcu, ale także ludzi, którzy tęsknią za pięknem i ozdabiają swoje domy kwiatami lub figurkami Matki Boskiej. Dzieci, które wykorzystują hałdy jako pełen przygód plac zabaw. Kobiety z kopalni, którym mimo trudnych warunków, kasków ochronnych czy kombinezonów udało się zachować coś ze swojego uroku. Sąsiedzi z osiedla robotniczego, którzy w odróżnieniu od większości mieszkańców bloków spotykają się, wspólnie bawią, jedzą i piją - tłumaczą kuratorzy wystawy.
Fotografie przedstawione na wystawie "Czarno-Biała Ziemia" dalece wychodzą poza formę dokumentacji. Zdjęcia cechuje wielość symboli i niezwykle humanistyczna perspektywa. Śląsk i jego problemy czasu transformacji stanowią ważny kontekst, jednak głównym tematem są ogólnoludzkie wartości.
- Zdjęcia Goli emanują szacunkiem dla ludzi, którym w dzisiejszym komercyjnym świecie nie udało się zbyt wiele. Ci ludzie są często uwikłani w najzwyklejsze chwile życia codziennego. Bohaterowie tych zdjęć często żyją w naprawdę niesprzyjających warunkach. Moglibyśmy się spodziewać, że na zdjęciach pojawią się ludzie smutni, rozczarowani i często pogrążeni w depresji. Jednak Gola przenosi nas do świata, w którym człowiek nie ma żadnych szans na osiągnięcie tzw. „życiowego sukcesu”, ale wciąż potrafi odnaleźć w swoim życiu bardzo głęboko ukryte wartości - przekonuje Vladimír Birgus i Michał Szalast.
"To jest ekstraklasa, nie tylko czeskiej fotografii"
Choć w trakcie bogatej kariery fotograficznej zdjęcia Arka Goli wielokrotnie pokazywane były w Polsce i zagranicą, to jak sam mówi, wystawa w praskiej galerii 400 ASA z kilku powodów ma dla niego wyjątkowy charakter. Była to m.in. okazja do spotkania ze społecznością Instytutu Twórczej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie, którego Arek Gola jest absolwentem, a od kilku lat również pedagogiem.
- Miało to dla mnie duże znaczenie. Spotkałem się tu z gronem przyjaciół, znamy się od wielu lat. Była duża grupa studentów i pedagogów, którzy mieszkają w Pradze lub w okolicach, było mi bardzo miło. Kuratorem wystawy jest szef Instytutu, Vladimír Birgus, który też mieszka w Pradze. Będąc kuratorem wystawy wziął odpowiedzialność za mnie i za to co tam pokazuje, to było piękne - mówi Arek Gola.
Nie bez znaczenia jest również samo miejsce, czyli galeria 400 ASA, jedno z najważniejszych miejsc dla współczesnej fotografii w Czechach i w Europie.
- Galeria 400 ASA to miejsce szczególne w Pradze i Republice Czeskiej. To galeria, w której prace wystawiało przede mną wielu znakomitych fotografów. Swoje prace wystawiali tam Antonín Kratochvíl, Josef Koudelka, Karel Cudlín, Michał Szalast. To jest ekstraklasa, nie tylko czeskiej fotografii - mówi Arek Gola.
"To dla nas bardzo cenna lekcja, o której zawsze powinniśmy pamiętać"
Opowieść o Śląsku, którą tworzy Arek Gola, spotkała się z dużym zainteresowaniem publiki w stolicy Czech.
- Są tego ciekawi, bo historyczne granice Śląska sięgają również głęboko w Republikę Czeską. Region Ostrawy i Karwiny to jest Śląsk, oni tak samo mają tradycję w wydobyciu węgla i wytopie stali - mówi Arek Gola. - Moje opowiadanie o Śląsku nie jest dla nich bardzo egzotyczne, bo jest to opowieść o ludziach w regionie, który jest też w Republice Czeskiej - dodaje.
Wystawę "Czarno-Biała Ziemia" w praskiej galerii 400 ASA można oglądać do końca sierpnia. W ostatnim tygodniu sierpnia, na zakończenie wystawy, odbędzie się tam spotkanie autorskie z Arkiem Golą. Motywacją do przybycia i uważnego, osobistego odbioru tej pięknej opowieści o Śląsku niech będą słowa kuratorów wystawy.
- Dla szczęścia nie ma obiektywnych warunków, a istnieje jedynie nasza zdolność postrzegania radości z tych wszystkich małych i niepozornych chwil, które składają się na nasze życie. Bohaterami zdjęć Arkadiusza Goli są ludzie, których nikt nie zapytał, gdzie i kiedy chcieliby się urodzić, ale którzy muszą żyć w miejscu i czasie, bardziej sprzyjającym degradacji, niż rozkwitowi ludzkiej osobowości. Unikają prostych i stereotypowych ocen i potrafią znaleźć, nawet w najmniej sprzyjających warunkach, odpowiedź na pytanie, jak godnie i z poczuciem sensu żyć własnym życiem. To dla nas bardzo cenna lekcja, o której zawsze powinniśmy pamiętać, gdy wydaje nam się, że nie możemy już iść dalej, a nasze życie jest zbyt trudne. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie Goli przedstawiające starszą kobietę w lokówkach i odwzajemnić jej szczery uśmiech - zachęcają kuratorzy wystawy.
Nie przeocz
Zobacz także
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?