Czarne chmury nad głową ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. W tle zakup trefnych maseczek za 5 mln zł i podejrzenie o nepotyzm

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Łukasz Szumowski - minister zdrowia
Łukasz Szumowski - minister zdrowia adam jankowski / polska press
Znany kardiolog, głośno mówiący o swoim katolicyzmie. Gdy obejmował resort, powierzył go opiece Matki Boskiej. W czasie pandemii koronawirusa wyrósł na bohatera pierwszego planu. Nie wiadomo, czy w wyborach prezydenckich, gdyby startował, nie uzyskałby lepszego wyniku od Andrzeja Dudy? Teraz walczy z oskarżeniami o ustawianie przetargu na maseczki wartego 5 mln zł i wspieranie firmy brata. Czy się z tych kłopotów wywinie?

Minister zdrowia był bohaterem walki z pandemią. Jego coraz bardziej podkrążone oczy budziły współczucie Polaków, a on sam podziw. Nic dziwnego, że w badaniach opinii publicznej poszybował wysoko przeganiając i premiera Mateusza Morawieckiego, i prezydenta Andrzeja Dudę.

Pokazywano go na zdjęciach z młodości, gdy wraz z żoną, też lekarką, pomagał samej Matce Teresie. Teraz musi tłumaczyć się z podejrzeń o nepotyzm i zakup za 5 mln zł. wadliwych maseczek za pośrednictwem znajomego rodziny instruktora narciarskiego. Gdy maski okazały się wadliwe ministerstwo oddało wprawdzie sprawę do prokuratury, wcześniej żądając bezskutecznie zwrotu pieniędzy od instruktora, ale cała transakcja wydaje się bardzo mętna. Opozycja zarzuca mu też, że za maseczki resort przepłacił.

W tle kłopotów ministra jest brat Szumowskiego - Marcin prezes OncoArendi spółki, utrzymującej się z grantów. Faktem jest, że do czasu wejścia Łukasza Szumowskiego do wielkiej polityki firma ta nie zarabiała kokosów.

Obejrzyj dokładnie

Tymczasem okazało się , że za rządów PiS otrzymała z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju 140 mln zł. Poinformował o tym m.in. poseł PO Michał Szczerba, który wystąpił do Centrum o szczegółowe informacje.

Przypomnijmy - zanim Szumowski był ministrem zdrowia w resorcie nauki i szkolnictwa wyższego pełnił rolę wiceministra. Sam Marcin Szumowski mówi, że kwoty są znacznie mniejsze. Szczerba opublikował jednak TT informację ze szczegółowymi wyliczeniami.

- Spółka brata ministra od powołania #rządPiS otrzymała dofinansowanie z podległego rządowi #NCBR: listopad 2015: 22 mln , grudzień 2015: 20 mln ,kwiecień 2017: 24 mln , listopad 2017: 29,5 mln, listopad 2019: 22 mln, marzec 2020: 22 mln. Drastyczny spadek dofinansowania, naprawdę? - komentuje Szczerba.

Musisz to znać

Natomiast Marcin Szumowski żalił się w Money. pl, że odkąd brat został ministrem zaczął tracić pieniądze.

Tymczasem wyszło też na jaw, że niedawno na rzecz żony przekazał Szumowski swoje udziały ze spółek "Vestera " i "Szumowski Investments . Wartość tej ostatniej za rządów PiS też miała wzrosnąć z 40 tys. do 40 mln zł., a tu znów brat ministra mówi, że to nieprawda, a dziennikarze "Gazety Wyborczej" , którzy opisali sprawę mylą się.

- Kwota 40 milionów złotych to szacunek wartości godziwej spółki Szumowski Investments sp. z o.o. z wyceny dokonanej w połowie 2018 roku. Wartość godziwą określa się zgodnie z ustawą o rachunkowości jako różnicę pomiędzy aktualną wyceną posiadanych aktywów a zobowiązaniami. Ta wartość jest zmienna w czasie. Nie oznacza ona w żaden sposób, że nominalna wartość udziałów w spółce wzrosła do tej właśnie kwoty. Żaden więc udziałowiec nie zwiększył nominalnie kwoty posiadanych przez siebie udziałów - wyjaśniał dziennikarzom GW brat Szumowskiego.

Sam Szumowski ma jednak rozdzielność majątkową z żoną od 2008 roku i opinia publiczna nie może dowiedzieć się jak wielki jest majątek rodziny. W pierwszym oświadczeniu majątkowym podał, że ma 1134 zł oszczędności. Okazało się jednak, że źle odczytano dane, minister jest... dysgrafikiem i pisze jak kura pazurem, co sam przyznał. W poprawionej wersji oszczędności jest więcej, bo nieco ponad 34 tys. zł. Jest też kilkusettysięczny kredyt we frankach. Są też trzy samochody, w tym przodek mercedesa klasy S, czyli Mercedes 220S z 1959 roku, a także wieczne pióra... Marii i Lecha Kaczyńskich.

- Nie mam nic do ukrycia. Niewiele w tych oświadczeniach jest rzeczy skomplikowanych. W związku z tym bardzo prosto jest to sprawdzić. Wczoraj, ponieważ były wątpliwości co do mojego pisma), przekazałem już drukowanymi literami napisane oświadczenie majątkowe – to jego środowa wypowiedź dla radia Puls.

Gdy wybuchła sprawa działek kupionych przez obecnego premiera Mateusza Morawieckiego pod Wrocławiem dziennikarze chcieli dowiedzieć się jaki jest majątek szefa rządu. Nie mogli. Też okazało się, że ma rozdzielność majątkową z żoną.
Posłowie PiS wprawdzie przygotowali ustawę, na mocy której majątek żon polityków ma być jawny, ale błyskawicznie skierowali ją do Trybunału Konstytucyjnego, udowadniając, że było to tylko i wyłącznie działanie pod publiczkę.

Premier rządu publicznie demonstruje solidarność ze swoim ministrem mówiąc: Łukasz trzymaj się! Nie jest tajemnicą ich przyjaźń, a teraz jadą na jednym wózku. Trudno spodziewać się dymisji Szumowskiego, chyba że haki na niego znalezione będą nie do obrony.

Sprawą Szumowskiego zajmuje się CBA, ale jak zauważył w programie "Kropka nad i ..." były premier Kazimierz Marcinkiewicz instytucja stała się dziś Biurem Ochrony Rządu i trudno oczekiwać po niej obiektywnych i skutecznych działań.

Jakby było mało Oko.press wyśledziło jeszcze jedną "dziwną" znajomość ministra zdrowia.

- Łukasz Szumowski i jego żona weszli w biznes z Danielem O. (byłym piłkarzem trzeciej ligi przyp. red. ) Ich firma - Necor miała budować klinikę kardiologii. W tym samym czasie O. budował piramidę finansową. W 2018 r. aresztowano go pod zarzutem kierowania grupą przestępczą, prania pieniędzy i wielomilionowych oszustw. Na lodzie zostali także obligatariusze Necoru" - czytamy w artykule opublikowanym przez ten śledczy portal.

Minister bagatelizuje sprawę. W wywiadzie dla Money.pl reklamowanej jako spowiedź Szumowskiego wyjaśniał:

- Lata temu miałem pomysł, by na północy Polski otworzyć klinikę leczenia chorób serca, w miejscu, gdzie brakowało takiej usługi - konkretnie w Bielsku Podlaskim.

Tam samorząd zgłosił takie zapotrzebowanie, więc zgromadziliśmy grupę lekarzy. I szukaliśmy inwestora z pieniędzmi, który sfinansowałby budowę. Jeden z kolegów lekarzy przyprowadził pana Daniela O. Przedstawiony nam był jako młody biznesmen, podpisaliśmy umowę i… pieniędzy nigdy nie zobaczyliśmy. Dawno temu wyszedłem z tego biznesu i moja żona też próbowała. Chciała sprzedać udziały w martwej spółce komandytowej, która miała działać na rzecz tej inwestycji, ale Daniel O. nie zrealizował umowy przejęcia udziałów. Później trafił do aresztu. Ostatecznie jednak i żona wyszła z tego biznesu.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl