Cudowna cząsteczka 1-MNA pomoże odzyskać siły po COVID-19? Ciekawe badanie dr Michała Chudzika z Łodzi

Prowadził pan niedawno badania nad cząsteczką 1-MNA i możliwościami jej wykorzystania w zwalczaniu długotrwałych skutków COVID-19. Skąd ten pomysł?

Istotnym problem pacjentów po COVID-19 jest zespół przewlekłego zmęczenia. Nie mamy stuprocentowej pewności, jaki jest jego mechanizm, ale wiemy, że wynika on z wielu zaburzeń. Jest związany z przewlekłym zapaleniem, mikrozakrzepami oraz pewnymi brakami energetycznymi. Do jego leczenia trzeba więc znaleźć związek, który by wpływał jednocześnie na wszystkie te elementy. Nie da się rozwiązać problemu jednym suplementem czy witaminą. Szukając możliwości natrafiłem na informację o cząstce 1-MNA.

Co to za cząsteczka?
1-MNA jest naszym metabolitem. Sami tę cząstkę wytwarzamy w wątrobie z witaminy B3, może też być organizmowi dostarczana. Jest bowiem obecna w zielonej herbacie i glonach wakame. Każdy chyba słyszał, że zarówno zielona herbata jak i morskie wodorosty są składnikami diety zapewniającej długie życie i zdrowie Japończykom. Wiemy już, także z polskich badań, że cząstka ta potrafi chronić nasz śródbłonek naczyniowy wywarzając tlenek azotu, który rozszerza nasze małe naczynia. 1-MNA działa przeciwzapalne i - co najważniejsze - potrafi aktywować enzymy, które mają dobry wpływ na wydłużanie naszego życia.

Jakie są wyniki badań nad 1-MNA u osób po zakażeniu koronawirusem?
Chcieliśmy zobaczyć, czy podawanie cząsteczki 1- MNA przyniesie efekty u pacjentów po COVID-19, u których dominującą dolegliwością jest zmęczenie. Podzieliśmy naszych pacjentów na dwie grupy. Pierwszej zaproponowaliśmy, by przyjmowała ten suplement przez okres miesiąca. Druga grupa, porównywalnie chora, czyli z taką samą masą ciała, parametrami duszności i wysycenia tlenem, nie dostawała jej. Po miesiącu wykonaliśmy medyczny test wydolności. Chorzy przez 6 minut maszerowali po korytarzu, a my mierzyliśmy dystans. Grupa przyjmująca suplement okazała się w sposób istotnie statystyczny sprawniejsza. 92 proc. pacjentów po suplementacji 1-MNA przemaszerowało dłuższy dystans, podczas gdy w grupie kontrolnej było to tylko 60 proc. Także bardzo zmęczonych pacjentów było zdecydowanie mniej wśród osób przyjmujących preparat.

Co z tych badań wynika dla społeczeństwa?
To kolejny sygnał, że zdrowy styl życia i dostarczanie naturalnych produktów może skrócić czas regeneracji po COVID-19 i zmniejszyć zmęczenie. Takie zmęczenie to szeroki problem, występujący nie tylko po COVID-19, ale także po innych chorobach czy po przepracowaniu. Cząsteczka 1-MNA jest w takich sytuacjach bardzo ciekawym rozwiązaniem. Działa w sposób kompleksowy: przeciwzapalnie, poprawia mikrokrążenie, i zwiększa produkcję enzymów, które poprawiają energetykę naszych komórek. Wiemy też, że jeśli ktoś nie ma możliwości by przyjąć ten składnik naturalnie, zostaje mu suplementacja.

W badaniu pacjenci przyjmowali 1-MNA pod kontrolą lekarza. Czy możemy sobie sami kupić cząsteczkę i zaaplikować?
To suplement, sprzedawany bez recepty. W naszej ocenie możemy samodzielnie kupić i przyjąć rekomendowaną dawkę suplementacyjną, czyli jedną tabletkę dziennie. Ale jeśli ktoś czuje się bardzo zmęczony i potrzebuje większej dawki, to wymaga już konsultacji lekarskiej.

Mówi pan o zaletach suplementacji. Tymczasem wciąż słyszy się, że nadużywamy suplementów. Nie łykamy ich za dużo?
Zdecydowanie tak. Dlatego podkreślałem, że idealnie byłoby czerpać tę cząsteczkę z produktów naturalnych takich jak zielona herbata czy morskie glony. Ale w okresach dużego tempa pracy, gdy nie mamy czasu, żeby np. zaparzać zieloną herbatę w optymalnych 80 stopniach, suplementy są dobrym rozwiązaniem. Na przykład jeśli ktoś odczuwa zespół zmęczenia to może wziąć cząsteczkę 1-MNA, witaminę D3 i w dalszej kolejnści konezym Q. Ale ważne, żebyśmy wybierali dwa, najwyżej trzy najlepsze dla nas w danej chwili suplementy i nie brali wszystkiego, co jest dostępne na półce. Każdy suplement podany w nadmiarze, będzie działał niekorzystnie, podobnie jak podawana w nadmiarze dowolna witamina.

Co wiemy już o syndromie pocovidowym? Czym się objawia i kiedy mija?
Niestety procentowo przybywa pacjentów, u których objawy utrzymują się dłużej niż trzy miesące po infekcji. U części chorych dolegliwości zostają, choć minął już prawie rok od ich choroby. Najdłużej utrzymują się zaburzenia węchu i smaku. I najtrudniej się je leczy. W tej sytuacji poprzestawiane są szlaki łączące znajdujące się w jamie ustnej i nosie zmysły powonienia i smaku z odpowiednimi ośrodkami w mózgu. To są miliony nerwów, podobnych do malutkich niteczek, które w chorobie zostały pomieszane. Pacjent wącha na przykład kwiaty, a impuls płynie do obszaru mózgu, który odbierał zapach smrodu. Niektórzy pacjenci skarżą się, że ciągle czują cebulę. To dlatego, że wszystkie zapachy kierowane są receptora odpowiadającego za zapach cebuli. Trudno jest to odwrócić, choć pojawiły się pierwsze się próby leczenia tych pacjentów dawkami witaminy B1, B6 i B12. Ale mówimy tu o dawkach leczniczych. To już nie jest suplementacja.

A mgły mózgowe? Zostają z nami?
W ciągu sześciu miesięcy u większości pacjentów przechodzą. Ale u części niestety nadal zostają. Jest też sugestia, że pacjenci po COVID-19 z zaburzeniami węchu, smaku i mgłą mózgową będą narażeni na większe ryzyko demencji. To zaś wymaga ich stałej obserwacji. Choroby demencyjne potrafimy tylko – i aż - opóźniać, ale nie umiemy ich zatrzymać i leczyć. Dlatego pacjent z mgłą mózgową powinien zgłosić się do poradni zajmującej się powikłaniami pocovidowymi. Potrzebna jest mu dobra rehabilitacja, dietetyka i opieka psychologia.

Zmęczenie pocovidowe mija?
To najczęstszy problem po infekcji, ale stosunkowo dobrze sobie z nim radzimy. Musi jednak szeroko być zastosowana fizjoterapia i rehabilitacja. Nie może być skierowana punktowo, jedynie na poprawę oddychania czy siły nóg. COVID-19 może atakować każdy narząd i każde naczynie, dlatego w czasie rehabilitacji trzeba to wszystko odbudować. Czasem trzeba się wspomóc sprzętami, np. prowadząc terapię mitochondrialną czyli oddychanie powietrzem z niską zawartością tlenu. Potrzebne jest też wsparcie psychologa i dietetyka. Ale widać efekty. Można powiedzieć, że rehabilitacja to takie turbodoładowanie. Chory, który męczył się sześć miesięcy po COVID-19, w poradni w ciągu 6-8 tygodni jest w stanie to odwrócić.

Czyli mając dolegliwości warto skorzystać z pomocy specjalistycznej poradni?
Zdecydowanie tak.

1-MNA (1-metylonikotynamid) to cząsteczka powstająca w organizmie z witaminy B3, ale jest też obecna m.in. w zielonej herbacie i glonach wakame. Przez dziesięciolecia uznawano, że substancja ta nie ma dużego znaczenia dla organizmu. Jednak łódzcy naukowcy z Politechniki Łódzkiej i Uniwersytetu Medycznego odkryła jej niezwykłe właściwości. 1-MNA zyskała przydomek „witaminy długowieczności”, według badań ma bowiem wydłużać ludzkie życie. Cząsteczka wpływa korzystnie na komórki śródbłonka naczyniowego i tym samym wspiera układ sercowo-naczyniowy. Wiadomo, że ma działanie przeciwzapalne, przeciwzakrzepowe, przeciwmiażdżycowe. Zastosowanie cząsteczki zostało opatentowane przez łódzką firmę Pharmena S.A., która produkuje z jej udziałem suplementy diety. Badania nad jej kolejnymi zastosowaniami nadal trwają.

Jedno z badań przeprowadził ze swoim zespołem dr Michał Chudzik, kardiolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, koordynator programu rehabilitacyjnego Stop-Covid prowadzonego przez Fundację Cardica. Program przeznaczony jest dla pacjentów po koronawirusie, finansowany przez NFZ. Leczenie prowadzone jest w Szpitalu Św. Rodziny w Łodzi i Centrum Medycznym Boruta w Zgierzu. (stop-covid.pl). Dr Michał Chudzik prowadzi też badania nad długofalowymi skutkami COVID-19, m.in. wraz z lekarzami z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki badał długofalowe skutki COVID-19 u dzieci.