1/12
Lekarze z Małopolski nieraz udowadniali, że są jednymi z...
fot. Archiwum

Przyszywają ręce, operują beznadziejne przypadki. Niezwykłe zabiegi lekarzy z Małopolski. W salach operacyjnych potrafią dokonywać cudów

Lekarze z Małopolski nieraz udowadniali, że są jednymi z najlepszych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Przyszywają urwane ręce, ratują pacjentów ze skrajnymi poparzeniami ciała, wycinają guzy mózgów u chorych, którzy są przytomni podczas zabiegów. W skrócie: dokonują czegoś, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwe. Zebraliśmy przykłady pionierskich zabiegów, przeprowadzonych w szpitalach w naszym regionie.

2/12
Zespół lekarzy ze Szpitala im. L. Rydygiera w Krakowie w...
fot. Anna Kaczmarz

Przyszyli pacjentowi obcięte przez gilotynę ręce

Zespół lekarzy ze Szpitala im. L. Rydygiera w Krakowie w czasie jednej operacji uratował obie, obcięte przez gilotynę, ręce pacjenta. 24-latkowi dłonie na wysokości nadgarstków odcięła gilotyna, używana do cięcia rur. Operacja, wymagająca niezwykłej precyzji i wysiłku lekarzy, trwała blisko dziesięć godzin i zakończyła się sukcesem. - W przypadku tego rodzaju replantacji najpierw należy odszukać wszystkie struktury, zespolić kości i ścięgna, żeby uzyskać pewną stabilność, a dopiero potem można przejść do łączenia naczyń i przywracania krążenia - tłumaczyła przebieg zabiegu dr Anna Chrapusta, kierownik Małopolskiego Centrum Oparzeniowo-Plastycznego Replantacji Kończyn Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera, która wykonała niecodzienną i piekielnie trudną operację.

3/12
Samookaleczenia dokonał mężczyzna z okolic Suchej...
fot. Andrzej Banaś/zdjęcie ilustracyjne

Odzyskana męskość

Samookaleczenia dokonał mężczyzna z okolic Suchej Beskidzkiej. Penis, obcięty przy podstawie, 8 godzin po urazie został doszyty przez krakowskich lekarzy. - Ja jestem zadowolona z efektów - mówiła dr Anna Chrapusta. - To było klasyczne samookaleczenie. Penis ucięty był równo, najprawdopodobniej ostrym nożem, przy samej podstawie - mówili lekarze.

4/12
Piętnastolatek z Krakowa urodził się bez małżowiny usznej i...
fot. Marcin Makówka

Zrobili ucho z kawałka skroni

Piętnastolatek z Krakowa urodził się bez małżowiny usznej i bez przewodu słuchowego wewnętrznego - nie słyszał na jedno ucho, bo było zarośnięte kością. Wcześniej był już trzykrotnie operowany. Ale żaden z zabiegów nie zakończył się sukcesem. Pobrana z żebra chrząstka, na podstawie której odtwarzano ucho, z czasem się wchłonęła. Krakowscy lekarze przeprowadzili innowacyjny zabieg. Najpierw trzeba było odtworzyć wewnętrzny przewód słuchowy. - Musieliśmy otworzyć i „uporządkować” jamę bębenkową, a także odtworzyć błonę - wyjaśniał lek. Piotr Łach, który przeprowadził zabieg. Następnie krakowscy mikrochirurdzy musieli stworzyć ucho zewnętrzne. Żeby to zrobić, użyto polietylenowego szkieletu małżowiny usznej i pokryto go unerwionym płatem pobranym z okolicy skroniowej. Na to położono przeszczep skóry. Płat przerastał konstrukcję, dzięki czemu organizm nie potraktował ucha jako ciała obcego i go nie odrzucił. W efekcie zabieg zajął 11 godzin.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

W Krakowie od miesiąca szukają promieniotwórczego urządzenia. Co ustalono?

W Krakowie od miesiąca szukają promieniotwórczego urządzenia. Co ustalono?

Tajemniczy adorator Sabalenki. Podobnie jak poprzedni samobójca również jest żonaty

Tajemniczy adorator Sabalenki. Podobnie jak poprzedni samobójca również jest żonaty

Największe wyjazdy kibiców w kwietniu. Gigantyczna liczba Widzewa Łódź

Największe wyjazdy kibiców w kwietniu. Gigantyczna liczba Widzewa Łódź

Zobacz również

Tajemniczy adorator Sabalenki. Podobnie jak poprzedni samobójca również jest żonaty

Tajemniczy adorator Sabalenki. Podobnie jak poprzedni samobójca również jest żonaty

Największe wyjazdy kibiców w kwietniu. Gigantyczna liczba Widzewa Łódź

Największe wyjazdy kibiców w kwietniu. Gigantyczna liczba Widzewa Łódź