Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovii wymknęło się zwycięstwo z Lechem Poznań [ZDJĘCIA]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Andrzej Banas / Polska Press
W meczu 20. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Cracovia zremisowała z Lechem Poznań 1:1 (1:0).

Po sobotnich wynikach zespołów z dolnej części tabeli było wiadome, że tylko zwycięstwo może dźwignąć „Pasy” z 14. pozycji. Remis nie dawał nic.

Krakowianie dobrze zaczęli, od strzału głową Mateusza Szczepaniaka, po którym Matus Putnocky nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. Napastnik Cracovii próbował jeszcze raz, ale z takim samym efektem. W 14 min krakowianie wyszli z groźną kontrą, Deleu podał do Krzysztofa Piątka, ale ten nie zakończył ataku skutecznym strzałem. W rewanżu, w 15 min sam na sam z Grzegorzem Sandomierskim znalazł się Radosław Majewski. Strzelał z rogu pola bramkowego, ale bramkarz Cracovii świetnie skrócił kąt i odbił piłkę. W 20 min Majewski uderzał groźnie z 20 m i piłka po rykoszecie wypadła na rzut rożny. Lech uzyskał przewagę, spokojnie wymieniając piłkę w środku pola.

Cracovia zrewanżowała się akcją Piątka, po której Szczepaniak strzelał za lekko.

W 29 min Pawłowski uderzał po ziemi tuż obok słupka. Bramka wisiała jednak na włosku. W 35 min pomocnik Lecha znów zagroził bramce – też uderzał niecelnie. W 38 min bramkarz Cracovii błysnął kunsztem, broniąc na róg uderzenie Macieja Gajosa z dystansu. Chwilę wcześniej boisko opuścił z kontuzją Hubert Wołąkiewicz, a zastąpił go Robert Litauszki, dla którego był to dopiero trzeci występ w tym sezonie. Po rzucie rożnym zakotłowało się na przedpolu Cracovii, strzał Abdula Tetteha został jednak zablokowany. W 40 min krakowianie wyprowadzili kontratak, który Piątek zakończył strzałem, ale Putnocky obronił.

Tę połowę gospodarze kończyli jednak w dobrych nastrojach. Na uderzenie z 30 m zdecydował się Marcin Budziński. Piłka jak pocisk poleciała pod poprzeczkę i Putnocky skapitulował. „Budzik” po raz kolejny udowodnił, że jak zdobywa bramki, to są one piękne.

„Pasy” mogły poprawić wynik w 52 min. Po koszmarnym błędzie Jana Bednarka w posiadanie piłki wszedł Szczepaniak. Zamiast pobiec na bramkę zdecydował się na strzał z 25 m, który był nieudany. W 59 min próbę strzału z dystansu podjął Gajos. Sandomierski nie dał się jednak pokonać. Podobnie jak Darko Jevticiowi 4 min później. W 72 min piłkę przejął Stebastain Steblecki, podał do Piątka, który strzelił w ręce bramkarza. W 76 min dobre podanie od Stebleckiego znów dostał Piątek. Wpadł w pole karne, minął bramkarza, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił mu Lasse Nielsen.

W 77 min padło wyrównanie. Po rzucie wolnym w wykonaniu Jevticia do piłki doszedł Lasse Nielsen i z bliska pokonał Sandomierskiego. 4 min później mogło być 1:2. Po podaniu Jevticia do piłki doszedł Dawid Kownacki skiksował, będąc tuż przed bramkarzem. W 86 min strzelał po ziemi Dariusz Formella, ale Sandomierski złapał piłkę przy słupku. W 89 min po kontrataku Paweł Jaroszyński podał do Piątka, którego uderzenie zablokowali obrońcy na rzut rożny. W doliczonym czasie gry o mało nie padł gol dla gości, nieznacznie pomylił się Majewski.

Cracovia – Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Budziński 44, 1:1 Nielsen 77.
Cracovia: Sandomierski – Deleu, Polczak, Wołąkiewicz (38 Litauszki), Brzyski – Wójcicki (73 Jaroszyński), Covilo, Budziński, Piątek, Jendrisek (46 Steblecki) – Szczepaniak.
Lech: Putnocky – Kędziora, Bednarek, Nielsen, Kadar – Jevtić, Gajos (74 Formella), Majewski, Tetteh, Pawłowski (63 Robak) – Kownacki (83 Tomczyk).
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Żółta kartka: Budziński - Nielsen. Widzów: 8117.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska