Cracovia. Jacek Zieliński, nowy trener "Pasów": Chcemy grać piłkę, która będzie cieszyła kibiców

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński - nowy trener piłkarzy Cracovii
Jacek Zieliński - nowy trener piłkarzy Cracovii Andrzej Banaś
Nowy trener Cracovii Jacek Zieliński miał okazję pierwszy raz zabrać głos po powrocie do klubu.

Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Pan jednak się nie wahał.

Lubię powiedzenia, przysłowia, ale nie zwracam na to uwagi. Już raz wracałem do Polonii Warszawa. Nie powiem, że ze złym skutkiem, choć wtedy w Polonii wszystko kończyło się jak się kończyło... Wyników nie muszę się jednak wstydzić. W Cracovii pracowałem przez 26 miesięcy. Nie obawiam się powrotu, spędziłem tu fajny czas, z bardzo fajnymi ludźmi. Mieliśmy ciekawą drużynę, sztab szkoleniowy. Kibice Cracovii są specyficzni, ale w pozytywny sposób. Bardzo się cieszę, że tu jestem i chciałbym, by ten mój drugi pobyt w „Pasach” nie przeszedł bez echa.

Kibice zapamiętali pańską Cracovię z ofensywnego stylu, pamiętają drużynę, która zdobywała wiele bramek. Czy teraz będzie pan to chciał wdrożyć w życie, a przede wszystkim, czy ma pan do tego wykonawców?

Od tego trzeba właśnie zacząć. Muszę ten zespół poznać, podotykać. Co innego oglądać drużynę w telewizji, a co innego na żywo. Na pewno będziemy chcieli grać piłkę, która będzie cieszyła kibiców. Musi ona być skuteczna, efektowna i efektywna. Jesteśmy w stanie to zrobić. Z zawodnikami dogadamy się szybko. Nie gwarantuję, że od pierwszego meczu będzie to realizowane na boisku, bo na wszystko potrzeba czasu, ale jestem optymistą.

Czy widzi pan analogię między tym, co było w 2015 r., gdy pan przychodził, a tym, co jest teraz?

Nie będę dzielił zadań na trudniejsze i łatwiejsze, albo się podejmuje ryzyko, albo nie. Teraz jest inna sytuacja. Jak się przeszedłem po ośrodku w Rącznej, oczy śmiały się do tego, co jest, a gdy wtedy przychodziłem, to na Wielickiej było inaczej. Jest wiara, że można zrobić fajne rzeczy. Teraz trochę inaczej wygląda struktura szatni, wtedy byli w większości Polacy, a teraz jest spora grupa zawodników spoza naszych granic. Pozostaje kwestia dogadania się. Ja będę rozliczany z wyników, a piłkarze z tego, jak grają. Nie będzie problemu, choć sześć lat to niby nie dużo, ale w piłce to lata świetlne.

Kiedy teraz pojawił się pierwszy kontakt z panem ze strony Cracovii?

Czytałem różnego rodzaju doniesienia medialne. Profesor Filipiak skontaktował się ze mną w poniedziałek wieczorem, gdy był już po rozmowie z trenerem Probierzem.

Jaka była pańska reakcja na telefon od profesora. Czy dumę schował pan do kieszeni? Bo ostatnie rozstanie nie było idealne.

Od chwili rozstania do dzisiaj widziałem się z profesorem przy różnych okazjach. Wyjaśniliśmy sobie różne sprawy. Dumę schowałem do kieszeni, nie żywiłem urazu, nie było problemów. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy, a ta sytuacja z czerwca 2017 r. tego nie zmieniła. Z mojej strony nie było problemów, sondowania, ile jest szans, byłem zdecydowany.

Ale jaka była pierwsza reakcja?

Byłem zaskoczony, jak każdy. Są to specyficzne sytuacje, przechodziłem je wiele razy. Wiem, jak się czuł Michał. Taki jest los trenera, ponad 4 lata temu mijaliśmy się na Wielickiej, gdy wchodził do mojego gabinetu. Trzeba umieć z tym żyć.

Czekał pan na telefon dwa lata, czy miał pan obawy, że oferta się nie pojawi, że teraz zatrudnia się młodych trenerów?

Wiadomo, że nie jest to komfortowa sytuacja. Długi czas czekałem, nie było jednak tak, że nie było propozycji. Jednak różnie to wyglądało. Zawsze mówiłem, że chciałem pracować w ekstraklasie. Oczywiście, grupa młodych chłopaków wskakuje na karuzelę, ale cieszę się, że ktoś docenia doświadczenie. W ostatnim wywiadzie dla weszlo.com zapytano mnie, czy nadążam za trendami w piłce? Cóż, nie wertowałem artykułów o lotach w kosmos, tylko skupiałem się na piłce, ale winnym wymiarze. Ostatnio na ławkę trenerską wrócili Jan Urban czy Ryszard Tarasiewicz, moi rówieśnicy. Jesteśmy w stanie dać coś dobrego.

Jak bardzo różnią się teraz pańskie kompetencje w porównaniu do ostatniego pobytu w „Pasach”?

Często się pyta trenerów przychodzących, jaką mają wizję funkcjonowania klubu? To Stefan Majewski (dyrektor sportowy – przyp.) będzie odpowiadał za wizję, a ja jestem wykonawcą i tak to ma wyglądać. Ja się skupię na zespole.

Ma pan już sztab szkoleniowy?

Za wcześnie na to, bo to jest specyficzny czas – wkrótce skończy się runda. Można mieć marzenia odnośnie spraw personalnych, ale wiele ludzi pracuje. Dojdzie jeszcze jeden asystent, chłopak, którego ja polecam. Odnośnie trenera przygotowania fizycznego, nie robimy nic do końca grudnia, bo tylko można by coś zepsuć. Trzeba się zastanowić i podjąć decyzję, trzeba być uczciwym w stosunku do ludzi, którzy są w klubie.

Niedawno w wywiadzie dla portalu Onet.pl prezes Filipiak stwierdził, że celem jest awans od europejskich pucharów. Czy takie zdanie padło już w rozmowach?

Myśmy może dwa, trzy razy rozmawiali, ale nie było rozmowy twarzą w twarz. Gdy profesor wróci z wyjazdu siądziemy i porozmawiamy. Trudno teraz powiedzieć, jaka jest decyzja, co jest celem. Żeby mówić o europejskich pucharach, to trzeba się załapać na miejsca 1. - 3. w tabeli. Podejdziemy do tego spokojnie, mamy 17 punktów i parę punktów straty. Podobna różnica dzieli nas od miejsc walczących o utrzymanie.

Czy jednym z punktów w rozmowach z kierownictwem klubu były zimowe transfery do zespołu?

Jest jeszcze na to za wcześnie. Oglądałem grupy młodsze i ostatnio nawet Cracovię II w meczu z Siarką Tarnobrzeg. Nie ukrywam, że zespół potrzebuje retuszu, zmian, a w jakim wymiarze? Powtarzam, na odpowiedź jest jeszcze za wcześnie.

Będzie pan zabiegał o powrót Ołeksija Dytiatjewa z wypożyczenia do Puszczy Niepołomice?

Musi zakończyć rundę i zobaczymy. Pamiętam go, gdy pokazywał się w barwach Cracovii z bardzo dobrej strony, ale nie widziałem go dwa lata.

Od pańskiego odejścia z Cracovii minęło już trochę czasu. Czy z tyłu głowy ma pan chęć pozyskania tych, których już nie ma w zespole, a wtedy byli?

Nie byłoby to takie proste. Część dogrywa już swoje kariery. Takim piłkarzem, który jest na topie jest Damian Dąbrowski. Nie dziwie się, bo zawsze uważałem go za dobrego piłkarza. Szkoda mi Bartka Kapustki, byłem orędownikiem tego, by jechał na Euro. Wierzę, że dojdzie do siebie. Wielu piłkarzy rozjechało się po świecie, „Cetnar” jest na Zanzibarze, Rakels na Łotwie, gdzie gra sobie spokojnie, Budziński ma coraz więcej kontuzji i jest w Mielcu, Miro Covilo z tego co wiem, jest bez klubu.

W ostatnim czasie w Cracovii nie grało zbyt wielu Polaków, choć ten sezon poprawił statystykę. Jest pan orędownikiem gry większej liczby Polaków w Cracovii?

Pestka, Knap, Lusiusz, Rakoczy, ostatnio Piszczek, wcześniej Ogorzały, trochę tych chłopaków się pokazało. Ja się zawsze bardzo cieszę, jak można postawić na młodego chłopaka, ale cieszę się też z tego, że jest fajna grupa młodzieży w CLJ, zespół plasuje się na 2. miejscu, wysoko są rezerwy, które ostatnio straciły fotel lidera. Bacznie się przyjrzę tym chłopakom.

Czy planuje pan jakiś sparing w przerwie na reprezentację?

Nie ma takiej możliwości. Drugi zespół ma mecz ligowy. Ten tydzień poświęcimy na wejście w trening, w przyszłym wrócą zawodnicy z kadry, niektórzy borykają się z urazami. A potem zajmiemy się przygotowaniami przed ciężkim i ciekawym meczem z Rakowem.

Kibice Cracovii na stadion Wisły ruszyli z Rynku Głównego

Derby Krakowa. Przemarsz kibiców Cracovii na mecz z Wisłą. N...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Jacek Zieliński, nowy trener "Pasów": Chcemy grać piłkę, która będzie cieszyła kibiców - Gazeta Krakowska

Wróć na i.pl Portal i.pl