Coraz więcej zakażeń koronawirusem. Czy możliwy jest powrót do nauki zdalnej?

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
PAP
PAP
Wiceminister Dariusz Piontkowski ma nadzieję, że epidemia nie będzie na tyle groźna, aby trzeba było wprowadzać restrykcje
Wiceminister Dariusz Piontkowski ma nadzieję, że epidemia nie będzie na tyle groźna, aby trzeba było wprowadzać restrykcje Fot. unsplash/Thomas Park
Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski stwierdził, że „ma nadzieję, że epidemia nie będzie na tyle groźna, aby trzeba było wprowadzać jakieś restrykcje w życiu publicznym, w tym także w edukacji”.

– Dziś Ministerstwo Zdrowia wyraźnie mówi, że koronawirus mutuje. Jest to już zupełnie inna jego postać, zdecydowanie łagodniejsza niż odmiany, które były kilka czy kilkanaście miesięcy temu. Nie przewidujemy żadnych dodatkowych obostrzeń w życiu publicznym. Nie widzę więc żadnego powodu, by w tej chwili rozważać jakiś wariant zamykania szkół i przechodzenia do nauki zdalnej – powiedział Piontkowski.

– Mam nadzieję, że to już nie nastąpi i epidemia nie będzie na tyle groźna, aby trzeba było wprowadzać jakieś restrykcje w życiu publicznym, w tym także w edukacji – zaznaczył.

Wiceszef MEiN odniósł się też do pytań o dzieci i młodzież ukraińską w polskich szkołach i przedszkolach w nowym roku szkolnym.

– Trzeba wyraźnie powiedzieć, że dzieci z Ukrainy są traktowane tak jak polscy uczniowie, o ile tylko zapiszą się do polskiej szkoły i będą do niej uczęszczały. W szczytowym momencie uchodźstwa z Ukrainy trafiło do polskich przedszkoli i szkół około 200 tys. dzieci i młodzieży. W późniejszym okresie ta liczba się zmniejszała. Na koniec zajęć szkolnych, w końcu czerwca, było to nieco ponad 180 tys. dzieci i młodzieży w polskim systemie – poinformował Piontkowski.

Zaznaczył, że nie wiadomo, ilu się pojawi wrześniu w szkołach i przedszkolach. – Zdajemy sobie sprawę, że duża część uczniów ukraińskich funkcjonowała w systemie ukraińskim, korzystała z nauczania zdalnego, które oferowało ministerstwo ukraińskie. Chcemy, aby ta możliwość nadal funkcjonowała. Utrzymamy przepis, który mówi o tym, że jeśli rodzic lub opiekun zadeklaruje, że dziecko będzie w systemie ukraińskim, nie będzie spełniać obowiązku szkolnego w polskiej szkole – podał.

– Jak duża liczba dzieci będzie w naszym systemie, to będzie zależało od tego, jak będą przebiegały działania wojenne – zaznaczył.

Wiceminister edukacji pytany był też, jak przebiega integracja dzieci ukraińskich z polskimi i jak odnajdują się one w polskich szkołach, w nowym środowisku i w nowym języku, którego często nie rozumiały, gdy przybyły do Polski.

– Myślę, że nadal część z nich tego języka nie rozumie, stąd proponowaliśmy by większość dzieci z Ukrainy, które nie znają języka polskiego w pierwszym okresie były zapisywane do tzw. oddziałów przygotowawczych, gdzie głównie uczyłyby się języka polskiego, wyrównywały różnice między ukraińskim i polskim systemem edukacji, a tylko część zajęć odbywały z polskimi uczniami. Większość samorządów jednak tą drogą nie poszła i skierowała od razu tych uczniów do klas z polskimi uczniami, z polskim językiem nauczania i pewnie nie był to najlepszy pomysł, ale to była decyzja samorządów, miały tutaj wybór – mówił Piontkowski.

– Z tego, co wiem, dzieci ukraińskie są przyjmowane bardzo dobrze, sympatycznie, zarówno przez same dzieci, jak i przez nauczycieli, którzy robią bardzo wiele, aby te dzieci jak najlepiej czuły się w polskich szkołach. Natomiast na pewno barierą jest znajomość języka, stąd proponujemy, aby tam, gdzie jest to ciągle problem, skupić się w pierwszej kolejności na nauce języka polskiego (...). Wtedy te dzieci będą w pełni uczestniczyć w polskim systemie edukacji – wskazał.

– Pytanie jest też do rodziców, opiekunów ukraińskich, czy oni chcą pozostać u nas na stałe. Część z nich pewnie też do końca nie wie, co chce robić i to też pewnie w jakiś sposób wpływa na to, czy te dzieci szybciej, czy też trochę wolniej integrują się z polskimi rówieśnikami – zaznaczył wiceminister. Według niego, jeżeli będą chcieli zostać w Polsce, to w interesie ich i nas wszystkich jest, aby jak najszybciej nauczyli się języka polskiego.

Źródło:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl