Coraz więcej rodzin z Podkarpacia ma 500 zł na dziecko

To plasuje Podkarpacie w krajowej średniej, choć w zależności od miasta, realizacja programu "Rodzina 500 plus" przebiega w różnym tempie.

W Rzeszowie na konta rodzin trafiło dotąd 12,3 mln złotych, co oznacza, że rozpatrzono dopiero połowę złożonych wniosków.

- Na pewno w czerwcu wypłaty przyspieszą, bo widzimy, że nie wpływa teraz tyle wniosków, co przez pierwsze dwa miesiące - mówi Jacek Gołubowicz, dyrektor MOPS w Rzeszowie.

Praca sprawnie idzie także przemyskim urzędnikom. Tu na 3800 złożonych wniosków rozpatrzono już 2500.

- Jesteśmy już blisko końca, bo maksymalna liczba wniosków będzie wynosić ok. 4 tys. Zakładaliśmy, że uprawnionych rodzin jest więcej, ale już widzimy, że sporo osób z tych terenów wyjechało. Figurują w systemach, ale tu nie mieszkają - wyjaśnia Tomasz Baran, dyrektor MOPS w Przemyślu. - Mamy natomiast inny problem, mianowicie kolejki do kas, bo sporo osób zamiast przelewu na konto, zdecydowało się na odbiór osobisty. To jest bardzo uciążliwe, bo te pieniądze trzeba przewieźć, kasjerki muszą je wydać itd. - opowiada.

I dodaje, że osobisty odbiór pieniędzy wynika nie tylko z przyzwyczajenia, ale też z obawy niektórych osób o zajęcie konta przez komornika. Nie ma natomiast sygnałów, żeby jakaś rodzina wydatkowała pieniądze niezgodnie z przeznaczeniem, czyli nie na dzieci, a na przykład na alkohol.

Zgodnie z założeniami programu, MOPS nie może systemowo kontrolować wszystkich rodzin. Powinien zdecydować się na wywiad środowiskowy, tylko jeśli dostanie niepokojące zgłoszenie, np. od sąsiadów, lub pracownik socjalny sam nabierze podejrzeń.

- To jest akurat dziwne, że jeszcze nie mamy takich sygnałów, bo one pojawiają się przy wielu innych świadczeniach, zwłaszcza między rozwiedzionymi małżonkami - tłumaczy Tomasz Baran. - Mamy na przykład sugestie, że ktoś przedstawia nieprawdziwe dochody, bo dorabia na boku itp. W przypadku tego programu nie wpłynął ani jeden sygnał - dodaje.

Identyczna sytuacja jest w Rzeszowie, Jaśle i Krośnie. W tym ostatnim procentowo wydano najwięcej decyzji, bo około 90 procent.

Na co rodziny wydają rządowe pieniądze? Choć wielu właścicieli biur podróży spodziewało się, że na letni wypoczynek dla dzieci, na rynku usług turystycznych nie widać na razie skoku.

- Odczujemy to pewnie dopiero w przyszłym roku. Teraz te pieniądze w pierwszej kolejności idą na bieżące potrzeby - mówi Sławomir Wojak, dyrektor Biura Turystycznego „Atlantis” z Rzeszowa.

Program „Rodzina 500 plus” zakłada wypłatę 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko w rodzinie. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem o przyznaniu świadczenia decyduje kryterium dochodowe