Co jest w dopalaczach? EKSPERT: W "Mocarzu" może być nawet trutka na szczury

Andrzej Wojciechowski
Andrzej Wojciechowski
Andrzej Wojciechowski arc.
- Mocarz" kupiony w Katowicach różni się od "Mocarza" w Gdańsku. Nie wiadomo, co jest w środku. Może trutka na szczury? Producenci dopalaczy żywo interesują się też zużytymi świetlówkami. Mielą szkło i dodają do tych dopalaczy przeznaczonych do wciągania - mówi Andrzej Wojciechowski, specjalista do spraw profilaktyki uzależnień z Wydziału Zdrowia Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.

Dlaczego młodzi ludzie sięgają po dopalacze?
Z takich samych powodów, jak po narkotyki, czyli dla zabawy, przeżycia czegoś nowego czy z ciekawości. Zjawisko dopalaczy się u nas nasila. Ludzie coraz bardziej się tym interesują.

A ludzie dorośli?
Na niedawnej konferencji Krajowego Biura ds. Narkomanii mówiono o tym, że wiele z tych osób paliło kiedyś marihuanę. Ponieważ jest nielegalna, przerzucili się na dopalacze. Gdy policja złapie ich z narkotykami, pójdą siedzieć, a jeśli mają nawet 2 tony dopalaczy, policja nic im nie robi. Te niebezpieczne substancje są więc "bezpieczne" pod kątem prawnym.

Chętny nie ma chyba problemu z zakupem dopalaczy?
I tak, i nie. Są sklepy, które w zupełnie bezkarny sposób wprowadzają do obiegu dopalacze. Na przykład w Sosnowcu jest jeden taki sklep, a w Zabrzu aż 36. Jest prawo, które pozwala nakładać na takich sprzedawców kary, tylko że kwestia ich egzekwowania praktycznie nie istnieje.

Z kolei ustawa o swobodzie działalności gospodarczej nakazuje z tygodniowym wyprzedzeniem zapowiedzenie kontroli w takim miejscu. Miesiąc temu jedna z telewizji pokazywała sytuację z Katowic, gdzie dopalacze można kupić w sklepie przy jednej z głównych ulic. Dziennikarz zadzwonił na policję z prośbą o interwencję, ale policja nie miała żadnej możliwości, żeby zrobić taką kontrolę. Sklepy z dopalaczami używają także specjalnego kodu.

Człowiek z ulicy takiego środka raczej nie kupi. Dopiero system haseł czy monitoring, który pokazuje, że ten człowiek już tu był, daje dostęp do asortymentu. Mankamentem w Polsce jest też to, że problemem tym zajmuje się sanepid, a nie policja.

Każdy dopalacz ma inny skład ?
Tak. "Mocarz" kupiony w Katowicach różni się od "Mocarza" w Gdańsku. Nie wiadomo, co jest w środku. Może trutka na szczury? Producenci dopalaczy żywo interesują się też zużytymi świetlówkami. Mielą szkło i dodają do tych dopalaczy przeznaczonych do wciągania. Szkło rani śluzówkę w nosie, żeby środek szybciej się wchłaniał. To dziwne, że ludzie sięgają po coś, gdy nie wiedzą, co jest w środku, ale sprawdzają kalorie w coca-coli . Bulwersujące jest też obejście prawa. Na opakowaniach jest napisane, że to produkt kolekcjonerski, nie do użycia przez ludzi. Nieznany skład chemiczny powoduje, że lekarze mają problem z udzieleniem pomocy zatrutemu.

Nie chciałbym być lekarzem na OIOM-ie, który ma ratować ludzkie życie. Trafia do niego pacjent po dopalaczach, a on nawet nie wie, co mu jest, a musi działać tu i teraz.Jak inne kraje radzą sobie z tym problemem?
Różnie. W Stanach Zjednoczonych jest specjalna komórka policji, DEA, która zajmuje się wszystkimi narkotykami czy dopalaczami. U nas też tak powinno być. Dopalacze zawierają przecież pochodne amfetaminy czy marihuany. W Wielkiej Brytanii premier Cameron zapowiedział wprowadzenie nakazu pisania na opakowaniu każdego produktu składu produkcji. Jak przeciwdziałać dopalaczom?

Polskie prawo nijak się ma do tego, jak wygląda rzeczywistość w tej kwestii. Najgorsza jest bezkarność. Ważna jest natomiast profilaktyka. Rodzice powinni mieć więź z dzieckiem, rozmawiać z nim, a nie tylko się komunikować. Jeżeli dziecko jest pozostawione samo sobie, szuka różnych przygód i doznań. Teraz są wakacje. Nie wszystkie dzieci wyjechały i nie wszystkimi rodzice się interesują uważając, że są na tyle duże, że mogą już funkcjonować samodzielnie. Badania pokazują, że rodzice średnio po 2 latach dowiadują się, że ich dziecko ćpa.

Dopalaczy nie bierze się samemu. Najczęściej w grupie - na imprezie. W jednym z ośrodków monarowskich czeka się w tej chwili trzy miesiące na wolne miejsce na leczenie, a uszkodzenia wątroby czy mózgu są często nieodwracalne. Zażycie dopalaczy może powodować, np. problem z wyrażaniem się czy pisaniem.

Rozmawiał: Tomasz Szymczyk


*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co jest w dopalaczach? EKSPERT: W "Mocarzu" może być nawet trutka na szczury - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl