Co było w niewyemitowanym programie "Pod ciśnieniem" TVP3 Lublin? Dotarliśmy do nagrania. Sprawdź, czego nie zobaczyli widzowie

Aleksandra Dunajska
Ryszard Montusiewicz, dyrektor TVP3 Lublin
Ryszard Montusiewicz, dyrektor TVP3 Lublin screen/TVP3 Lublin
Dotarliśmy do nagrania programu „Pod ciśnieniem” TVP Lublin, do którego emisji nie dopuścił dyrektor Ryszard Montusiewicz. Co konkretnie nie spodobało się szefowi lokalnej stacji, że widzowie nie mogli tego zobaczyć? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi

CZYTAJ TEŻ: TVP 3 atakuje Muzeum na Majdanku. A sama pomija przymiotnik "niemiecki"

Program „Pod ciśnieniem” miał być wyemitowany w ostatnią sobotę. Dyskusja lokalnych polityków: Joanny Muchy (PO), Elżbiety Kruk (PiS), Jakuba Kuleszy (Kukiz’15), Genowefy Tokarskiej (PSL) oraz Andrzeja Stanisławka (Porozumienie, członek senatorskiego klubu PiS) – była poświęcona nowelizacji ustawy o IPN. Program nie został jednak wyemitowany.

Decyzję podjął Ryszard Montusiewicz, dyrektor TVP 3 Lublin. W oświadczeniu tłumaczył, że powodem był sposób prowadzenia programu przez dziennikarkę, który ocenił jako stronniczy i nierzetelny.

Politycy opozycji uczestniczący w programie twierdzili jednak, że widzowie nie mogli zobaczyć programu, bo Elżbieta Kruk i Andrzej Stanisławek źle w nim wypadli. Joanna Mucha i Jakub Kulesza oskarżyli szefa TVP Lublin o stosowanie cenzury. Genowefa Tokarska przyznaje, że była zdziwiona wstrzymaniem emisji.

- Pani poseł Kruk zdenerwowała się przy jednym z pytań i może to był powód. Ale zaskoczenie i tak jest duże bo w programie nie padły żadne kontrowersyjne tezy, każdy mógł zabrać głos, wybrzmiały różne argumenty - podkreśla.

Jak było naprawdę? Udało nam się dotrzeć do nagrania. Dyskusja nie jest specjalnie burzliwa. Spośród pięciu polityków najwięcej czasu zajmują wypowiedzi Elżbiety Kruk. Prowadząca program Małgorzata Orłowska przedstawia kontrargumenty do jej tez, ale nie wychodzi w tym poza rolę dziennikarza.

Na kolejnych stronach fragmenty dyskusji

„Przykro słuchać”
Rozmowa zaczyna się od pytania Małgorzaty Orłowskiej “Czy Polska jest już w świecie samotną wyspą, czy mamy jeszcze sojuszników, na których możemy liczyć?” - w kontekście kryzysu dyplomatycznego wywołanego nowelizacją ustawy o IPN. Jako pierwsza odpowiada Elżbieta Kruk, która nie ukrywa, że jest kryzys, ale trwają rozmowy polsko-izraelskie.
Małgorzata Orłowska: - A nie trzeba było prowadzić debaty przed wprowadzeniem ustawy?
Elżbieta Kruk: - Ona była prowadzona. I to są ciągle powtarzane zarzuty do PiS, niesłuszne. Dlatego że ta ustawa jest ponad półtora roku w parlamencie, była konsultowana. Ja przypominam państwu, że to jest nasze państwo, nasz parlament, nasza ustawa i tak naprawdę nie musimy jej z nikim konsultować. Ta była konsultowana bo jest specyficzna, dlatego że wykazaliśmy zrozumienie, wykazujemy zrozumienie, dla wrażliwości pewnej Żydów po Zagładzie i jest to oczywiste, i tylko dlatego była konsultowana, ale jednak tego robić nie musimy

Więcej na kolejnej stronie

Chwilę potem dziennikarka pyta polityków opozycji: - Czy nic się nie stało zatem?
Genowefa Tokarska: - Trzeba powiedzieć, że awantura jest trochę nieadekwatna do treści samej ustawy. I dziś w tym momencie kiedy inne narody zwracają uwagę że to co zrobiliśmy jest niesłuszne trzeba by było trochę zweryfikować swoje postępowanie. I myślę tutaj, że rządzący nie stanęli jednak na wysokości zadania. Te konsultacje, o których mówi pani poseł, są jednak takie enigmatyczne, wygląda na to, że one jednak nie były solidne (…) Patrząc na takie inspirujące działanie prezesa Kaczyńskiego wygląda na to, że ten pośpiech jest jakby w jakimś interesie PiS i zupełnie tego pośpiechu nie rozumiem, bo raz że faktycznie półtora roku w Sejmie ale ta debata tak naprawdę w Sejmie ….
Małgorzata Orłowska: Przyjęta dzień przed Międzynarodowym Dniem Holokaustu. Nawet premier Morawiecki powiedział, że niefortunny termin …
Genowefa Tokarska: … to było w sumie trzy dni, szybciutko do Senatu. A nic by się nie stało jakby w Senacie za dwa tygodnie czy za trzy podjąć …
Małgorzata Orłowska: … tak jak sugerowała Anna Maria Anders …
Genowefa Tokarska: … chociażby. To dałoby jakieś wyciszenie. Przecież musimy się liczyć z naszymi partnerami, nie możemy mnożyć sobie kolejnych wrogów. Teraz dalszy tok postępowania, w Senacie szybciutko, chociaż było mówione, że będzie komisja, będzie zespół, po jednej, po drugiej stronie, będą rozmowy. Okazuje się, że nie, na żądanie prezesa Kaczyńskiego Senat bardzo szybko ….
Elżbieta Kruk: Ale rozmowy nie o kształcie ustawy …
Genowefa Tokarska: Jeśli chodzi o dziś, prezes Kaczyński też nie nazywa tego nieporozumieniem, niezrozumieniem tylko mówi: Mamy kolejnych wrogów. No nie, nie możemy się po prostu zgodzić …
Elżbieta Kruk: Nie, nie pani poseł, to jest zbyt duże uproszczenie, nie, nie
(…)

Więcej na kolejnej stronie

Kontynuuje Joanna Mucha: - Polityków rozlicza się za efekty ich działań, a nie za intencje – bo PiS dzisiaj mówi, że miał dobre intencje, że wszyscy się zgadzamy z tymi intencjami. Chciałabym powiedzieć, wydaje mi się, że politycy wszystkich opcji przez tych dwadzieścia kilka lat mieli te same intencje – żeby Polska nie była szkalowana, z drugiej strony żeby zachowywać dobre relacje z innymi państwami. I po tych tzw. strasznych ośmiu latach Platformy mieliśmy taką sytuację, że w 2016 roku sformułowanie polskie obozy śmierci pojawiło się w mediach chyba 26 razy
Elżbieta Kruk: Użył go prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama
Joanna Mucha: To akurat nie było w 2016 roku.
Małgorzata Orłowska: Teraz pojawiło się ponad milion razy
Joanna Mucha: Miliony razy niestety
Małgorzata Orłowska: Nawet tytuły czołowych światowych dzienników np. Washington Post …
Joanna Mucha: Tak, tak, lawina ruszyła (…) Generalnie mamy na świecie wizerunkową absolutną porażkę. Coś, z czym przez dwadzieścia kilka lat walczyliśmy, skutecznie, tak jak pokazałam, udało nam się spowodować systemowo że sformułowanie „polskie obozy śmierci” zamieniane było już przez komputery na „niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne w Polsce”, udało nam się do tego doprowadzić bez żadnej ustawy, bez żadnego wielkiego „halo”, to zostało zrobione. Dzisiaj mamy efekt po prostu dramatyczny (…) Zepsucie relacji z Izraelem, ze Stanami(…) komunikat Departamentu Stanu w mowie dyplomacji to najcięższe działa, jakie tak naprawdę można wytoczyć (…) Efekty dyplomatyczny jest potworny (…) w sytuacji kiedy nasze bezpieczeństwo jest zakorzenione właśnie w tych sojuszach, to to jest działanie które w najgłębszy sposób uderza w polską rację stanu

Wcześniej kontrowersyjną tezę wypowiedział senator Stanisławek: Zgadzam się z tym, że politycy powinni odpowiadać za konsekwencje. Tutaj mamy dwie narracje: strona żydowska mówi, że nie było konsultacji, strona polska mówi, że były konsultacje wzajemne. Trudno mi to jednoznacznie rozstrzygnąć. Natomiast jeśli konsekwencje są negatywne no to myślę, że taki młody wiceminister jak minister Jaki, mimo że go bardzo cenię, nic by się nie stało, jakby się oddał do dyspozycji pana premiera (…) Nic nie ma złego jeżeli wiceminister oddaje się do dyspozycji premiera ponieważ ustawa troszeczkę inaczej została odebrana w świecie, była źle przygotowana dyplomatycznie.

Więcej na kolejnej stronie

Jedno pytanie dziennikarki najwyraźniej zirytowało posłankę Kruk:_
Małgorzata Orłowska: - Czy prawdą jest, że w ten sposób Jarosław Kaczyński chce się zwrócić, adresuje się do najbardziej skrajnego elektoratu i że ta ustawa tak naprawdę została przyjęta na użytek wewnętrzny?
Elżbieta Kruk: Pani redaktor, bo to aż przykro słuchać, Jarosław Kaczyński chce się do kogoś zwrócić dlatego ustawę przeprowadzamy, która jest już półtora roku w parlamencie, ustawę istotną dla realizacji naszej polityki historycznej, która w ten sposób powinna być realizowana już od dwudziestu kilku lat. To jest… to to naprawdę ... nie wiem, nazwę to naiwnością (...) I jeszcze raz powtórzę – naiwnością jest ocenianie tego, że taki skandal dyplomatyczny mógł się zdarzyć dlatego, że taki zapis przeszedł przez parlament polski. Każdy kto go przeczyta wie, że on stanowi tylko tyle: kto szkaluje naród w dużym skrócie polski, ten podlega karze. Kto sugeruje czy rozpowszechnia współudział Polski w mordzie, w zagładzie, w zbrodniach niemieckiego nazizmu
Małgorzata Orłowska: Czyli będzie można mówić o pogromie kieleckim, o Jedwabnem, o tych wszystkich rzeczach?
Elżbieta Kruk: Pani redaktor, przecież tam jest wyraźny zapis, ja go powtarzam. Można badania czynić i tak dalej. My zresztą pani redaktor od dwudziestu paru lat mówimy tylko o pogromie kieleckim, o Jedwabnem a nie mówimy właśnie o tym, że Polska została zaatakowana, była pod okupacją dwóch totalitaryzmów.
Małgorzata Orłowska: Nie, mówimy też, że najwięcej drzewek w Yad Vashem to są polskie drzewka, mówimy, mówimy
Elżbieta Kruk: Nie mówimy, nie mówimy. Dopiero niedawno telewizje zaczęły pokazywać, relacjonować nadawanie tych odznaczeń przez Yad Vashem (...)

Więcej na kolejnej stronie

Na zakończenie podsumowywał Jakub Kulesza: - Racja moralna jest po naszej stronie (…) Polskie Państwo Podziemne nie współpracowało z nazistami, Polska to jedyny kraj gdzie była kara śmierci za taką współpracę. Racja moralna jest po naszej stronie. Ale co z tego, skoro efekty tej ustawy są odwrotne od zamierzonych
Elżbieta Kruk: Tego jeszcze nie wiemy, na te efekty poczekajmy jeszcze jakiś czas (…).

POLECAMY WASZEJ UWADZE:

QUIZ. Czy dostałbyś się do policji?

Lubelska Lista Płac. Ile zarabiamy (RAPORT)

Burzenie wiaduktu nad Diamentową (ZDJĘCIA Z DRONA)

Pedofile i gwałciciele z woj. lubelskiego. Oni są w rejestrze

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl