Cmentarze zamknięte. Branża liczy straty. Premier zapowiada wsparcie dla handlowców

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Rynek zniczy w Polsce warty jest ok. 1 miliarda zł. Co roku kupujemy co najmniej 300 milionów sztuk.
Rynek zniczy w Polsce warty jest ok. 1 miliarda zł. Co roku kupujemy co najmniej 300 milionów sztuk. Grzegorz Olkowski/ Polska Press
Podczas piątkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki oznajmił, że zarówno dzień przed Wszystkich Świętych, dzień Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny - cmentarze będą zamknięte. To potężny cios dla przedsiębiorców. - Rząd dopiero teraz decyduje o zamknięciu cmentarzy. Kpina- napisał prezydent Warszawy. Premier Morawiecki zapowiedział wsparcie dla handlowców. Szczegóły mają zostać zaprezentowane w przyszłym tygodniu.

- Kiedy pandemia wywraca naszą rzeczywistość do góry nogami to musimy planować nie tylko najbliższych parę dni, ale myśleć o tym, co za tydzień, za miesiąc - mówił premier i oznajmił, że zarówno dzień przed Wszystkich Świętych, dzień Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny - cmentarze będą zamknięte - dodał.

Dodał także, że rząd czekał z tą decyzją. - Cały czas żyliśmy tą nadzieją, że ta liczba zachorowań będzie przynajmniej trochę malała, ale ona dzisiaj jest znowu większa niż wczoraj, wczoraj była większa niż przedwczoraj i nie chcemy prowadzić do zwiększenia ryzyka na skutek tego, że na cmentarzach, w środkach komunikacji publicznej, przed cmentarzami gromadzić się będą duże grupy osób- tłumaczył.

Jeszcze w piątek, po konferencji, za pośrednictwem mediów społecznościowych premier zapowiedział wsparcie dla handlowców. Jednak szczegóły poznamy dopiero w przyszłym tygodniu. - W związku z decyzją dot. zamknięcia cmentarzy na najbliższe 3 dni zostanie przygotowane wsparcie dla handlowców, którzy wykażą straty z tego powodu. Szczegóły będą zaprezentowane w przyszłym tygodniu- napisał.

- Rynek zniczy w Polsce warty jest ok. 1 miliarda zł. Co roku kupujemy co najmniej 300 milionów sztuk. Najwięcej w okolicach Wszystkich Świętych. Według badania Hiper-Com Poland i Grupy AdRetail w 2019 roku 45 proc. Polaków planowało wydać na znicze średnio od 30 do 40 zł. Ponad połowa z nas zakładała zakup 4-5 sztuk- tłumaczy Emil Krzemiński, Listonic.

Jak tłumaczy ekspert, tegoroczne wyniki branży może jednak pokrzyżować trwająca pandemia koronawirusa. Jeszcze przed decyzją rządu o zamknięciu cmentarzy, ekspert zwracał uwagę, że 1 listopada grobów bliskich nie odwiedzi 41 proc. Polaków, co widocznie przełożyło się na plany zakupowe. - Z danych aplikacji Listonic wynika, że w październiku br. o 27 proc. rzadziej dodawano znicze do list zakupowych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zaobserwowaliśmy także 10 proc. spadek w planowaniu zakupu sztucznych kwiatów- dodał.

Do decyzji rządu za pośrednictwem Twittera odniósł się prezydent Warszawy. Jak napisał miasto przeznaczyło 1 milion złotych na przygotowanie 1 mln zł komunikacji miejskiej i nowej organizacji ruchu 1.11. - Wydaliśmy setki decyzji na handel przedsiębiorcom, dla których to kluczowy dzień w roku. Od tygodni prosiliśmy o decyzję. A rząd dopiero teraz decyduje o zamknięciu cmentarzy. Kpina- napisał.

- Nie można było uprzedzić o zamknięciu cmentarzy kilka dni wcześniej. W całej Polsce sprzedawcy zniczy zrobili wielkie zapasy na te kilka dni. Można było im oszczędzić tych wydatków- napisał w mediach społecznościowych poseł Konfederacji Sławomir Mentzen. - Przekonany jestem, że zamknięcie tego rządu byłoby dla nas znacznie korzystniejsze niż zamknięcie cmentarzy- dodał.

Sasin: Nie planujemy zamykania cmentarzy

W czwartek, gościem porannej rozmowy RMF FM był minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. Pytany o wprowadzenie kolejnych obostrzeń odpowiedział, że "mamy dzisiaj już daleko idące ograniczenia".

- My mamy dzisiaj już daleko idące ograniczenia. One zostały wprowadzone już kilka dni temu. Dzisiaj, kiedy słyszymy o lockdownie w Niemczech czy we Francji, to właściwie tym dodatkowym elementem jest zakaz wychodzenia z domu wszystkich obywateli poza tymi momentami, kiedy jest to niezbędnie potrzebne do życia. My nie planujemy w tej chwili tego typu działań, takich dyskusji w sztabach zarządzania kryzysowego na razie nie mamy- tłumaczył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Cmentarze zamknięte. Branża liczy straty. Premier zapowiada wsparcie dla handlowców - Strefa Biznesu

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
"...Wciskanie kitu w stylu cynicznego bankiera

Kiedy widzę minę premiera mówiącego te słowa, kiedy słyszę ton jego głosu, to widzę przed oczami bankiera, który kilka lat temu mówi swoim klientom, żeby wzięli kredyt frankowy, „bo znakomicie na tym wyjdą”. Ten bankier wie, że kredyt we frankach to niesamowite ryzyko i że ten kredyt może wywrócić im życie do góry nogami. Ale bankier kieruje się swoim interesem, swoim zyskiem. Nie obchodzi go los klienta, którego zapewne już więcej na oczy nie zobaczy..."

https://bezprawnik.pl/morawiecki-apeluje-do-seniorow/
G
Gość

Taka historia wyłuskana z sieci:

"Rok 2054, Siedlce.

Do siedzącego na ławeczce dziadka podchodzi jego 15-letni wnuczek. Obaj zerkają przez chwilę na przelatującego drona, po czym młody chłopak pyta:

- Dziadku, wspominałeś o tym, że do 2020 roku w Polsce żyło się nienajgorzej. Co się potem stało?

- W 2020 roku wdepnęliśmy w najgorsze gówno i przez pewien czas mało kto to zauważał.

- To znaczy?

- To był rok koronawirusa, pewnie kojarzysz z historii. Pojawiła się choroba, na którą umierały głównie starsze, schorowane osoby. Łącznie umierał jakiś ułamek procenta zakażonych. Kilka procent przechodziło tą chorobę dość ciężko. Nie to jednak było najgorsze. Temu wirusowi towarzyszyła gigantyczna panika na każdym kroku. Dam Ci przykład: latem 2020 roku były takie dni, kiedy w Polsce tonęło więcej ludzi niż umierało wskutek wirusa. A media i tak dzień w dzień zaczynały każdy serwis informacyjny od informowania o liczbie chorych, o tym ilu umarło itd. Wtedy, tak samo jak dziś, ludzie nie myśleli samodzielnie, ale chłonęli to co im ktoś podał. Efekt był taki, że większość społeczeństwa była święcie przekonana, że jest w niebezpieczeństwie. I dopiero wtedy pojawiło się największe zagrożenie…

- Co masz na myśli?

- Politycy zaczęli działać. Na początku to wszystko wyglądało nawet sensownie. Nakaz noszenia maseczek w sklepach czy w innych zamkniętych miejscach. Potem jednak pojawiały się coraz głupsze pomysły. Dzielono kraj na strefy, w jednym miejscu mogłeś robić co chciałeś, a 100 metrów dalej musiałeś zawsze nosić maseczkę. Część osób to oburzało, ale większość była przekonana, że najważniejsze zadanie to pokonać wirusa. Ogólnie zasady co chwilę zmieniano, więc wiele biznesów nie mogło normalnie działać. Ktoś planował na sobotę wesele na 100 osób, wydawał na to roczne zarobki, a 2 dni przed imprezą dowiadywał się, że może zaprosić maksymalnie 20 osób. I zgadnij co jeszcze?..."

cdn.

G
Gość

cd.

"...- Co?

- Te osoby nie mogły tańczyć.

- Nie do wiary.

- Ale tak było. To jednak wciąż nie było najgorsze. W pewnym momencie liczba zakażeń i zgonów zaczęła wzrastać. W październiku 2020 roku łącznie mieliśmy już 4 tysiące zmarłych na koronawirusa, z czego przygniatającą większość stanowiły stare, chore osoby. No ale liczba to liczba, a że służba zdrowia miała coraz większy problem to politycy wpadli na najgłupszy z możliwych pomysłów. Niemal całkowicie zamknęli gospodarkę. Ludzie zostali usadzeni w domach na długie miesiące. Mogłeś wyjść do pracy, lekarza lub do sklepu. Mieliśmy już taki moment wiosną, ale trwało to krótko. Tymczasem jesienią wszystko to poszło o krok za daleko. Lockdown na początek oznaczał dramat dla gastronomii, branży rozrywkowej, salonów piękności, biur podróży, hoteli, czy sportu. Oczywiście rząd zapewnił, że wszystkich uratuje, bo są pieniądze. Tymczasem rząd…

- Nie ma własnych pieniędzy.

- Dokładnie. Przedstawiono jakieś tarcze antykryzysowe i zaczęto zadłużanie Polski na potęgę. Wszyscy dostawali zapomogi. Oczywiście w obiegu pojawiło się więcej waluty, więc wzrosła inflacja. Środki, które miliony emerytów zgromadziły na kontach, zaczęły tracić na wartości, do tego stopnia, że wielu z nich nie było potem stać na leki czy porządną żywność. Tysiące umarły w biedzie, oczywiście przedwcześnie.

- Czyli uratowano część starszych osób kosztem innych starszych osób?

- O nie, nie. Lockdown miał dużo gorsze skutki. Przy przyznawaniu zapomóg rząd określił, że firmy nie muszą ich zwracać jeśli utrzymają dotychczasową liczbę pracowników przez kolejny rok. Problem w tym, że te firmy skupiły się na tym by nie zwalniać pracowników i kompletnie nie inwestowały. W związku z tym zaczęły obrywać kolejne grupy: budowlańcy, deweloperzy, artyści, sportowcy itd. A kiedy już minął rok, to firmy mogły już bez problemu zwalniać ludzi, więc bezrobocie eksplodowało. Z kolei dług po 2020 roku pozostał. W całej Unii Europejskiej nikt nie zadłużył się wtedy na taką skalę jak my!

- Co było potem?..."

cdn.

i
iustus

Gdyby nie zamkneli cmentarzy, to te 50-100 tys zarazen z przyszlego tygodnia poszlo by na karb Wszystkich Swietych, a nie na lewackie demonstracje.

G
Gość
31 października, 11:37, Andy:

W kwestii formalnej. Od kilku miesięcy nie mamy Rządu, mamy nieRząd.

Nierządy to specjalność liberałów, liberał do niczego się nie wtrąca wszystkim reguluje prawo wolnego rynku.

Chyba nie zaprzeczysz ?

A
Andy

W kwestii formalnej. Od kilku miesięcy nie mamy Rządu, mamy nieRząd.

G
Gość

Poparł bym jeden wpis o zamknięciu rządu a nie cmentarzy. Umieralnosc która podają nie jest zwiazana z convid19

G
Gość

Sasin przewalił 70 milionów, teraz przewala cmentarze :)

Q
Qu

ten rzad to narod w pigulce - bez ladu i skladu byle bylo jak my chcemy ;]

Wróć na i.pl Portal i.pl