Claudia Lee: Kariera w Hollywood, święta w Poznaniu [ZDJĘCIA]

Marcin Kostaszuk
Claudia Lee ma dopiero 15 lat, a jej aktorską karierą opiekuje się agentka Kevina Spacey
Claudia Lee ma dopiero 15 lat, a jej aktorską karierą opiekuje się agentka Kevina Spacey
Choć ma dopiero 15 lat, jej aktorską karierą opiekuje się agentka Kevina Spacey, a w mającym nastąpić lada chwila muzycznym debiucie pomaga współpracownik Eltona Johna i Donny Summer. Być może zatem to ostatnia chwila, by mieszkająca w Hollywood Claudia Lee bez asysty paparazzich spędziła święta w Poznaniu, z którego.... pochodzi jej ojciec.

Bohaterowie hitowego serialu komediowego wytwórni Disney’a "Zeke & Luther" spędzają życie na deskorolkach, z przerwami na wizytę w knajpce "Don’s Donuts", gdzie Luther zwykle dostaje oczopląsu (tudzież innych nerwowych tików) na widok ślicznej kelnerki Bridget. Wiekopomnym dziełem serial nie jest, ale że Zeke i Luthera ogląda regularnie kilkadziesiąt milionów młodocianych widzów w ponad 50 krajach, to została zauważona również Bridget. Czyli Claudia Lee.

Gdy pytam ją o rolę ozdóbki młodzieżowego serialu, odpowiada zaskakująco dojrzale.

- Jak na swój wiek jestem dość dorosła i ciężko jest - nawet na potrzeby roli - zachowywać się jak lekkomyślna panienka o mentalności 10-latki. Tyle, że ja od 3 roku życia uczę się i występuję, a od czasu przeprowadzki do Los Angeles mam codziennie - oprócz szkoły - od dwóch do trzech godzin zajęć aktorskich i wokalnych. Występ w serialu, takim jak "Zeke & Luther" z tego punktu widzenia jest czymś ważnym: potwierdzeniem, że warto było się tyle lat poświęcać swojej pasji, żeby ktoś ją dostrzegł - mówi drobniutka blondynka, tonąca w masywnym fotelu kawiarni cafe Rosenthal w centrum Poznania.

Gdyby nie generał...

Światowa Claudia byłaby zupełnie swojską Klaudią, gdyby nie... generał Jaruzelski. Kto mógł bowiem przypuszczać, że gdy na początku grudnia 1981 roku 16-letni Klaudiusz Mirkowski wyjedzie z ojcem do Austrii, kilka dni później przywódca PRL-u zdecyduje o wprowadzeniu stanu wojennego i zamknięciu granic.

- To była wycieczka, ale z myślą, że być może nie wrócimy. Stan wojenny rozwiał nasze wątpliwości. W końcu wylądowaliśmy z tatą w Stanach Zjednoczonych - mówi Klaudiusz Mirkowski. Wówczas był nieźle zapowiadającym się juniorem Lecha, dziś jest biznesmenem. W Stanach ożenił się, oprócz urodzonej w 1996 roku córki Claudii ma również starszego od niej syna. Do Poznania przyjechali wszyscy, ale rodzina to tylko część "teamu Claudia". Nad jej karierą w show-biznesie, nie ograniczającą się do aktorstwa, czuwa dziś 17 osób.

- Mając 5 lat zapytałam rodziców: Dlaczego nigdy nie byłam w telewizji, albo w radiu? Trudno mi było to zrozumieć, skoro wszyscy mówili, że podoba się im to co robię na scenie. Dwa lata później rodzice stwierdzili, że to może być moja przyszłość, a gdy miałam 13 lat przenieśliśmy się do Kalifornii - wspomina Claudia. Miała już wtedy menedżera - bez niego nie zagrałaby w telewizyjnej reklamówce firmy Comcast, u boku Zachary Leviego, znanego z serialu "Chuck".

Niedługo później przyszedł czas na krótkometrażówkę "Circus Girl" - w internetowym zwiastunie Claudia opala nad świecą ptaszka, żeby przestraszyć małą dziewczynkę, mówiąc przy tym po angielsku z rosyjskim akcentem niczym John Malkovich w "Hazardzistach".

- Moja postać nie była jednoznaczna, było nad czym myśleć, jak ją zagrać. Kręciliśmy ten film w pomieszczeniach muzealnych - znam je dobrze, bo przyjeżdżając do Polski zawsze odwiedzamy wiele tego typu miejsc - mówi 15-latka. Dwa, trzy tygodnie później trafiła do obsady "Zeke & Luther", debiutując w kilku odcinkach 3 sezonu serialu.

- W "Circus Girl" byłam mroczną postacią, a za chwilę słodkim dziewczątkiem. Do dziś nie wiem, dlaczego trafiło na mnie - chłopaki są już osiemnastolatkami, ja dołączyłam do nich mając 14 lat. Miałam zagrać epizod, ale po debiucie spotkałam się z reżyserami i producentami, którzy zaoferowali mi kolejne cztery odcinki.

Zrobiłaś świetną robotę, ale...

Z pozoru idylla - od sukcesu do sukcesu. Tyle, że na każdy wygrany casting przypadają dziesiątki przegranych. - Wielokrotnie słyszałam w słuchawce: "Zrobiłaś świetną robotę, ale do tej roli bardziej pasował ktoś inny, choć byłaś jedną z 2-3 kandydatek". Dlatego gdy odbierałam telefon od szefa obsady serialu "Hart of Dixie", myślałam, że zapewne znowu usłyszę w słuchawce dokładnie tę samą historię. Ale usłyszałam: "Masz tę rolę".

O "Hart of Dixie" mówi najchętniej. Trudno się dziwić - to serial skierowany do zdecydowanie dorosłej widowni, opowiadającej o "zesłanej" na amerykańską prowincję lekarce, granej przez Rachel Bilson. Udział Claudii znów miał być symboliczny, ale producenci dostrzegli jej potencjał w roli siostry jednej z głównych bohaterek.

Jej postać to "troublemaker" - czyli mąciwoda, za sprawą której głównych bohaterów dopadają problemy, wątpliwości i niemiłe perypetie. Ile z Magnolii jest w Claudii?

- To zupełnie inna osoba niż ja: zasady są dla niej po to, żeby je łamać, a sens życia to impreza, co oczywiście powoduje rodzinne konflikty. Wszyscy szukamy własnego ja, chcemy się odróżniać, ale ja zawsze słucham rodziców - zapewnia Claudia, choć doskonale widać, że tata musi respektować jej zdanie. Za chwilę zresztą sam o tym opowiada.

- Jeśli Claudia czegoś chce, potrafi tak długo wiercić dziurę w brzuchu, aż to osiągnie. Mając 8 lat oznajmiła, że nauczy się polskiego i chce przyjeżdżać do Poznania tak często, jak to tylko możliwe. Przez pięć kolejnych lat przyjeżdżała tu w maju, po skończeniu amerykańskiego roku szkolnego i uczyła się jeszcze miesiąc w jednej z poznańskich szkół - mówi Klaudiusz Mirkowski.

Efekt? Niezły. Po wakacyjnych kursach urodzona w Laffayette (stan Indiana) nastolatka mówi po polsku znacznie lepiej niż co najmniej kilku futbolistów z reprezentacji Polski.

Dlaczego śpiewa country?

Polszczyzna w karierze jak na razie się jej nie przydała - z wyjątkiem świątecznej piosenki, którą wrzuciła na YouTube. Życzenia w różnych językach na koniec utworu składa również swojskim "Wesołych świąt". O tym, że nie był to przypadkowy ruch świadczy świetnie zmontowany, profesjonalny klip, sygnalizujący, że nie chodziło o filmik dla rodziny. Od półtora roku Claudia szykuje się bowiem do debiutu muzycznego.

Jego zwiastunem jest piosenka "Hollywood Sunset" brzmiąca tak, jak lżejsza, bardziej country’owo zaaranżowana wersja przeboju Bon Jovi "Someday I’ll Be Saturday Night", śpiewana głosem przypominającym początki Avril Lavigne. Cieszy się, gdy mówię jej o swych skojarzeniach - piękny Jon i Kanadyjka Avril to jej idole. Tyle, że póki co bliżej jej do country niż do rocka.

- Wiem, że dla wielu Polaków country jest obciachowe. Ale w Stanach widzę wyraźnie, że zwyczajny pop polega na ciągłym zaskakiwaniu. Słuchacze coraz mniej utożsamiają się z jakimś wykonawcą, bo przecież jest już kolejny, który jest bardziej cool. Dzieciaki się gubią w tym co akurat jest modne, a co nie. Fani country są o wiele bardziej przywiązani do swych faworytów, ich gust nie zmienia się co chwilę. Sama tak na to patrzę, od kiedy pamiętam słucham Faith Hill i nie oczekuję od niej , że będzie mnie ciągle zaskakiwać - mówi Claudia i długo opowiada o wycieczce po stacjach radiowych w Alabamie czy Wirginii, w których prezentowała "Hollywood Sunset".

Ciąg dalszy objazdu w styczniu, już przy okazji premiery albumu "Here, Right Now" ("Tutaj, właśnie teraz"). Będzie na nim poznański akcent - okładkę projektuje pochodząca stąd przyjaciółka Claudii Maja - ale decydujący głos ma Max DiCarlo - niegdyś współpracownik Eltona Johna i Donny Summer.

Z Jackowskiego nad Rusałkę

Spacer okolicami Starego Rynku nastraja do poznańskich wspomnień.

- Największe wrażenie robiło na mniej zawsze mieszkanie babci przy ul. Jackowskiego. na ścianach kamienicy do dziś widać ślady po kulach z kresu II wojny światowej - czegoś takiego nie zobaczysz w Stanach nigdzie - zapewnia. Historię przez małe "h" zabiera do domu za oceanem w postaci zdobyczy z Jarmarku Świętojańskiego: starych okularów, biżuterii, a nawet... butów.

- Przyciąga mnie wszystko co jest trochę "vintage". No i zazdroszczę poznaniakom jedzenia - jest o wiele lepsze niż w Stanach. Na przykład najlepszą rybę w życiu jadłam w przerwie rowerowej wycieczki nad Rusałką, u słynnej pani Halinki - śmieje się nastoletnia aktorka. Rower to nie jedyna forma ruchu: po tacie ma słabość do piłki nożnej (gra oczywiście w ataku), jeździ na nartach i pływa.

Polska mentalność i amerykański sen

Jak wiadomo, najwięcej mówimy o sobie, będąc pytani o innych . Dlatego proszę Claudię o różnice między jej amerykańskimi i polskimi rówieśnikami.

- Polacy lepiej rozumieją świat, swobodniej się poruszają, mają szersze horyzonty, niż na przykład w Indianie, gdzie się wychowywałam. Los Angeles jest jeszcze inne - to miasto artystyczne, podobnie jak Nowy Jork. Dzieciaki są w nich pozbawione presji, poddają się modom na życie hipstera czy surfera, żyją z dnia na dzień, bez wielkich planów. W Polsce utalentowani ludzie mają większe ambicje, cele w życiu, do których chcą dążyć, a przy tym doceniają wagę rodziny. W Stanach jestem więc dziwadłem, z moim poczuciem, że chcę wiele osiągnąć.

Stać ją także na dojrzałą refleksję o popkulturze.

- Jest językiem uniwersalnym. Żeby się porozumieć, możesz nie znać języka - wystarczy, że razem słuchacie tego samego zespołu czy oglądacie te same filmy i już wiecie wiele - mówi Claudia i wspomina swoje poznańskie wakacje, gdy z przyjaciółmi ekscytowała się piosenkami Blog 27, Tokio Hotel czy Black Eyed Peas. Córka poznaniaka o wiele bardziej podziwia jednak Faith Hill, Cher i Barbarę Streisand. Wszystkie zdobyły uznanie, łącząc granie w filmach z karierą muzyczną.

Na podstawie pierwszych prób w obu zawodach trudno wyrokować, jak wysoko zajdzie za parę lat Claudia Lee, z poznańskiego domu Mirkowskich. Talent i chęć do ciężkiej pracy już ujawniła, ale do prawdziwego sukcesu potrzebuje jeszcze sporo szczęścia.

Kinowe i telewizyjne hity na ekranie Twojego komputera - odwiedź Kino Telemagazynu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Claudia Lee: Kariera w Hollywood, święta w Poznaniu [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl