Ciało znalezione w morzu to zaginiona 11-latka [nowe fakty]

red
Akcja poszukiwawcza na plaży w Łebie
Akcja poszukiwawcza na plaży w Łebie WOPR Łeba
W poniedziałek około południa na wysokości miejscowości Sasino, 15 km na wschód od Łeby morze wyrzuciło ciało dziecka. To 11-latka, która w niedzielę utonęła, kąpiąc się z ojcem i bratem na niestrzeżonej plaży.

Tego dnia na kąpielisku morskim w Łebie obowiązywał zakaz kąpieli. Czerwoną flagę wywieszono z uwagi na silny wiatr i falowanie. Pomimo zakazu, plażowicze i tak wchodzili do wody. Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe uruchomił piesze patrole, sprawdzano niestrzeżone plaże, przez mikrofony uprzedzano o złych warunkach.

Około godz. godz. 15.30 ratownicy zauważyli chłopca kurczowo trzymającego się drewnianego pala ostrogi wychodzącej w morze. Tylko dzięki temu udało się go wyciągnąć. Był przestraszony i opił się wody. Jego ojciec chciał ratować 11-letnią córkę, ale porwała go fala. Prądy wyniosły go aż na sąsiedni falochron. Był nieprzytomny. Do żywych wrócił po 11-minutowej akcji reanimacyjnej. Drugiego z jego dzieci nie udało się odnaleźć.

- Do końca życia zostanie z tym, że zostawił córkę w morzu. Do tego na własne życzenie - mówi Marek Chadaj, instruktor stołecznego WOPR-u, a w sezonie również koordynator ratowników na kąpielisku w Łebie. - Pół godziny wcześniej wyrzucaliśmy tego pana z wody. Mówiliśmy mu, że nie można się tam kąpać, ale on i tak poszedł.

Rodzina kąpała się między drewnianymi falochronami, na których znajdują się znaki informujące o zakazie wchodzenia do wody. Między nimi znajduje się wypłycenie, gdzie woda sięga do kolan, ale jak ostrzegają ratownicy, przy samych ostrogach pojawiają się doły głębokie nawet na 5-7 metrów. Załamujące się w tym miejscu fale wypłukują piasek. To bardzo niebezpieczne miejsca

Zobacz także: Zakończono poszukiwania w morzu. Zaginionej 7-latki szukają na lądzie

Aktualizacja godz. 20
Rodzina zidentyfikowała ciało dziecka odnalezione w poniedziałek na plaży. To poszukiwana od niedzieli 11-latka.

Aktualizacja godz. 15:08
Jak informuje wejherowska policja, ciało znalezione w Sasinie nie zostało w dalszym ciągu zidentyfikowane.

Aktualizacja godz. 12:09

Najnowsze informacje mówią o tym, że w okolicach Sasina odnaleziono ciało dziecka. Jak informuje lęborska policja w tej chwili trwają oględziny. Policja zabezpieczyła teren i czeka na przyjazd biegłego sądowego i prokuratura. Wkrótce ma zostać przeprowadzona identyfikacja.

Aktualizacja godz. 10:53

Na miejsce jadą już płetwonurkowie ze straży pożarnej. Patrolowana będzie też plaża. Wczoraj, od godz. 9.30, na plażach Łeby obowiązywał zakaz kąpieli. Czerwoną flagę wywieszono z uwagi na silny wiatr i falowanie. Pomimo tego plażowicze w niektórych miejscach i na niestrzeżonej plaży kąpali się. WOPR uruchomił piesze i zmotoryzowane patrole. Przez mikrofony uprzedzano o złych warunkach i proszono, aby nie wchodzić do wody. W niedzielę ratowniczy z Łeby interweniowali z powodzeniem czterokrotnie. W piątej akcji nie udało się wyciągnąć z wody 11-letniej dziewczynki.

Kąpiącą się trzyosobową rodzinę na wysokości trzeciego falochronu zauważył pieszy patrol około godz. 15.30. Chłopiec trzymał się kurczowo drewnianego pala ostrogi wychodzącej w morze. Dzięki temu udało się go wyciągnąć. Był mocno przestraszony, opił się wody, ale chwilę później wszystko było z nim w porządku. Jego ojciec chciał ratować córkę. Poszedł razem z falą na czwarty falochoron. Tam, go wyłowiono. Był nieprzytomny. Akcja reanimacyjna trwała 11 minut. 11-letniej dziewczynki niestety nie udało się odnaleźć.

- Do końca życia zostanie z tym, że zostawił córkę w morzu - mówi Marek Chadaj, Marek, instruktor stołecznego WOPR, koordynator ratowników na kąpielisku w Łebie - Na własne życzenie, bo pół godziny wcześniej wyrzucaliśmy go z wody, mówiliśmy że nie można się tam kąpać, ale on i tak poszedł. Rodzina kąpała się między drewnianymi falochronami, czyli w miejscu, które jest najbardziej niebezpieczne. Są tam na nich znaki, informujące o zakazie. Wczoraj były tam doły rzędu 5-7 metrów. Fakt, że między falochronami jest wypłycanie a woda sięga do kolan, ale kiedy zbliżamy do pali to pojawia się głęboka dziura. Fale w tym miejscu się załamują i wypłukują piasek. W zależności z której strony jest wiatr, to jednego dnia dziura jest z jednej lub drugiej strony. Jednego dnia miejsce, które wczoraj było jeszcze płytkie, następnego może być bardzo głębokie.

Rodzina do Łeby przyjechała na wakacje z południa Polski.

Aktualizacja godz. 8:03

Dziś rano (poniedziałek) akcja poszukiwawcza została wznowiona. Ratownicy mówią jednak, że szanse są praktycznie zerowe. Warunki atmosferyczne są duże lepsze niż wczoraj.

Aktualizacja godz. 21.20

Około godziny 20.30 przerwano poszukiwania 11-latki. Zostaną wznowione w poniedziałek.

Aktualizacja godz. 18.27

Akcja poszukiwawcza trwa i prawdopodobnie będzie trwała do późnych godzin wieczornych- informuje aspirant sztabowy Magdalena Zielke.

ZOBACZ TAKŻE: Na plaży w Ustce zaginęła dziewczynka. Trwają poszukiwania

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ciało znalezione w morzu to zaginiona 11-latka [nowe fakty] - Głos Pomorza

Wróć na i.pl Portal i.pl