Zniknął Światowid. Uważamy to za zamach na pomnik kultury. Dla nas członków Rodzimego Kościoła Polskiego to profanacja miejsca kultu religijnego. Nie wiadomo, kto usunął pomnik. Ale biorąc pod uwagę jego wagę, którą szacujemy na 250-280 kilogramów, nie mógł tego zrobić przypadkowy wandal - mówi Konrad Lewandowski z Warszawy, członek Rodzimego Kościoła Polskiego.
W sobotę przyjechał do Choroszczy, by przewodniczyć protestowi przeciwko usunięciu pomnika Światowida z Babiej Góry. Demonstracja zgromadziła około 30 rodzimowierców. Protest obserwowała policja i kilku mieszkańców miasteczka.
- Jesteśmy tu po to, żeby nie zacierano naszej historii, naszej rodzimej słowiańskiej symboliki, żeby nie odbierano nam tożsamości. Nasza historia nie zaczęła się raptem w 966 roku w momencie przyjęcia chrztu. Jest znacznie starsza. Sama chrystianizacja nie była procesem natychmiastowym i zakończonym. Trwa do dzisiaj, bo usuwa się z naszej świadomości symbole słowiańskiej tradycji - mówi członek Rodzimego Kościoła Polskiego Ratomir Wilkowski, który także protestował w Choroszczy.
Takim symbolem był posąg Światowida. Stał na Babiej Górze koło wsi Kościuki. Był repliką posągu Światowida ze Zbrucza. Dla wielu to też atrakcja turystyczna. Powstał nawet rowerowy Szlak Światowida, który łączył Białystok z Narwiańskim Parkiem Narodowym, gdzie strategicznym punktem był właśnie pomnik słowiańskiego boga.
Kilka tygodni temu okazało się jednak, że posąg zniknął. Sprawa trafiła na policję. Jak poinformowali nas w sobotę rodzimowiercy, zawiadomiona została też prokuratura. Sprawcy nie znaleziono. Pojawiła się za to informacja, że pomnik znajdował się na terenie prywatnym.
- Przedmiotowa rzeźba umiejscowiona była na tzw. Babiej Górze, który to teren jest własnością osoby prywatnej. Samorząd w tym zakresie nie dysponuje żadnymi prerogatywami, które pozwoliłyby ingerować w prywatną własność mieszkańców - czytamy na stronie urzędu miejskiego.
- Jeżeli posąg się odnajdzie, będzie mógł stanąć na mojej ziemi w okolicach Choroszczy. Chcę, żeby tu była Polska, żeby tu byli Słowianie, żeby to było prawdziwie polskie państwo - mówi Libert Wojtkiewicz, który na sobotnim proteście oficjalnie ogłosił swoją wolę.
- My jesteśmy tylko obserwatorami demonstracji, ale uważamy, że Polska jest krajem wielokulturowym i dla wszystkich. Takie pomniki, jak ten Światowida, to część naszej historii, tradycji. Znajdował się na szlaku turystycznym, przy którym ludzie często się zatrzymywali. Szkoda, że tak się stało - mówią Patryk i Ania, których spotkaliśmy w pobliżu demonstracji.
W trakcie protestu często przewijało się nazwisko radnego Jana Czarnieckiego, który oficjalnie na sesji domagał się usunięcia Światowida. - Bo to było zakłamanie historii. Na naszych ziemiach nie było Światowida. Dla mnie to prosta sprawa, w tym miejscu znajdują się mogiły chrześcijan, czyli katolików i prawosławnych z czasów I wojny światowej. Leży tam ogromny głaz ze starym krzyżem. I trzeba o tym pamiętać - mówił w „Porannym” radny Czarniecki.
Rodzimowiercy w sobotę nie ukrywali, że mają do radnego wielki żal.
Pomysłodawcą postawienia posągu był Sławomir Halicki, były dyrektor Centrum Kultury w Choroszczy i były burmistrz Suraża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
