Chciał polecieć na wakacje. Prosto z lotniska trafił do aresztu, gdzie spędził cztery dni.

Olga Ściseł
Olga Ściseł
Samolot na upragnione wakacje odleciał bez pana Łukasza. Ten się dowiedział, że karę za nieprawidłowe parkowanie zamieniono mu na... areszt
Samolot na upragnione wakacje odleciał bez pana Łukasza. Ten się dowiedział, że karę za nieprawidłowe parkowanie zamieniono mu na... areszt Szymon Starnawski /Polska Press
Pan Łukasz wybierał się z rodziną na tygodniowe wakacje. Nie udało mu się jednak odlecieć, z powodu... nie zapłaconej kary za nieprawidłowe parkowanie sprzed trzech lat.

O sprawie napisała gazeta.pl. Pan Łukasz wraz ze swoją rodziną wybierał się na wakacje. 15 sierpnia rodzina pojawiła się na lotnisku Chopina w Warszawie. Do kontroli paszportowej jako pierwsza podeszła żona pana Łukasza z synem. Przeszli ją bez problemów. Następnie do okienka podszedł on sam, ale procedura wyjątkowo się dłużyła.

Po pewnym czasie podszedł do niego również funkcjonariusz Straży Granicznej i zaprowadził do osobnego pokoju. Wtedy też mężczyzna dowiedział się co jest powodem problemów. Był to... nieopłacony 100-złotowy mandat za nieprawidłowe parkowanie sprzed trzech lat. Funkcjonariusze przedstawili mu decyzję Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia, z której wyczytał, że w czerwcu 2020 roku niezapłacony mandat został zamieniony na karę pobytu w areszcie!

Mężczyzna przyznaje, że faktycznie w 2019 roku - gdy był w podróży służbowej w Łodzi - dostał od straży miejskiej mandat za nieprawidłowe parkowanie. Nie przyjął go, bo uważa, że miejsce to było niedostatecznie oznakowane.

Nie było tam żadnych znaków poziomych, a znak informujący o przeznaczeniu tego miejsca dla busów znajdował się 50 m wcześniej i nie było go łatwo zauważyć, zwłaszcza że po zaparkowaniu było on odwrócony "plecami" do mnie" - informuje mężczyzna.

W marcu 2020 r. złożył odwołanie do łódzkiej straży miejskiej, ale nie otrzymał odpowiedzi zwrotnej. Pomyślał, że odwołanie albo uwzględniono i mandat anulowano, albo kwota zostanie w końcu ściągnięta z jego konta przez komornika. Po pewnym czasie o sprawie zupełnie zapomniał. Przypomniano mu dopiero przy próbie wylotu na wakacje.

Mandat zamieniono na areszt

Na lotnisku pan Łukasz deklarował funkcjonariuszom, że zaległy mandat może opłacić w każdej chwili, ale ci pozostali nieugięci.
Mundurowi zaprowadzili mężczyznę do celi przejściowej w terminalu warszawskiego lotniska. Po nocy na lotnisku przewieziono go do aresztu śledczego, gdzie spędził kolejne dni. Na wakacje mężczyzna już nie poleciał. Pan Łukasz do tej pory zastanawia się, czy według sądu taka kara za nieprawidłowe parkowanie naprawdę była konieczna.

Źródło: Gazeta.pl

rs

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl