Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciał być jak ptak, ale zabił się, uderzając o Śnieżkę

Redakcja
40-letni Czech zginął w czwartek rano w wypadku na zboczu Śnieżki. Mężczyzna uprawiał wingsuiting - w specjalnym kombinezonie miał zlecieć na dół. Próba nie powiodła się. Mężczyzna zginął na miejscu.

- Mężczyzna spadł na zbocze Śnieżki pomiędzy Drogą jubileuszową a szczytem - mówi Maciej Abramowicz, dyżurny ratownik karkonoskiej grupy GOPR.

Szybko i dobrze zareagowali turyści, którzy telefonicznie powiadomili ratowników. Gdy goprowcy przybyli na miejsce, mogli stwierdzić tylko zgon. Ciało mężczyzny przetransportowali do Drogi jubileuszowej, gdzie mogła już dotrzeć policja. Do niej będzie należeć ustalenie tożsamości pilota oraz okoliczności wypadku.

- Ofiara to 40-letni obywatel Czech - mówi Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze. Ustalamy czy leciał na paralotni czy w kombinezonie - dodaje. Okoliczności śmierci pilota ustali komisja wypadków lotniczych. Prawdopodobnie mężczyzna miał sporo doświadczenia w paralotniarstwie i wingsuitingu.

- Nad szczytem Śnieżki pojawiła się motolotnia. Z niej wyskoczył w czerwonym kombinezonie mężczyzna - relacjonuje pan Robert, który rano był na Śnieżce. Widział, jak wingsuiter rozłożył ręce i leciał przez moment jak ptak. Nie udało mu się skręcić i uderzył w zbocze góry.
Pan Robert mówi, że już wcześniej widział nad Śnieżką wingsuiterów. Ponoć dzisiaj Czesi mieli mieć zawody.

Co to jest wingsuiting
Strój przypomina kostium latającej wiewiórki. Kombinezon wkłada się na obie nogi i ręce, a między kończynami przyszyte są kawałki materiału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska