Oczywiście o ile w ogóle prowadzący sprawę uznają, że doszło do przestępstwa. Sprawę opisaliśmy kilka tygodni temu. I to stąd wzięło się zainteresowanie prokuratury. Zajmuje się nią też – po anonimie, który przyszedł na uczelnię – Rzecznik Dyscyplinarny Uniwersytetu Wrocławskiego.
Przedmiot "Restrukturyzacja i upadłość przedsiębiorstw" kończył się zaliczeniem a nie egzaminem. Zajęcia prowadziła dr. hab. prof. UWr Izabella Gil, organizatorka konferencji naukowej poświęconej niewypłacalności. Właśnie z tą konferencją, która odbyła się 3 czerwca, wiązała się oferta, złożona studentom.
Izabella Gil napisała do nich dwa maile. Z treści wynikało jednoznacznie, że każdy kto zgłosi swój bierny udział w konferencji oraz wniesie "opłatę konferencyjną" (20 zł za uczestnictwo bez obiadu lub 50 zł obiadem i cateringiem) otrzyma zaliczenie na piątkę. Jeżeli tylko zgłosi udział - otrzyma trójkę z plusem. Wszyscy pozostali – żeby zaliczyć – musieli zdawać test.
Pani profesor tłumaczyła nam, że piątka miała nie być za pieniądze. Miało chodzić o możliwość publikacji naukowej w wydawnictwie przygotowywanym po konferencji. To normalna praktyka, ktoś kto chce by jego praca została opublikowania w pokonferencyjnym wydawnictwie, musi za to zapłacić.
Prokuratura uznała jednak, że sprawę trzeba wyjaśnić. Śledztwo, które wszczęto kilka dni temu, dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Poświadczenie nieprawdy miałoby dotyczyć zaliczenia przedmiotu. Choć student nie zaliczył tylko zapłacił. A korzyść osobista to konferencja naukowa - liczba jej uczestników wpływa na ocenę organizatora a jednym z nich była pani profesor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?