Kolejne remonty i modernizacje miały miejsce w latach 2009-10. Wybudowano nowe szatnie oraz budynek VIP. W 2013 roku wymieniono wszystkie krzesełka na stadionie. W tej chwili trwa remont strefy i budynku ze specjalnymi trybunami dla VIP-ów. Mają powstać specjalne sektory na najwyżej pięć osób.
- To jest jakaś kpina - mówią kibice związani z Duma Pomorza. - Na imieninach u cioci spotyka sie więcej osób przy stole niż na meczu piłki nożnej w specjalnym sektorze.
W tej chwili obiekt wymaga natychmiastowej modernizacji, by chociaż w małym stopniu dostosować go do realiów XXI wieku.
Słynny z siedzisk
Szczególną cechą obiektu było to, że nigdy nie było na nim powszechnych niegdyś na stadionach miejsc stojących. Przed wprowadzeniem obowiązku montażu krzesełek całe trybuny wyposażone były w ławki.
Sektor nr 23 przeznaczony jest dla kibiców drużyny gości, sektor nr 20 - dla gości honorowych, sektory rodzinne to nr 17-18. A najzagorzalsi kibice szczecińskiej drużyny zwykli zasiadać w sektorach 11. i 12., które zwą Piekiełkiem lub Młynem. Cały stadion ma wśród kibiców przydomek Paprikana (połączenie nazwy słynnego stadionu Maracana w Rio de Janeiro z powszechnie kojarzoną jako symbol miasta w czasach PRL konserwą "Paprykarz szczeciński").
- Już teraz stadion w Szczecinie, jaki widać na wizualizacjach, w Polsce nazywany jest "kiblem" - mówi proszący o anonimowość jeden z działaczy sportowych. - Wstyd mi się zrobiło, jak to usłyszałem, ale rzeczywiście, ten obiekt będzie przypominał kibel.
Szczecin jest największym polskim miastem, które nie ma nowoczesnego stadionu. A takie obiekty zbudowano już w miastach dużo mniejszych jak na przykład: Kielce, Białystok, Lublin, Lubin, Tychy, Gdynia, Gliwice, a nawet Kołobrzeg czy Mielec.
Każde z tych miast zabiegało o dofinansowanie budowy lub remontu obiektów z funduszy zewnętrznych i większości się to udało.
Ostatnio Białystok otrzymał potwierdzenie dofinansowania stadionu w swoim mieście z pieniędzy unijnych na kwotę ponad 100 mln zł.