- Telewizor zniknął razem z jednym z menedżerów z zagranicy, przysłanych przez koncern SMG do pomocy przy organizacji wrześniowej walki Witalija Kliczki z Tomaszem Adamkiem - mówi nam osoba znająca szczegóły sprawy. - Firma poszukiwała tego człowieka i tego telewizora. Podobno niedawno odnaleźli się gdzieś w Niemczech.
Inny z naszych rozmówców związanych z wrocławskim stadionem przyznaje, że rzeczywiście menedżer zabrał telewizor i gdzieś wyjechał.
Firma SMG Polska odmawia jakichkolwiek komentarzy i informacji w tej sprawie. - Ale poza protokołem mogę powiedzieć, że taka sytuacja nie miała miejsca - przekonuje jeden z pracowników SMG Polska.
Gdzie jest więc telewizor od Toshiby? I to nie byle jaki? We wrześniu ubiegłego roku był to najnowszy produkt japońskiego koncernu. Ma 55 cali, pozwala na oglądanie programów w technologii 3D. Na fachowych portalach w internecie wyczytać można, że kosztuje od 14,4 do przeszło 19 tysięcy złotych.
- Przekazaliśmy go na aukcję charytatywną podczas walki Kliczko - Adamek. Otrzymaliśmy informację od SMG, że nie został wykorzystany zgodnie z jego przeznaczeniem - mówi Gazecie Wrocławskiej Piotr Golonka z Toshiba Polska. - Trwa wyjaśnianie sprawy pomiędzy naszymi firmami. Jesteśmy przekonani, że wspólnie dojdziemy do porozumienia w tej kwestii.
Aukcja charytatywna została zorganizowana na internetowym portalu Allegro. Oprócz telewizora, sprzedawano rękawice bokserskie z autografami zawodników, promujący walkę plakat (też z autografami) i bilet na walkę do strefy VIP.
- Z tych wszystkich licytacji dostaliśmy 10 500 złotych - informuje Beata Hernik-Janiszewska z fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci. I dodaje, że telewizora nie sprzedano. Hernik-Janiszewska pytała później w firmie SMG, co z nim będzie. Obiecali jej, że przekażą go fundacji. - Bardzo miłe panie z SMG mówiły później, że zaginął gdzieś przy przeprowadzce. Potem mówiły, że już lada dzień będzie. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że został odnaleziony gdzieś w magazynie w Niemczech - opowiada.
SMG to wielki amerykański koncern zarządzający arenami w USA i Europie. Miał być też operatorem stadionu we Wrocławiu, czyli zarządzać nim i organizować u nas imprezy.
Ale jego współpraca z magistratem popsuła się kilka tygodni temu. Negocjowane jest nowe porozumienie. SMG nie będzie już jednak zarządzać areną. Będzie tylko wymyślać imprezy i doradzać przy ich organizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?