Ceny paliw szybko idą w górę. Benzyna drożeje po kilka groszy tygodniowo

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
W naszym regionie za litr Pb95 w ubiegłym tygodniu trzeba było zapłacić średnio 5,09 zł
W naszym regionie za litr Pb95 w ubiegłym tygodniu trzeba było zapłacić średnio 5,09 zł Aneta Zurek / Polska Press
Za wzrost cen na stacjach benzynowych odpowiada spadek światowych zapasów ropy, kryzys wokół Iranu i słabnący złoty. Na razie droższe jest tankowanie, za chwilę w górę pójdę wszystkie ceny, bo wzrosną koszty transportu.

Tak drogiego paliwa nie było od czterech lat. W Małopolsce za litr benzyny bezołowiowej Pb95 trzeba zapłacić średnio 5,09 zł, na najdroższych stacjach cena może być nawet o 20 gr wyższa. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia ceny wzrosły średnio o 8 gr, w poprzednim o 12. A jeszcze dwa lata temu cena litra Pb95 nie przekraczała 4 zł.

– Nic nie wskazuje, byśmy mogli liczyć na obniżki cen benzyny – nie daje nadziei Urszula Cieślak z BM Reflex, firmy mo­nitorującej rynek paliw. Co gorsze – musimy się pogodzić z kolejnymi podwyżkami, w tym tygodniu o kolejne kilka groszy. I najprawdopodobniej na tym się nie skończy.

Winę za to ponosi wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych. Kilka dni temu za baryłkę ropy Brent trzeba było płacić nawet 80 dolarów. – Jeśli dojdzie do 90 dolarów, to na stacjach w Polsce ceny za litr dojdą do 5,4 złotych – tłumaczy Urszula Cieślak.

Wobec tego, co dzieje się na światowym rynku ropy, jesteśmy bezradni. Do spadających zapasów ropy, zmniejszenia wydobycia w będącej w zapaści gospodarczej Wenezueli doszła jeszcze niepewność związana z sytuacją w Iranie.
Wywołał ją prezydent USA Donald Trump, który wycofał się z porozumienia nuklearnego z Iranem i wznowił nałożone na niego sankcje. Chodzi m.in. o zakaz kupowania ropy, a dla Polski to najważniejszy surowiec importowany z tego kraju. Nasze koncerny naftowe Orlen i Lotos planowały jeszcze zwiększenie zakupów w Iranie.

Mniej ropy na rynku oznacza wzrost jej cen. Jakby tego było mało, decyzje prezydenta Trumpa przyczyniły się do osłabienia złotego, przez co za taką samą ilość surowca musimy zapłacić więcej.

Granica 5,5 zł za litr benzyny Pb95 może być przekroczona szybciej, niż się spodziewamy. Najwięksi pesymiści już wieszczą, że na wakacje ceny na stacjach będą zaczynać się od 6.

– To stereotyp, że ceny paliw rosną w związku z tym, że koncerny chcą więcej zarobić na wyjazdach na urlopy. Ceny rosną, bo wtedy rośnie zapotrzebowanie na paliwa, a więc drożeje także ropa na świecie – tłumaczy ekspertka BM Reflex.

Małopolska należy do tych regionów, w których benzyna jest najdroższa. Za litr Pb95 trzeba było w ubiegłym tygodniu płacić średnio 5,09 zł. Drożej było tylko na Warmii i Mazurach (5,11 zł) oraz na Mazowszu (5,10 zł). Najtaniej można było zatankować w województwie opolskim (litr Pb95 kosztował średnio 5,02 zł) i pomorskim (5,03 zł).

Jak podaje BM Reflex, firma monitorująca rynek paliw, tylko w ostatnim tygodniu ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach paliw poszły w gorę o 8 gr. Tydzień wcześniej odnotowano wzrost o 12 groszy, a do najbliższego piątku można się spodziewać podwyżek o 5 gr.

– Ceny rzeczywiście zmieniają się bardzo dynamicznie, nawet kilka razy w tygodniu. Kierowcy oczywiście zwracają na to uwagę, dopytują. Nie są zadowoleni z podwyżek, ale zdają sobie sprawę, że nie mamy na to wpływu, a ich poziom to efekt globalnej sytuacji, a nie nasz wymysł – opowiada Adam Izdebski, pracownik krakowskiej stacji benzynowej ARGE przy ul. Wielickiej.

W weekend na tej stacji za litr Pb95 trzeba było zapłacić 5,06 zł. W innych punktach pod Wawelem (Orlen, Circle K, BP) ceny kształtowały się podobnie i oscylowały w granicach 5,06-5,07 zł. Ceny oleju napędowego również osiągnęły już poziom niemal 5 zł, a gazu ok. 2,20 zł.

Szybujące w górę w zawrotnym tempie koszty paliwa to niemiła niespodzianka dla małopolskich kierowców. Tak wysokich cen nie było od czterech lat. Jeszcze w ubiegłym miesiącu stawka za litr Pb95 była nawet o 30 groszy niższa.
– Pamiętam, że w ubiegłym roku 200 zł wystarczyło na zatankowanie samochodu do pełna. Teraz to już niemożliwe. Zwłaszcza w ostatnich tygodniach koszty drastycznie wzrosły, a ceny są zbliżone na wszystkich stacjach, nie ma szansy na szukanie oszczędności – mówi Wiesław Kózka, kierowca z Krakowa. – Pewnie jeszcze przed wakacjami stacje będą sobie liczyć po 6 zł za litr – dodaje.

Na coraz większy drenaż portfeli narzekają również klienci z innych regionów Małopolski. W Zakopanem w połowie ubiegłego tygodnia kierowcy za litr Pb95 płacili już 5,15 zł, w Nowym Targu 5,19 zł.

– Czuję się, jakbym miał deja vu. Zaczyna mi się powoli przypominać zima 2016/2017, kiedy ceny na stacjach paliw zwariowały – mówi Adam Madej, kierowca z Zakopanego. Wówczas koszty litra benzyny przekroczyły na Podhalu poziom 5,20 zł, te obecne są więc niewiele niższe.

Wielu kierowców podejrzewa, że koncerny paliwowe już teraz podnoszą stawki, by z początkiem przyszłego roku, kiedy wejdzie opłata antyemisyjna, pokazać, że z jej powodu nie ma podwyżek. Parlamentarne prace nad wprowadzeniem nowego podatku właśnie trwają. Rząd chce, żeby specjalna opłata wynosiła 10 groszy od każdego litra paliwa i była przeznaczana na ochronę środowiska, m.in. walkę z dławiącym polskie miasta smogiem. Eksperci nie wierzą, by koncerny wprowadzały podwyżki na zapas, ale nie mają też złudzeń – nowa opłata obciąży kierowców.

– Może nie będzie tak, że już 2 stycznia 2019 roku benzyna podrożeje, ale tydzień później pewnie już pójdzie w górę. Może być też tak, że w tym czasie ceny ropy na świecie zaczną spadać, a stawki na stacjach benzynowych w Polsce zostaną utrzymane – mówi Urszula Cieślak z BM Reflex.

Obecnie to właśnie rosnące ceny ropy na światowych rynkach są przyczyną skokowego wzrostu kosztów tankowania w Polsce. W ciągu ostatnich 14 miesięcy cena baryłki ropy Brent podwoiła się. Jakby tego było mało, na wartości stracił złoty (według Narodowego Banku Polskiego dolar podrożał przez miesiąc o 25 gr), a więc za te same pieniądze koncerny dostają mniejszą ilość ropy. I nic nie wskazuje, by ta tendencja uległa zmianie. Tym samym trzeba przyzwyczaić się nie tylko do ceny Pb95 na poziomie 5 zł, ale być może nawet 5,5 zł.

Współpraca Łukasz Bobek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ceny paliw szybko idą w górę. Benzyna drożeje po kilka groszy tygodniowo - Plus Dziennik Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl